Na Polanie Białowieskiej może powstać farma fotowoltaiczna, decyzja wójta utrzymana. Ekolodzy idą do sądu

Źródło:
tvn24.pl
Tak wygląda miejsce, w którym na Polanie Białowieskiej ma powstać farma fotowoltaiczna (materiał z 3.03.2023)
Tak wygląda miejsce, w którym na Polanie Białowieskiej ma powstać farma fotowoltaiczna (materiał z 3.03.2023)Andrzej Kaczanowski
wideo 2/7
Andrzej Kaczanowski

Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy decyzję środowiskową wójta Białowieży dotyczącą budowy farmy fotowoltaicznej na terenie tzw. Polany Białowieskiej, czyli kompleksu łąk sąsiadujących z Białowieskim Parkiem Narodowym. Wójt wydał ją wbrew negatywnym opiniom Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zapowiada złożenie odwołania do sądu. 

- Jeśli chodzi o sprawy czysto estetyczne, to faktycznie pomysł budowania tu farmy fotowoltaicznej jest kwestią dyskusyjną. Muszę jednak trzymać się przepisów. To przecież własność prywatna. Nie mogę komuś zabronić inwestowania, a szczególnie w odnawialne źródła energii - mówi Albert Litwinowicz, wójt gminy Białowieża.

30 grudnia ubiegłego roku wydał decyzję środowiskową dotyczącą budowy farmy fotowoltaicznej na terenie tzw. Polany Białowieskiej. To kompleks łąk na obrzeżach Białowieży, który rozciągają się na wielu hektarach między zabudowaniami a Białowieskim Parkiem Narodowym. Farma ma zająć powierzchnię około hektara na działce niedaleko skrzyżowania ulicy Żubrowej z Puszczańską.

Tak wygląda miejsce, w którym ma powstać farmaAndrzej Kaczanowski

Decyzja zapadła pomimo negatywnej opinii RDOŚ

Inwestycji sprzeciwiają się organizacje ekologiczne. Podnoszą, że wójt wydał decyzję pomimo negatywnej opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, która zajmowała się sprawą dwa razy: w 2020 i 2022 roku.

Jak 9 stycznia tłumaczyła na antenie TVN24 szefowa RDOŚ Beata Bezubik, Polana Białowieska leży na terenie obszaru Natura 2000 Puszcza Białowieska, a farma miałaby powstać w miejscu oddalonym o około 450 metrów od Białowieskiego Parku Narodowego.

- Poza tym jest to siedlisko i żerowisko orlika krzykliwego (gatunku chronionego - przyp. red.). Nasza opinia nie mogła być w tym przypadku inna niż negatywna - stwierdziła.

Ekolodzy zaskarżyli decyzję wójta. SKO: podnoszą jedynie kwestie związane z atrakcyjnością krajobrazu

Ekolodzy zaskarżyli decyzję wójta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, licząc, że zostanie ona uchylona. Stało się jednak inaczej. SKO utrzymało decyzję wójta w mocy.

"(...) samo niezadowolenie organizacji społecznej oraz pojedynczych mieszkańców czy miłośników turystyki puszczańskiej z takiej, a nie innej lokalizacji przedsięwzięcia, nie może skutkować odmową zgody na jego realizację, zwłaszcza że podmioty te podnoszą jedynie kwestie związane z atrakcyjnością krajobrazu bezpośredniej okolicy omawianej nieruchomości" - czytamy w uzasadnieniu rozstrzygnięcia.

SKO uznało bowiem, że - wbrew twierdzeniu organizacji ekologicznych - nie ma dowodów na występowanie tu orlika krzykliwego. Tak wynika też z - opracowanego na zlecenie inwestora - raportu oddziaływania na środowisko. Raport opiera się zaś na badaniach przeprowadzonych przez członków Polskiego Towarzystwa Ochrony Pierwotnej Przyrody, Podlaskiej Stacji Przyrodniczej Narew oraz Centrum Badań i Ochrony Ptaków.

SKO podnosi, że badania były prowadzone przez okres ponad dwóch lat i obejmowały kilkaset godzin obserwacji. Natomiast strona przeciwna, w tym przypadku Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, przywołała jedynie - jak czytamy w rozstrzygnięciu - "przygodne (incydentalne) obserwacje postronnych osób", dołączając do dokumentacji zdjęcie ptaka w locie oraz ptaka na gałęzi. Do tego, jak głosi rozstrzygnięcie, pierwsze zdjęcie wykonano w miejscu, które jest niemożliwe do ustalenia, a drugie znajduje się poza terenem planowanej inwestycji.

Orlik krzykliwy na Polanie Białowieskiej tuż obok planowanej inwestycji (zdjęcie z 2021 roku) Pracownia na rzecz Wszystkich Istot

Organizacje ekologiczne nie składają broni

Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot twierdzi, że SKO nie odniosło się do całej dokumentacji, która została złożona. - Są dowody, że orlik krzykliwy tam występuje. Jeśli będzie trzeba, przeprowadzimy własne badania. W rozstrzygnięciu nie pojawia się też wątek tego, że działka, o której mowa, leży na terenie obowiązywania planu zadań ochronnych dla orlika krzykliwego, a podkreślaliśmy to w naszym piśmie. Nie składamy broni. Będziemy odwoływać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - mówi nam.

Nie zgadza się też z twierdzeniem SKO, że inwestycja nie podoba się jedynie pojedynczym mieszkańcom czy też miłośnikom turystyki puszczańskiej. - Odebrałem telefony od naprawdę wielu osób. Również mieszkańców Białowieży. To nie jest tak, że robimy coś wbrew lokalnej społeczności - twierdzi.

Powtarza też - podobnie jak w styczniu, gdy skarżył decyzję wójta do SKO - że traktuje Puszczę Białowieską jak Park Narodowy Yellowstone w USA.

- Wyobraźmy sobie, że turyści idący do Yellowstone musieliby mijać farmę fotowoltaiczną. A takie rozwiązanie proponowane jest właśnie w Białowieży. To nie do przyjęcia - podkreśla Ślusarczyk.

Inwestor twierdzi, że turyści nie będa musieli mijać jego farmy

Właściciel działki Andrzej Kaczanowski (jest inspektorem ds. budownictwa, inwestycji i zamówień publicznych w urzędzie gminy Białowieża) komentuje, że turyści idący z Białowieży do rezerwatu ścisłego Puszczy Białowieskiej nie będą musieli mijać jego farmy.

- Najbardziej popularna trasa wiedzie ulicą Pałacową, a później przez Park Pałacowy lub ulicą Paczoskiego w stronę bramy wejściowej "Rezerwatu Ścisłego". To ponad kilometr od mojej działki - opisuje.

Dziwi go zamieszanie wokół inwestycji.

- Ten kawałek ziemi urasta do rangi jakiegoś unikatu przyrodniczego, a to zwykła działka rolna. Od kilku lat regularnie sieję tam grykę. Nawet jeśli nie uda mi się zbudować tej farmy, zamierzam ogrodzić teren, aby zwierzęta nie niszczyły mi tej uprawy. Ponadto przedmiotowa farma fotowoltaiczna to przecież bardzo ekologiczna inwestycja, "pozyskująca energię ze źródeł odnawialnych" - co zaznacza SKO. Szczególnie w obecnych czasach tego typu inwestycje należy traktować prioretytowo - uważa inwestor.

Czytaj też: Przy drodze spacerowało około 40 żubrów. Wypatrzył je nasz reporter

Gdy pytamy, czy ogrodzenie nie zaburzy ładu przestrzennego wśród ciągnącej się na wielu hektarach Polany Białowieskiej, mówi, że to jego własność i ma prawo ją ogrodzić. Tak samo zresztą, jak postawić farmę fotowoltaiczną, skoro raport oddziaływania na środowisko wykazał, że orlik krzykliwy tu nie występuje.

- Poza tym wiele farm świerków sadzonych na sprzedaż, zlokalizowanych na łąkach Polany Białowieskiej, jest też ogrodzona i jakoś nikomu to nie przeszkadza, pomimo tego, że farmy te również w pewnym sensie zakłócają krajobraz - mówi Kaczanowski.

Potrzebował decyzji środowiskowej, aby zbudować garaż

Jak opisuje, cała Polana Białowieska ma około 13,5 kilometrów kwadratowych, czyli 1350 hektarów, natomiast jego działka ma 2,5 hektara.

- Farma zajmie zaś około jednego hektara, co stanowi 0,074 procent Polany Białowieskiej. Ma się składać z około dwóch tysięcy paneli fotowoltaicznych o maksymalnej wysokości około dwóch metrów. Niemniej chętnie sprzedałbym działkę na przykład tym "ekologom", a farmę wybudował w miejscu, gdzie nie byłoby protestów - podkreśla. I dodaje: - Przede wszystkim RDOŚ obejmując prywatne działki formami ochrony przyrody, powinien wziąć pod uwagę aspekt własności i wypłacić stosowne odszkodowania lub wykupić nieruchomości przed nałożeniem na nie jakichkolwiek form ochrony przyrody. Tutaj sprawa ociera się o absurd.

Jak mówi, sam kilka lat temu był zmuszony zamówić wykonanie raportu oddziaływania na środowisko, bo chciał wybudować na swoim podwórku garaż. - Mieszkam bowiem około 200 metrów od działki, na której chcę wybudować farmę i moje podwórko również jest objęte planem zadań ochronnych dla orlika krzykliwego. Zainteresowani wiedzą, że ptak ten nie żeruje na terenach zabudowanych ani zadrzewionych, czyli takich jak moja nieruchomość, na której mieszkam - twierdzi.

Inwestor wskazuje dwie inne lokalizacje, gdzie opinie były pozytywne

Dziwi go też, że w dwóch innych miejscach (wspomina też o tym SKO w swoim rozstrzygnięciu) RDOŚ uzgodnił budowę dwóch innych farm fotowoltaicznych.

- Pierwsza ma się mieścić przy ulicy Paczoskiego, 450 metrów od głównej trasy, którą turyści chodzą do rezerwatu, a druga przy ulicy Południowej - bezpośrednio przy rzeczce Kliczynianka, żeremia bobrów i gniazda orlika krzykliwego. RDOŚ wyraził zgodę na tę inwestycję bez konieczności przeprowadzania raportu oddziaływania na środowisko - zaznacza inwestor.

Lokalsi dla Puszczy: nikt nie protestował, to miejsce nieturystyczne

Joanna Łapińska ze Stowarzyszenia Lokalsi dla Puszczy wyjaśnia, że jeśli chodzi o tę drugą inwestycję, to nie jest ona zlokalizowana w ciągu Polany Białowieskiej i jest to miejsce oddalone od rezerwatu.

Żubr na Polanie Białowieskiej w miejscu planowanej inwestycjiPracownia na rzecz Wszystkich Istot

- Ma więc mniejszą istotność, jeśli chodzi o ciągłość przyrodniczą i krajobrazową. Natomiast jeśli chodzi o farmę fotowoltaiczną przy ulicy Paczoskiego, to nikt nie protestował, bo to miejsce znajduje się przy punkcie segregacji odpadów, w miejscu nieturystycznym. Czyli nie jest to pusta polana, jak w przypadku, o którym mówimy, ale miejsce, gdzie już wcześniej powstała infrastruktura - tłumaczy.

Dodaje, że poza tym w przypadku ul. Paczoskiego inwestorem jest gmina.

- Jeśli więc gmina chce w ten sposób zarabiać, to wszystko w porządku, bo skorzystają na tym wszyscy mieszkańcy. W przypadku inwestycji na Polanie Białowieskiej skorzystałby tylko jeden mieszkaniec, budujący ją w celach zarobkowych. Oczywiście nie jestem przeciw odnawialnym źródłom energii, ale nie w tym miejscu. Jest to miejsce o wyjątkowej wartości, jedyny obiekt przyrodniczy UNESCO w Polsce - zaznacza Łapińska.

Joanna Łapińska: to bardzo istotne miejsce dla turystów o profilu przyrodniczym

Mieszka w Białowieży, więc może potwierdzić, że faktycznie główny szlak - którym chodzi największa liczba turystów - jest oddalony od miejsca, w którym na Polanie Białowieskiej ma powstać farma, o jakiś kilometr. Jednak zaznacza, że Polana Białowieska jest bardzo istotnym miejscem dla turystów o profilu przyrodniczym.

- Jest z całą pewnością elementem krajobrazu, który jest w Białowieży podziwiany. Ludzie obserwują różne zwierzęta. Wychodzą tam żubry, widać szybujące ptaki. Postawienie tu farmy zepsuje krajobraz - podkreśla nasza rozmówczyni.

Zablokował budowę farmy przy rzece. Decyzji w sprawie swojego pracownika nie chciał wydawać

Wójt Albert Litwinowicz potwierdza, że gmina jest inwestorem przy ul. Paczoskiego, choć zaznacza, że na powstanie farmy trzeba będzie jeszcze poczekać.

- Natomiast przy ulicy Południowej miała to być inwestycja prywatna. Pomimo pozytywnej opinii RDOŚ postanowiłem ją jednak zablokować. Miała być bowiem zlokalizowana tuż przy cieku wodnym i żeremiu bobrów. W pobliżu jest tez gniazdo orlika krzykliwego - zaznacza samorządowiec.

Natomiast jeśli chodzi o farmę na Polanie Białowieskiej, to przewiduje, że procedury będą trwać latami.

- Na razie chodzi o decyzję środowiskową. Później przyjdzie czas na pozwolenie na budowę - podkreśla wójt.

Powtarza też to, co nam mówił w styczniu, że wolałby nie wydawać decyzji wobec swojego pracownika, ale został do tego zmuszony przez SKO. - Zwróciłem się z wnioskiem, aby w tej sprawie procedował inny samorząd, ale SKO odmówiło, zaznaczając, że inwestor nie jest żadną moją rodziną, a jedynie pracuje w urzędzie - podkreśla Litwinowicz.

Autorka/Autor:tm/ tam

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Kaczanowski

Pozostałe wiadomości

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP

W poniedziałek doszło do awarii w przedsiębiorstwie chemicznym Anwil we Włocławku. Jak przekazała spółka, część pracowników została ewakuowana. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców miasta" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych włocławskiego urzędu miasta.

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Źródło:
tvn24.pl

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Amerykańska policja podjęła szereg działań związanych z wyborami prezydenckimi. Przed budynkami rządowymi, w tym Białym Domem, pojawił się płot, a właściciele lokalnych biznesów zabezpieczają swój dobytek w obawie przed wybuchem zamieszek. Służby zapewniają jednak, że nie ma powodu do niepokoju.

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Źródło:
PAP

O sile "zwykłych ludzi" i oddolnych inicjatyw, tempie kampanii i jej "ogromnych zaskoczeniach", specyfice walki o wyborców, ale także o motywacjach zwolenników Donalda Trumpa oraz o różnorodnej grupie republikańskich wyborców mówili w "Tak jest" reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska oraz dziennikarz Radia 357 Michał Żakowski, którzy śledzą wyborczy wyścig w USA.

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

Źródło:
TVN24

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP

- W konstytucji jest jasny zapis, że wszyscy są równi wobec prawa, również Zbigniew Ziobro. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że wystąpimy pierwszy raz w historii o zatrzymanie i doprowadzenie świadka przed komisję śledczą - powiedziała w "Kropce nad i" szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Członek tego gremium Tomasz Trela ocenił, że "gdyby Zbigniew Ziobro nie miał nic na sumieniu, przyszedłby przed komisję".

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

Źródło:
TVN24

Magazyny energii oraz montaż mikroinstalacji wiatrowych będą objęte ulgą termomodernizacyjną - wynika z projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Jednocześnie nowe przepisy wykluczą możliwość skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej w przypadku zakupu i montażu kotłów olejowych i gazowych.

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Zmiana daty startu systemu kaucyjnego ze stycznia na październik 2025 roku to kompromisowe, realne rozwiązanie - ocenili uczestnicy poniedziałkowej dyskusji na Forum Rynku Spożywczego i Handlu. Przedstawiciel jednego z operatorów systemu zwrócił jednak uwagę, że przesunięcie terminu oznacza koszty finansowe.

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

W Georgii głos oddało już ponad 55 procent mieszkańców tego stanu. Zapowiada się rekordowo wysoka frekwencja. Komu będzie ona sprzyjać?

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Źródło:
Fakty TVN

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Dostawy 600-700 tysięcy ton ryżu rocznie, wypłaty w wysokości około 200 milionów dolarów, a także dostęp do technologii kosmicznych - to według południowokoreańskich mediów ofiaruje Rosja Korei Północnej w zamian za żołnierzy i sprzęt wojskowy do walki z Ukrainą. Kreml może także zaoferować reżimowi w Pjongjangu wsparcie wojskowe w razie zaostrzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim - pisze dziennik "The Korean Herald".

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Źródło:
PAP

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Twórca marki Red is Bad Paweł S. w poniedziałek po raz kolejny składał wyjaśnienia w prokuraturze w Katowicach. Po zakończeniu czynności rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że skierowano do sądu wniosek o utrzymanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Jeszcze tego samego dnia sąd pochylił się nad wnioskiem, ale odroczył ogłoszenie decyzji do wtorku. Prokuratura przekazała, że ma to związek z dużą liczbą wątków i materiałów, jakie ma do przeanalizowania skład sędziowski. 

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Z kolejnych miejscowości dochodzą zgłoszenia o niebezpiecznych przedmiotach znalezionych w słodyczach zebranych przez dzieci w trakcie Halloween. 11-latek z Bogatyni (Dolny Śląsk) otrzymał cukierki z igłami krawieckimi, a cukierek z gwoździem - dziewczynki z dolnośląskich Kobierzyc. Wcześniej odnotowano podobne przypadki w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim i śląskim.

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Źródło:
tvn24.pl

Na handlu emisjami w ostatnich dziesięciu latach polskie rządy zarobiły blisko 94 miliardy złotych. A tylko niewiele ponad procent wydano na redukcję emisji dwutlenku węgla. Raport Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie jest miażdżący. Politycy obecnej koalicji obiecywali, że przekażą na ten cel 100 procent pieniędzy. Czy to się uda?  

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Źródło:
Fakty TVN

Policjanci ze Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali 27-latka, który może mieć związek z brutalnym pobiciem księdza. 72-letni proboszcz parafii został zaatakowany na plebanii, służby o napadzie poinformowała gosposia. Stan duchownego jest ciężki.

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN