Zaczyna się jesienna fala COVID-19. "Wchodzimy w nią w gorszym momencie"

Test na COVID-19
Lekarze nadal obserwują zachorowania na koronawirusa
Do 76 przypadków tygodniowo na 100 tysięcy osób wzrosła liczba zakażeń wirusem COVID-19 - wynika z danych opublikowanych przez Centrum e-Zdrowia. To prawie siedmiokrotny wzrost w porównaniu do ubiegłego miesiąca. - Powstaje kolejna fala koronawirusa - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.

- Od czterech tygodni rośnie liczba zachorowań. Oznacza to, że możemy mieć do czynienia z kolejną falą koronawirusa, tym razem jesienną. Przypomnę, że w ubiegłym roku mieliśmy falę w środku lata i trwała ona do końca października - mówi dr Paweł Grzesiowski.

Wchodzimy w jesienną falę

Jak podaje Centrum e-Zdrowia, tygodniowa liczba zarejestrowanych zakażeń wirusem COVID-19 wzrosła do 76 na 100 tysięcy mieszkańców. Tydzień wcześniej była to wartość 11,1. Rok wcześniej, w analogicznym momencie roku, zakażeń było 128,7 i zbliżaliśmy się do szczytu fali epidemii, w której współczynnik osiągnął wartość 141,7. Teraz szczyt fali przypadnie na jesień.

- Wchodzimy w nią w gorszym momencie, bo mamy już w szkołach dzieci. Zrobiło się też chłodniej, więc zamykamy w domach okna. Sprzyja to przenoszeniu się wirusa w zamkniętych pomieszczeniach - mówi Grzesiowski.

Jak wskazuje Główny Inspektor Sanitarny, za tę falę pandemii odpowiadają nowe warianty koronawirusa. Najpierw pojawiły się one w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, a po około miesiącu dotarły również do naszego kraju. Co to oznacza z punktu widzenia przebiegu choroby?

- To w dalszym ciągu wariant Omikron, tylko jego kolejne odmiany genetyczne. Choroba dotyczy głównie górnych dróg oddechowych. To zapalenie gardła, zatok, nosa. Czasami mamy zapalenie oskrzeli. Choroba przebiega z osłabieniem, bólami mięśniowymi, na pewno większym odczynem zapalnym niż przy zwykłym przeziębieniu. Tych ciężkich zapaleń płuc, z zakrzepicą, nie ma wiele. Na cięższą postać choroby mogą zapaść osoby z czynnikami ryzyka - zwłaszcza osoby z chorobami przewlekłymi i w starszym wieku. Tu rzeczywiście hospitalizacje mogą wzrosnąć - wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski.

Szczepionki już są, zainteresowanie - spore

Najskuteczniejszą formą zabezpieczania przed zakażeniem i zachorowaniem nadal pozostaje szczepionka. Ta zaktualizowana już dotarła do Polski, rozpoczęły się szczepienia, w ramach których wszystkie osoby zainteresowane mogą skorzystać z takiej formy profilaktyki. Dr Paweł Grzesiowski ocenia, że zainteresowanie szczepieniami jest całkiem duże.

- W pierwszych dniach szczepień mieliśmy sygnały mówiące o tym, że pacjenci wręcz szturmują punkty. Zaszczepiło się już ponad 3 tysiące osób w tych pierwszych dniach, a ponad 20 tysięcy kolejnych jest na szczepienie zapisanych na ten tydzień. Pacjenci pytają o szczepionki, ale niestety nie wszystkie punkty szczepień zdołały je zamówić. Niektórzy muszą więc trochę poczekać - mówi GIS.

Przypomnijmy, bezpłatne szczepienia są dostępne dla wszystkich, także dzieci, które ukończyły 6. miesiąc życia. Od ostatniego szczepienia przeciw COVID-19 należy zachować odstęp co najmniej 3 miesięcy (90 dni). E-skierowania na szczepienie wystawiono 9 września. Dostępne są one na Internetowym Koncie Pacjenta. Na szczepienie przeciw COVID-19 można się zapisać na trzy sposoby: w punkcie szczepień (przychodni POZ lub aptece), przez aplikację mojeIKP lub na Internetowym Koncie Pacjenta (IKP). Szczegółowe instrukcje podaje Ministerstwo Zdrowia.

Czytaj także: