Te choroby zabierają nie tylko oddech. "Niewidzialna epidemia XXI wieku"

Ministerstwo Zdrowia
POChP trzecią najbardziej zabójczą chorobą. Prawie nikt nie wie co to jest - materiał archiwalny
Źródło: tvn24
- Uzdrawiając płuca, ratujemy serce i mózg. Bez kompleksowej opieki, w tym pomocy w rzucaniu palenia i domowej rehabilitacji, miliony Polaków pozostaną bez wsparcia - powiedziała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc. Eksperci apelują o narodową strategię pulmonologiczną - podobną do tych, które zostały opracowane dla onkologii i kardiologii. Przypominają też, że przewlekłe choroby płuc są jednym z największych "zabójców".
Kluczowe fakty:
  • Przewlekłe choroby płuc są jednymi z groźniejszych chorób, ale wiedza o nich jest za mała - przypominają pulmonolodzy.
  • Pacjenci z problemami takimi jak przewlekła obturacyjna choroba płuc żyją w ukryciu. Choroba powoli odbiera im sprawność i prowadzi do izolacji.
  • Eksperci zgodnie przyznają, że Polska potrzebuje spójnej strategii walki z chorobami układu oddechowego. Co powinno zostać w niej zapisane?
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce można znaleźć w zakładce "Zdrowie" w tvn24.pl. Warto też oglądać Wywiad Medyczny Joanny Kryńskiej w TVN24+.

Wszystkie przewlekłe choroby każdego roku zabijają na całym świecie 41 milionów ludzi i odpowiadają za trzy czwarte wszystkich zgonów - wynika z danych WHO. Za 80 procent przedwczesnych zgonów odpowiadają tylko cztery grupy chorób: choroby krążenia, nowotwory, przewlekłe choroby układu oddechowego i cukrzyca. I to właśnie choroby płuc, a szczególnie jedna z nich - POChP - będąca trzecią największą przyczyną zgonów na świecie, są tymi, które zaczynają budzić coraz większy niepokój. Skrótowca POChP nie rozwinęliśmy od razu nieprzypadkowo… Okazuje się bowiem, że tylko 6 procent Polaków wie, że kryje się za nim przewlekła obturacyjna choroba płuc. Eksperci są zgodni: czas na narodową strategię pulmonologiczną.

Ogromna rzesza chorych, choć "tych chorób nie widać"

- W Polsce ponad 6 milionów osób żyje z przewlekłymi chorobami układu oddechowego. Powodują one prawie 141 tysięcy zgonów. Pacjenci z tymi chorobami tracą 3,5 miliona lat w zdrowiu. Ekonomiczne koszty chorób układu oddechowego w Polsce wynoszą 218 miliardów złotych. Na samą astmę w Polsce wydaje się 98 miliardów złotych, a na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) aż 16,5 miliarda złotych. Prognozuje się, że hospitalizacje z powodu zaostrzeń POChP przekroczą za kilka lat hospitalizacje z powodu zawału serca - ostrzegała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.

Z oficjalnych danych wynika, że w Polsce od 1,5 do 2 milionów osób może cierpieć na POChP. W rzeczywistości - nawet dużo więcej, bo nie mają postawionej diagnozy.

- Tych chorób nie widać, one nie są spektakularne. To nie jest tak, że nie mamy nogi albo nie potrafimy się poruszać. My po prostu poruszamy się wolniej, mamy mniejszą wydolność. To powoduje, że pacjent zamyka się w swoim domu i w swoim własnym świecie, a ta izolacja powoduje, że on nie szuka pomocy - zwracała uwagę dr Joanna Miłkowska-Dymanowska z Kliniki Pneumonologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Konsekwencje wykraczają poza płuca

Eksperci są zgodni, że osoby z przewlekłymi chorobami płuc to ogromna rzesza ludzi zmagających się z objawami, które znacznie obniżają ich jakość życia i prowadzą do wtórnych problemów zdrowotnych. Podkreślają, że POChP to choroba, która powoduje duszność i upośledza aktywność fizyczną. Pacjent staje się wyeliminowany z życia społecznego, zawodowego, a niekiedy również rodzinnego. W konsekwencji rozwijają się u niego np. depresja czy zaburzenia lękowe. A to jeszcze nie wszystko.

- Konsekwencje zaostrzeń przewlekłej obturacyjnej choroby płuc wykraczają poza płuca. Generują one choroby sercowo-naczyniowe, takie jak zawał serca, udar mózgu czy zaburzenia rytmu serca. Pacjenci z zaostrzeniem mają większe ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych do 30 dni po nim. To ryzyko zwiększa się zależnie od stopnia nasilenia choroby. W ciężkiej postaci sięga ono aż 85 procent i utrzymuje nawet do roku po zaostrzeniu - mówi prof. Czajkowska-Malinowska.

Rehabilitacja to nie tylko ćwiczenia

Do czynników ryzyka POChP zalicza się przede wszystkim palenie tytoniu. Jest ono odpowiedzialne za większość przypadków tej choroby. Na drugim miejscu wymienia się zanieczyszczenie powietrza, a zwłaszcza pył zawieszony czy spaliny samochodowe.

Lekarze podkreślają, że ograniczanie czynników ryzyka jest konieczne, ale efekty działań skierowanych do młodzieży będziemy mogli zaobserwować i ocenić dopiero za pół wieku. Tym, którzy chorują dzisiaj, trzeba pomóc już teraz, między innymi poprzez lepszy dostęp do diagnostyki i najlepszych metod leczenia oraz rehabilitacji pulmonologicznej.

- Jest ona integralną częścią leczenia pacjentów z przewlekłymi chorobami układu oddechowego. To interwencja medyczna, która po zbadaniu pacjenta i postawieniu rozpoznania choroby, uwzględnieniu jego współchorobowości, polega na opracowaniu dla tego pacjenta i realizacji indywidualnego, ale złożonego programu rehabilitacji. Obejmuje on nie tylko ćwiczenia oddechowe, które są oczywiście bardzo ważne, ale też trening fizyczny, wsparcie psychologiczne czy edukację dotyczącą szczepień, zdrowej aktywności fizycznej, jak i poradę antynikotynową. To również wsparcie psychologiczne, ze względu na zaburzenia depresyjne i lękowe oraz pomoc dietetyka - często jest tak, że pacjenci z jednej strony są otyli, ponieważ nie ruszają się, nie wychodzą z domu, a z drugiej strony są niedożywieni - wymienia dr Magdalena Klimczak, ordynator Oddziału Rehabilitacji Pulmonologicznej w Wojewódzkim Zespole ZOZ Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji w Łodzi.

"Potrzebujemy narodowej strategii"

W trakcie konferencji zaprezentowano Manifest International Respiratory Coalition (IRC) i Polskiej Koalicji Zdrowe Płuca. Stworzyli go lekarze i eksperci medyczni. Wzywają do pilnych działań w obszarze chorób płuc.

- Konieczna jest rewolucja w podejściu do pulmonologii w Polsce. Potrzebujemy narodowej strategii, która zintegruje profilaktykę, diagnostykę, leczenie i rehabilitację pulmonologiczną, wzorując się na strategiach kardiologicznej czy onkologicznej. Uzdrawiając płuca, ratujemy serce i mózg. Bez kompleksowej opieki, w tym pomocy w rzucaniu palenia i domowej rehabilitacji, miliony Polaków pozostaną bez wsparcia. Ten dokument to mapa drogowa. Czas na działanie, by zatrzymać tę epidemię i poprawić zdrowie Polaków - zaapelowała dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska. Te same postulaty zostały zaprezentowane również we wtorek podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Chorób Płuc.

Czytaj także: