Tak wygląda mózg po wypadku na hulajnodze

hulajnogi rentgen
Dr hab. n. med. Maciej Bieliński o skutkach wypadku u kierowcy hulajnogi, który nie jechał w kasku

Ochraniacze i kaski obowiązkowe na rowerach i hulajnogach - z petycją w tej sprawie zgłosili się do Ministerstwa Zdrowia lekarze ze szpitala w Grudziądzu. Jak przekonują, skutki wypadków mogą być tragiczne. Skalę urazów pokazują na prześwietleniach.

- Najbardziej spektakularnym skutkiem jest oczywiście śmierć. Jeśli uda jej się zapobiec, to uraz i tak może się wiązać z kalectwem do końca życia - mówi w rozmowie z TVN24 dr hab. n. med. Maciej Bieliński, zastępca dyrektora ds. leczniczych Regionalnego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu.

"To rzutuje na całe życie"

O niebezpieczeństwie związanym z jazdą na jednośladzie bez kasku i tym, jak wyglądają mózg i czaszka po wypadku mówi, pokazując reporterowi konkretny przypadek - wyniki prześwietlenia chłopca, który uczestniczył w takim zdarzeniu.

- W okolicy czołowej można zaobserwować dużego krwiaka, który uciska na całe mózgowie. Widać krew, która otacza mózg od strony czołowej. Jest to bardzo poważne obrażenie, wymagające leczenia chirurgicznego. Mówimy tutaj w tym konkretnym przypadku, o bardzo młodym człowieku. To rzutuje na całe jego życie  - tłumaczy Maciej Bieliński.

Czy gdyby młody kierowca założył kask, to do obrażenia byłyby mniejsze? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista.

- Uraz oczywiście by nastąpił, natomiast rozmiar obrażeń byłby zdecydowanie mniejszy. Jeżeli możemy zmniejszyć urazowość tych następstw związanych z wypadkami, to jest to naprawdę gra warta świeczki - podkreśla lekarz.

Wypadki na hulajnogach. Lekarze z petycją

Medycy ze szpitala w Grudziądzu nie są obojętni wobec tego problemu. Dlatego złożyli w Ministerstwie Zdrowia oraz Ministerstwie Infrastruktury petycję, w której domagają się wprowadzenia obowiązku jazdy w kaskach dla wszystkich użytkowników jednośladów.

Polskie prawo nakłada obowiązek korzystania z kasków jedynie przez kierujących motocyklem, czterokołowcem lub motorowerem i ich pasażerów. Z danych policji wynika, że w 2024 roku rowerzyści uczestniczyli w prawie 3,8 tys. wypadków drogowych. Zginęło w nich 169 rowerzystów. Z kolei wypadków z udziałem przez kierowców hulajnóg elektrycznych było ponad 600. Zginęło w nich 5 osób, a 220 było ciężko rannych.

Czytaj także: