Ponad pół miliarda złotych na badania w onkologii. "Leczenie może być skuteczniejsze"

shutterstock_2481435043
Prof. Szczylik: co trzeci mężczyzna na przebiegu życia będzie miał raka prostaty
Źródło: TVN24
Ruszają nowatorskie badania kliniczne, dotyczące nowotworów tarczycy, piersi, nerek oraz mięsaków u dzieci. - Agencja Badań Medycznych wesprze 18 takich projektów w Polsce. Dzięki nim pacjenci onkologiczni zyskają szansę między innymi na lepszą diagnostykę, a w konsekwencji - na skuteczniejsze leczenie.
Kluczowe fakty:
  • Dofinansowane zostały innowacyjne badania niekomercyjne z zakresu między innymi diagnostyki mięsaków u dzieci i leczenia agresywnego raka piersi. Gdzie będą realizowane? 
  • Naukowcy chcą poprawić rokowania pacjentów z rakiem rdzeniastym tarczycy.
  • Czy pacjenci z rakiem nerki zyskają szansę na skuteczniejszą terapię?
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce ZDROWIE w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie Medycznym" Joanny Kryńskiej w TVN24+.

8 lipca ABM ogłosiła listę rankingową z wynikami konkursu na niekomercyjne badania kliniczne i eksperymenty badawcze w obszarze onkologii. W ramach konkursu wpłynęły 84 wnioski, z których 69 zostało skierowanych do oceny merytorycznej. Ostatecznie dofinansowanie otrzyma 18 projektów.

Szansa na lepszą diagnostykę w mięsakach

Wśród projektów rekomendowanych do dofinansowania znajdują się m.in. innowacyjne badania nad wykorzystaniem biopsji płynnej i testów molekularnych do diagnostyki mięsaków tkanek miękkich u dzieci.

Nowotwory wieku dziecięcego stanowią w Polsce 1 procent wszystkich wykrywanych nowotworów, z czego 7 procent to mięsaki. Mięsaki trudno się diagnozuje, bo istnieje ok. 100 podtypów tego raka. - Mimo postępu w onkologii dziecięcej wyniki leczenia dzieci i młodzieży z mięsakami tkanek miękkich w grupie wysokiego ryzyka nie są zadowalające - mówiła dla tvn24.pl prof. dr hab. Bernarda Kazanowska, zastępca kierownika Kliniki Transplantacji Szpiku Onkologii i Hematologii Dziecięcej w Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu.

Pomocne może okazać się zaproponowanie właśnie biopsji płynnej. - Biopsja płynna to badanie resztek krążącego DNA, czyli tego materiału genetycznego, który z rozpadniętej komórki nowotworowej pływa w organizmie. Za pomocą tej specjalnej metody możemy ocenić, ile nieprawidłowego DNA znajduje się we krwi. Jest to szczególnie ważne, gdy chcemy sprawdzić, czy pacjent jest w remisji molekularnej po chemioterapii. Obecność krążącego DNA, pomimo remisji klinicznej i obrazowej, oznacza, że w każdej chwili może nastąpić progresja choroby i wtedy należy wzmocnić leczenie - podkreśliła prof. dr hab. Kazanowska. 

Terapeutyczna nadzieja dla dzieci 

Wszystkie dzieci z diagnozą mięsaka, odnotowane we wrocławskiej bazie Hope for Children, będą mogły skorzystać z biopsji płynnej w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W bazie automatycznie rejestruje się wszystkie dzieci chorujące na mięsaki, chłoniaki i nerczaki w Polsce. Zastosowanie nowatorskiej metody może zwiększyć skuteczność leczenia mięsaków u dzieci, rokowania dotyczące przebiegu choroby i ograniczyć stres związany ze stosowaną dotąd diagnostyką. 

- Lekarz prowadzący pacjenta onkologicznego będzie mógł doleczyć go np. chemioterapią lub zrezygnować z leczenia intensywnego, jeżeli wynik biopsji płynnej jest prawidłowy - wyjaśniła w rozmowie z tvn4.pl prof. dr hab. Kazanowska. Projekt będzie realizowany przez Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Fundację Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową oraz 18 Klinik Onkologii i Hematologii Dziecięcej w Polsce. 

Możliwość leczenia mikroprzerzutów 

Pod lupą lekarzy i naukowców znalazł się również rak rdzeniasty tarczycy, którego przerzuty są trudno wykrywalne. Na jego obecność wskazuje wysoki poziom kalcytoniny we krwi. - Wtedy leczenie jest już utrudnione, mogą być obecne liczne ogniska chorobowe, często nie ma możliwości operowania, a chemioterapia nie jest skuteczna w przypadku tego nowotworu - wyjaśniła tvn24.pl dr hab. Alicja Hubalewska-Dydejczyk, kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie. 

Z pomocą przychodzi tu marker - analog gastryny. To białko, które łączy się z receptorem obecnym na komórkach raka rdzeniastego tarczycy i wskazuje obecność nowotworu. Jest to bezpieczny, czuły i wysoce specyficzny radiofarmaceutyk. - Jeżeli połączymy nowy marker z tak zwanym izotopem diagnostycznym, który pomoże nam zobrazować ogniska choroby nowotworowej w ciele pacjenta, to da nam możliwość szybszego zastosowania terapii chirurgicznej lub celowanej terapii z zastosowaniem izotopów terapeutycznych. Na ten moment w wielu przypadkach zaawansowanego raka rdzeniastego tarczycy nie mamy metody terapeutycznej, która pomogłaby uzyskać remisję choroby i spowodowała wydłużenie życia pacjenta - dodała dr hab. Alicja Hubalewska-Dydejczyk. Dzięki takiemu podejściu leczenie raka rdzeniastego tarczycy może być skuteczniejsze, rokowanie dla pacjentów dużo lepsze. 

Rak rdzeniasty tarczycy może dawać objawy takie jak uderzenia gorąca czy uporczywe biegunki, które kojarzą się m.in. z problemami jelit. A takie objawy mogą świadczyć o obecności guzów hormonalnie czynnych. Wtedy warto zrobić badanie USG tarczycy i oznaczyć kalcytoninę we krwi, której wysoki poziom może wskazywać na obecność nowotworu. Wykonanie tych badań pozwoli dostosować terapię do pacjenta. Rak rdzeniasty tarczycy dotyczy głównie osób w wieku 40-60 lat. 

Szansa dla pacjentek z groźnym rakiem piersi 

Naukowcy zajmą się również rakiem piersi potrójnie ujemnym. To agresywny nowotwór, który stanowi 10-15 procent wszystkich przypadków raka piersi. Dotyczy zwykle młodych pacjentek, przed 40. rokiem życia. Charakteryzuje się najgorszym rokowaniem spośród wszystkich podtypów raka piersi. Leczenie tego raka jest bardzo trudne, a ryzyko nawrotu choroby w ciągu pierwszych pięciu lat jest niemal trzykrotnie wyższe od innych nowotworów piersi. 

- Te nowotwory nie posiadają receptorów, czyli punktów uchwytu, co utrudnia leczenie terapeutyczne. Nasze badanie kliniczne, radioizotopowe służy temu, aby u pacjentek z rozpoznanym rakiem piersi sprawdzić, jak agresywny ten rak będzie w przyszłości. Zanim będziemy mieć informację na temat odpowiedzi na leczenie, możemy już przewidywać, że leczenie mniej agresywne nie będzie skuteczne, albo wskazane są inne, niestandardowe formy terapii - powiedział tvn24.pl prof. Zbigniew Adamczewski, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. 

OGLĄDAJ: Zmniejsza śmiertelność, dowody mamy od lat. "Nie wszystkie środowiska ją akceptują"
pc

Zmniejsza śmiertelność, dowody mamy od lat. "Nie wszystkie środowiska ją akceptują"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Bezpieczna dawka promieniowania

Badanie kliniczne będzie polegać na ambulatoryjnym podaniu dożylnie izotopu PSMA, o małej aktywności w stosunku do innych badań radiologicznych. Dzięki temu pacjentka będzie "świecić" od wewnątrz, co ułatwi diagnostykę. Ilość promieniowania jest tu bardzo mała, bezpieczna i pacjentki mogą jeszcze tego samego dnia wrócić do swoich aktywności. - Tylko chora komórka połączy się w badaniu z cząsteczką PSMA. To badanie można wykonać w każdym zakładzie medycyny nuklearnej i jest ono mało obciążające dla pacjentek - dodał prof. Zbigniew Adamczewski. Celem badania klinicznego jest spersonalizowana terapia dla pacjentek. Teraz leczenie jest standardowe i każda pacjentka z potrójnie ujemnym rakiem piersi jest leczona agresywnie. Rak tarczycy, nerki, wątroby, glejaka i potrójnie negatywnego piersi - wszystkie te nowotwory można badać za pomocą izotopu PSMA. 

Pionierzy w walce z rakiem nerki 

W każdym roku w Polsce wykrywanych jest około pięciu tysięcy nowych przypadków raka nerki. Ta liczba zachorowań rośnie. Coraz więcej chorych to dwudziesto i trzydziestolatkowie. - Rak nerki może rozwijać się w ukryciu i długo nie dawać żadnych objawów, szczególnie gdy rośnie po zewnętrznej stronie nerki. Dlatego w stadium pierwszym spotykamy nowotwory do siedmiu centymetrów. Gdy nowotwór rozwija się bliżej miedniczki nerkowej, należy zwrócić uwagę na krew czy silny ból, które mogą być jego objawem - mówił w rozmowie z nami Bartek Tomasik, specjalista radioterapii onkologicznej z Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

W badaniu klinicznym radioterapia będzie porównywana z nefrektomią, czyli chirurgicznym usunięciem nerki, aby sprawdzić, która z tych metod będzie bardziej nerkooszczędzająca. Ocenie będą poddane długość przeżycia chorego i ewentualnie obecność przerzutów. - Celem badania jest sprawdzenie długości i jakości życia pacjentów, możliwości miejscowego kontrolowania choroby oraz czasu wolnego od przerzutów - tłumaczył Bartek Tomasik. To badanie kliniczne ma charakter pionierski, ponieważ dotąd nikt na świecie takiego badania porównawczego nie przeprowadził. 

Więcej innowacji poprawi leczenie

Badania nad nowoczesnymi terapiami celowanymi, personalizowaną immunoterapią, a także eksperymenty z użyciem sztucznej inteligencji w mammografii - także takie projekty otrzymały dofinansowanie. Będą realizowane w kilkunastu ośrodkach onkologicznych w Polsce, co ma przyczynić się do poprawy diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. 

Konkurs, który trwał od 24 czerwca do 14 listopada 2024 roku, był adresowany do uczelni wyższych, instytutów naukowych, podmiotów leczniczych związanych z uczelniami medycznymi oraz przedsiębiorców posiadających status centrum badawczo-rozwojowego. Jego rozstrzygnięcie to ważny krok w rozwoju polskiej onkologii, umożliwiający prowadzenie zaawansowanych badań klinicznych niezależnych od interesów komercyjnych, co może przełożyć się na lepsze opcje terapeutyczne dla pacjentów onkologicznych w Polsce.

Czytaj także: