Grupa posłów, która w ubiegłym roku w nowozelandzkim parlamencie wykonała tradycyjny taniec haka, zostanie zawieszona w swoich obowiązkach. Taką rekomendację wydała jedna z parlamentarnych komisji, podkreślając, że to najbardziej surowa kara, jaką kiedykolwiek wymierzono posłom w tym kraju.
- W listopadzie 2024 roku trójka posłów Partii Maorysów, w proteście wobec jednej z ustaw, zatańczyła w parlamencie tradycyjny taniec haka.
- Maorysi sprzeciwiali się dokumentowi, twierdząc, że ograniczy ich prawa.
- W środę parlamentarna komisja ds. przywilejów zarekomendowała nałożenie na tych posłów kar.
"Guardian" informuje, że trójka posłów Partii Maorysów, Debbie Ngarewa-Packer, Rawiri Waititi i Hana-Rawhiti Maipi-Clarke, zostanie tymczasowo zawieszona w swoich parlamentarnych obowiązkach. Powodem jest wykonanie przez nich tradycyjnego tańca haka podczas zeszłorocznych obrad parlamentu. Według gazety jest to prawdopodobnie najostrzejsza kara, jaką kiedykolwiek wymierzono nowozelandzkim posłom.
Taniec haka w parlamencie
Sytuacja miała miejsce w listopadzie 2024 roku podczas pierwszego czytania ustawy, na podstawie której miały zostać wprowadzone zmiany w założycielskim dokumencie Nowej Zelandii - Traktacie Waitangi z 1840 roku między Brytyjczykami a Maorysami. Wchodząca w skład koalicji rządzącej partia ACT proponowała, by prawa obowiązujące w Traktacie dotyczyły nie tylko Maorysów, ale wszystkich Nowozelandczyków.
Maorysi uważali, że zmiana zapisów Traktatu podważałaby prawa rdzennej ludności, która stanowi około 20 proc. populacji Nowej Zelandii. W geście sprzeciwu wobec zmian grupa posłów w trakcie głosowania zatańczyła hakę. Nagranie przedstawiające taniec, rozpoczynający się od przedarcia kopii druku ustawy, stało się hitem internetu i miało setki milionów wyświetleń.
Wymierzone kary
Zmiany w traktacie ostatecznie przepadły w drugim głosowaniu w kwietniu tego roku. W środę parlamentarna komisja ds. przywilejów zarekomendowała zawieszenie dwójki posłów na trzy tygodnie, a trzecią posłankę, Maipi-Clarke, na siedem dni. Stwierdzono, że ich zachowanie stanowiło obrazę dla parlamentu. Oceniono, że sposób i czas wykonania tańca był "poważną sprawą".
"Zdajemy sobie sprawę z surowości proponowanych kar (...), ale nie zamierzamy pozostawiać posłom żadnych wątpliwości, że to zachowanie jest niedopuszczalne, a zastraszanie innych członków Izby jest traktowane z najwyższą powagą" - napisała komisja w raporcie. Przewodnicząca komisji (jednocześnie minister obrony) Judith Collins podkreśliła, że to najsurowsza kara, jaką komisja kiedykolwiek wymierzyła i "najgorszy incydent, jaki kiedykolwiek widzieliśmy". Decyzję komisji potępiła Partia Maorysów, stwierdzając, że to "sygnał ostrzegawczy dla nas wszystkich, byśmy się podporządkowali".
"Guardian" podaje, że kary będą musiały zostać jeszcze zatwierdzone przez parlament na głosowaniu w przyszłym tygodniu. W czasie, w którym posłowie będą zawieszeni, nie będą otrzymywać środków finansowych i nie będą mogli być obecni na przyszłotygodniowej debacie w sprawie budżetu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: pb//az
Źródło: Guardian, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters