- Z nowego zestawienia NFZ wynika, że rosnące wydatki nie rozwiązują wszystkich problemów systemu. Około 80 proc. budżetu przeznaczonego na świadczenia i refundację leków trafia do niespełna 20 proc. pacjentów. Dlaczego?
- Analiza danych pokazuje wyraźne różnice w kosztach leczenia w zależności od wieku i płci. Na jakich pacjentów NFZ wydaje najwięcej?
- Eksperci zwracają uwagę, że mimo rekordowych kwot wydanych w 2024 r., w kasie NFZ wciąż brakuje środków na bieżące funkcjonowanie ochrony zdrowia. Na jakich świadczeniach będą cięcia w 2026 r.?
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.
Średni koszt leczenia jednego pacjenta wzrósł w ciągu roku o kilkaset złotych
Z podsumowania przygotowanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia, obejmującego refundację świadczeń medycznych oraz leków, wynika, że w 2024 roku przeciętny koszt leczenia jednego pacjenta wyniósł około 5,25 tys. zł. To wyraźnie więcej niż rok wcześniej - w 2023 roku średnia wartość refundowanych świadczeń była o około 750 zł niższa.
Fundusz podkreśla, że wzrost ten ma charakter długofalowy. Średnia wartość refundacji zwiększa się nieprzerwanie od 12 lat, co analitycy wiążą zarówno z rozwojem coraz droższych terapii, jak i z procesami demograficznymi, w tym starzeniem się społeczeństwa.
W 2024 roku NFZ przeznaczył bezpośrednio na leczenie pacjentów - wliczając w to także podstawową opiekę zdrowotną - łącznie 169 mld zł. To o 24,5 mld zł więcej niż rok wcześniej. Skala wzrostu pokazuje, jak dynamicznie rosną koszty funkcjonowania publicznego systemu ochrony zdrowia.
- Nasze wyliczenia pokazują, w jaki sposób w imieniu wszystkich ubezpieczonych gospodarujemy środkami na zdrowie. Dane jasno wskazują, że na leczenie pacjentów w publicznym systemie wydajemy coraz więcej - podkreśla prezes NFZ Filip Nowak.
Zasada Pareto w ochronie zdrowia: większość pieniędzy trafia do niewielkiej grupy pacjentów
Analizy Funduszu potwierdzają, że struktura wydatków na leczenie jest silnie nierównomierna. Około 80 proc. budżetu przeznaczonego na świadczenia i refundację leków trafia do niespełna 20 proc. pacjentów - tych, którzy wymagają najbardziej kosztownego i intensywnego leczenia.
W latach 2020-2024 terapię o wartości co najmniej 100 tys. zł otrzymało ponad 590 tys. pacjentów. Jeszcze bardziej obciążające dla systemu są terapie najdroższe. W samym 2024 roku NFZ wydał 357 mln zł na leczenie stu pacjentów o najwyższych kosztach terapii - o 43 mln zł więcej niż rok wcześniej.
Najdroższe terapie pochłaniają jedną trzecią budżetu Funduszu
Jak przekazał Filip Urbański, dyrektor departamentu analitycznego NFZ, w latach 2020-2024 koszty leczenia pacjentów, których terapia przekraczała 100 tys. zł, stanowiły łącznie 31,5 proc. wszystkich wydatków Funduszu.
Szczególnie kosztowna jest grupa pacjentów objętych terapiami, których średnia wartość przekracza 250 tys. zł. Na ten cel przeznaczono 14,4 proc. budżetu NFZ. W praktyce oznacza to, że ponad 47 mld zł rocznie trafia na leczenie około 1 proc. mieszkańców Polski.
"Brakujące miliardy" nadal problemem
Rekordowe wydatki NFZ nie przekładają się na stabilność finansową systemu. W przyszłym roku w kasie Funduszu może zabraknąć około 23 mld zł, a prognozy na kolejne lata są jeszcze bardziej niepokojące - do 2028 roku łączny deficyt ochrony zdrowia może sięgnąć nawet 90 mld zł.
- To jest kwota wynikająca z tego, jak bardzo dziura budżetowa w kasie ochrony zdrowia rośnie już od lat. Te problemy nie pojawiły się nagle. One narastały przez kilka lat i bardzo dobrze widać to po tym, ile pieniędzy trzeba co roku dosypywać do budżetu NFZ spoza składki zdrowotnej - mówił na początku grudnia we "Wstajesz i wiesz" Piotr Wójcik z redakcji "Zdrowie" portalu tvn24.pl.
Jeszcze kilka lat temu dodatkowe dopłaty do budżetu Funduszu mieściły się w granicach 2-5 mld zł rocznie. Sytuacja zmieniła się w czasie pandemii, gdy pojawiła się możliwość znacznie większego wsparcia systemu. W kolejnych latach - jak wskazują eksperci - do wzrostu deficytu przyczyniły się m.in. ustawowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia oraz przesuwanie finansowania części świadczeń, w tym ratownictwa medycznego, bezpośrednio do NFZ.
- Zaczęły się robić problemy, a teraz trzeba coraz więcej dosypywać do budżetu NFZ - podkreślał Wójcik.
Eksperci nie mają wątpliwości, że planowane cięcia wydatków będą odczuwalne dla pacjentów. - To będzie terapia szokowa. Nie ma dziś żadnego scenariusza, w którym pacjenci tego nie odczują - mówił dziennikarz tvn24.pl, zwracając uwagę, że skutki już są widoczne: przekładane planowe przyjęcia, opóźnienia we włączaniu do programów lekowych oraz narastające problemy m.in. w reumatologii i gastroenterologii.
W ramach oszczędności planowane są także limity na badania obrazowe, takie jak rezonans magnetyczny i tomografia komputerowa. To - jak ostrzegają specjaliści - może dodatkowo wydłużyć czas diagnostyki i leczenia, pogłębiając różnicę między rosnącymi kosztami systemu, a realną dostępnością świadczeń dla pacjentów.
Wiek i płeć wpływają na koszty leczenia pacjentów
Analiza danych NFZ pokazuje również wyraźne różnice w kosztach leczenia w zależności od wieku i płci. Najwyższe średnie wydatki dotyczą pacjentów w wieku 75-79 lat - to właśnie w tej grupie koszty leczenia na osobę są największe.
Średnia wartość refundacji świadczeń dla mężczyzn jest nieco wyższa niż dla kobiet. W skali całej populacji mężczyźni generują przeciętnie ponad 5,3 tys. zł kosztów leczenia rocznie, podczas gdy w przypadku kobiet jest to niemal 5,1 tys. zł. Różnice te wyraźnie narastają wraz z wiekiem: w grupie 75-79 lat średni koszt leczenia mężczyzn wynosi około 13,6 tys. zł, a kobiet - niespełna 10,6 tys. zł.
Autorka/Autor: adan
Źródło: PAP, tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock