Rośnie grupa osób z nowotworami krwi. Czy Krajowa Sieć Hematologiczna odpowie na ich potrzeby?

Jak działa terapia CAR-T. Grafika ilustracyjna
WOŚP gra dla onkologii i hematologii
Źródło: TVN24
Od 8 do 10 procent wszystkich nowotworów to nowotwory hematologiczne, takie jak białaczki, chłoniaki czy szpiczaki - przypomniał podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów. Jak powiedział, konieczne są zmiany systemowe, które poprawią jakość życia powiększającej się grupy pacjentów. Taką zmianą ma być Krajowa Sieć Hematologiczna. Resort zdrowia wznowił prace nad projektem jej pilotażu, który dwa ostatnie lata przeleżał w szufladzie.
Kluczowe fakty:
  • Nowotwory hematologiczne najczęściej występują po 60. roku życia. Już dziś stanowią do 10 procent rozpoznań onkologicznych. Eksperci przewidują, że grupa pacjentów będzie się zwiększała w wyniku procesów demograficznych.
  • Polscy pacjenci z nowotworami krwi mają obecnie utrudniony dostęp do odpowiedniej diagnostyki, a przez to wydłuża się ich ścieżka do optymalnego leczenia.
  • Hematolodzy apelują o zmianę systemową - ma nią być projekt Krajowej Sieci Hematologicznej. Prace nad nim zostały wznowione po dwóch latach.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie medycznym" Joanny Kryńskiej.

Prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów prof. Krzysztof Giannopoulos był gościem Forum Ochrony Zdrowia w Karpaczu, które odbywa się 2-4 września. Przypomniał, że nawet co dziesiąty nowotwór to nowotwór hematologiczny. Nie istnieją metody profilaktyczne tych schorzeń, a pomyślne rokowanie jest najczęściej zależne od szybkiej diagnostyki w razie podejrzenia nowotworu.

OGLĄDAJ: Jest absolutnym tematem tabu. "To wiąże się z wieloma tragediami"
pc

Jest absolutnym tematem tabu. "To wiąże się z wieloma tragediami"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Coraz większa grupa chorych

- Nowotwory hematologiczne są nowotworami, które najczęściej występują po 60. roku życia. W społeczeństwie starzejącym się, a więc również w polskim, wiadomo, że tych nowotworów będzie przybywało - powiedział profesor.

Dodał, że na zwiększającą się liczbę tej grupy chorób wpływa również większa świadomość zdrowotna społeczeństwa, które częściej poddaje się badaniom profilaktycznym i w ten sposób wykrywa chorobę na wczesnym etapie. Trzecim powodem jest sukces medycyny – nowoczesne terapie, które pozwalają na uzyskanie remisji i w miarę komfortowe długie życie z chorobą hematoonkologiczną.

Zaznaczył, że dostępność do nowoczesnych i skutecznych terapii jest w Polsce dobra, a w niektórych typach nowotworów - bardzo dobra. - Prawie każda lista refundacyjna to dobra wiadomość dla pacjentów hematoonkologicznych - powiedział.

Łukasz Rokicki z Fundacji Carita przypomniał natomiast, że w Polsce jest ok. 120 tysięcy osób z nowotworem hematologicznym, co roku stawia się ok. 10 tysięcy nowych diagnoz tego rodzaju schorzeń, a praktykujących specjalistów hematologii jest ok. 650. - To ogromne wyzwanie systemowe - powiedział prof. Giannopolulos.

Potrzebna jest systemowa zmiana

Leki hematoonkologiczne często stosuje się w programach lekowych, które mają określone, ścisłe kryteria włączenia i włączenia pacjentów. Profesor powiedział, że dzięki temu terapie są bezpieczne dla pacjentów, ale hematolodzy oczekiwaliby większej elastyczności w stosowaniu programów lekowych. Podkreślił też, że bardzo wiele tych schorzeń może być leczona ambulatoryjnie, a obecnie nie zawsze jest to możliwe, bo pacjenci muszą jeździć do specjalistycznych klinik.

Zdaniem specjalisty pacjenci mają duże trudności w dotarciu do specjalistycznej diagnostyki na etapie podejrzenia choroby. W tego rodzaju nowotworach stosowane są często tzw. terapie celowane, a warunkiem ich wdrożenia jest wykonanie badań genetycznych. Prof. Giannopoulos podkreślił, że w obliczu rosnących potrzeb konieczne jest wykształcenie większej liczby specjalistów hematologii. Zapewnił, że specjalizacja jest fascynującą dziedziną medycyny i w przeciwieństwie do dawnych czasów nie zawsze wiąże się z pracą wyłącznie na oddziale szpitalnym.

Czy Krajowa Sieć Hematologiczna rozwiąże problemy?

Odpowiedzią systemową na potrzeby związane z zapewnieniem pacjentom jak najlepszego dostępu do diagnostyki i wysokospecjalistycznego, skoordynowanego leczenia realizowanego w ośrodkach o określonej referencyjności, ma być Krajowa Sieć Hematologiczna (KSH), rozwiązanie podobne do tych, które są już wdrożone w onkologii i kardiologii (Krajowa Sieć Onkologiczna i Krajowa Sieć Kardiologiczna).

Projekt rozporządzenia w sprawie pilotażu KSH jest po konsultacjach publicznych i od października 2023 roku czekał na zielone światło ze strony Ministerstwa Zdrowia, aby można go było rozpocząć - nie zapalało się ono z prozaicznego powodu - ograniczonego budżetu. Na początku sierpnia, podczas konferencji "Potrzeby i wyzwania w polskiej hematologii i hematoonkologii - okrągły stół ekspertów" Dominika Janiszewska-Kajka, zastępca dyrektora Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie zdrowia potwierdziła, że resort zdrowia wznowił prace nad projektem. Obecnie jego założenia są weryfikowane, między innymi w zakresie kosztów.

Podczas sierpniowej XV Letniej Akademii Onkologicznej dla Dziennikarzy odbyła się debata poświęcona planowanemu pilotażowi KSH. – Celem jest zwiększenie wykrywalności i właściwej kwalifikacji do procesu terapeutycznego chorych na wybrane nowotwory krwi. Ważne jest to, żeby procedura była kompleksowa i skoordynowana, aby opieka nad pacjentem była zoptymalizowana. Ważna jest współpraca między ośrodkami, która teraz odbywa się często na poziomach nieformalnych. Chcielibyśmy, by ona była usystematyzowana, a nie wynikała z emocji czy nastrojów - wyjaśniał prof. Giannopoulos.

Lepsza współpraca z POZ. "Dziś musimy powtarzać badania"

Założenia KSH mają też dotyczyć między innymi lepszej współpracy z podstawową opieką zdrowotną (POZ) - tak, by lekarze pierwszego kontaktu wiedzieli, jak opiekować się i dalej pokierować pacjenta z podejrzeniem choroby hematoonkologicznej.

- Pojawiła się w tym roku możliwość e-konsylium POZ-AOS (ambulatoryjna opieka specjalistyczna – red.). Myślimy, że będzie ona polegała na wykorzystaniu platformy, za pośrednictwem której będzie można szybciej skonsultować pacjenta, załączając wszystkie badania, jakimi dysponuje POZ. To niesłychanie ważne, bo mamy limit czasowy ważności badań. Dziś często nasze specjalistyczne świadczenie polega na tym, że najpierw powtarzamy wszystkie badania. Przez to kolejki wydłużają się, a są w nich przecież ci, którzy potrzebują ukierunkowania porady - mówił profesor.

Czytaj także: