Swoją dzisiejszą decyzję prezydent motywował m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko Ukraińcy, którzy pracują w Polsce. Ale w przyjętej przez Sejm 5 sierpnia nowelizacji ustawy o pomocy Ukrainie były również zapisy dotyczące możliwości uzyskiwania uprawnień do wykonywania zawodu lekarza czy lekarza dentysty w uproszczonym trybie. W konsekwencji funkcjonowanie trybu uproszczonego miało zostać wydłużone do 4 czerwca 2026 roku.
O weto apelował samorząd lekarski
Powodem wprowadzenia takich trybów była pierwotnie pandemia COVID-19. Później zostały one utrzymane w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Od 24 października ubiegłego roku nie można już ubiegać się wprawdzie o przyznanie warunkowo prawa wykonywania zawodu lekarza, ale wciąż funkcjonuje tryb przyznawania takiego prawa na tak zwany zakres obowiązków.
Przedstawiciele samorządu lekarskiego wielokrotnie apelowali o likwidację takiej możliwości - między innymi w wydanym niedawno oświadczeniu. "Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej za absolutnie niedopuszczalny przyjmuje upór rządzących dążących do utrzymania tak zwanych uproszczonych trybów wykonywania zawodu" - argumentowała Naczelna Rada Lekarska, tłumacząc, że uproszczone zasady dostępu nie zapewniają rzetelnej weryfikacji kwalifikacji osób, które ubiegają się w Polsce o uprawnienia zawodowe.
"Samo zaistnienie i utrzymywanie innych niż właściwe prawo wykonywania zawodu lekarza uprawnień do wykonywania zawodów lekarza i lekarza dentysty traktujemy jako skandaliczne. Jednocześnie rządzący, utrzymując tzw. tryby uproszczone biorą pełną odpowiedzialność za zdrowie i życie pacjentów, którzy trafią pod opiekę lekarza wykonującego świadczenia zdrowotne na podstawie decyzji Ministra Zdrowia, osoby, często o niższych kwalifikacjach i braku wystarczającej znajomości języka polskiego" - napisali lekarze, apelując o prezydenckie weto.
OECD: Polska zmaga się z poważnym niedoborem lekarzy
Zdaniem ekspertów, problemy kadrowe są jednym z największych wyzwań polskiego systemu ochrony zdrowia. Potwierdza to m.in. raport "World Index of Healthcare Innovation 2024", opracowany przez Foundation for Research on Equal Opportunity. Wynika z niego, że Polska jest oceniana jako kraj o jednym z najsłabszych systemów (31. miejsce na 32 badane państwa), co przekłada się na dostęp do specjalistów.
O tym, że dystans do innych państw się zwiększa informowała też w swoim raporcie "Health at a Glance 2024" Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Wynika z niego, że Polska zmaga się z poważnym niedoborem lekarzy, pielęgniarek oraz położnych i ma istotny udział w niedoborze pracowników ochrony zdrowia w UE, który w 2022 roku szacowano na ok. 1,2 mln. Tymczasem zapotrzebowanie na usługi zdrowotne wzrasta, m.in. z uwagi na potrzeby starzejącej się populacji.
Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej zawód lekarza wykonuje u nas 10 293 mężczyzn po 71. roku życia i 17 238 kobiet w tym samym przedziale wiekowym. Dla porównania - mężczyzn lekarzy w wieku od 41 do 45 jest w Polsce 5 568, kobiet - 10 909.
"Uproszczone tryby" są trudne do oszacowania
Ilu ukraińskich specjalistów pracuje w Polsce dzięki funkcjonowaniu uproszczonych trybów? – Przybyło nam w ostatnim czasie aż 4,3 tys. lekarzy, w tym 2300 z samej Ukrainy. Mamy też tysiąc nowych pielęgniarek z Ukrainy i 30 ratowników medycznych. Pojawiło się więc pewne obciążenie systemu, ale też - jak dobrze widać - wsparcie" - mówił w 2023 roku ówczesny minister zdrowia Adam Niedzielski.
Jak jest dziś, nie do końca wiadomo, bo lekarze, którzy pracują za zgodą Ministerstwa Zdrowia (albo którym odmawia się prawa wykonywania zawodu) nie widnieją w rejestrze Izby Lekarskiej. NIL nie ma ich danych i traktuje się ich nie jako lekarzy, tylko jako osoby, które posiadają numer i prawo wykonywania zawodu na odpowiedzialność Ministerstwa Zdrowia. Naczelna Izba Lekarska zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia z pytaniem, czy urzędnicy wiedzą, ilu takich lekarzy, którym nie wydano zgody na warunkowe wykonywanie zawodu, rzeczywiście pracuje w Polsce.
Jednocześnie NIL zaznacza, że w Polsce jest wielu lekarzy z zagranicy, w tym lekarzy narodowości ukraińskiej, lekarzy z Białorusi, którzy przeszli ścieżkę uznawania kwalifikacji. - Nostryfikowali dyplom i leczą razem z nami, pracując ramię w ramię przy łóżku pacjenta - mówił na niedawnym spotkaniu prasowym prezes NIL.
Autorka/Autor: ap
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock