Naukowcy alarmują: liczba zachorowań na raka nerki się podwoi

shutterstock_2615640803
Profesor Zoran Stojčev o kodeksie walki z rakiem
Źródło: TVN24
W 2050 r. liczba nowych przypadków raka nerki wyniesie blisko 746 tysięcy, a liczba zgonów z jego powodu - niecałe 305 tysięcy - prognozują badacze z międzynarodowego zespołu. Oznacza to prawie dwukrotny wzrost. - Zarówno lekarze, jak i decydenci powinni się na to przygotować - mówi Alexandr Kutikov z Fox Chase Cancer Center w Filadelfii (USA), kierownik grupy naukowców, która pochyliła się nad tym problemem.

Naukowcy posłużyli się w swojej analizie danymi zebranymi na platformie Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC), o nazwie Global Cancer Observatory (GLOBOCAN). Gromadzi ona statystyki dotyczące wielu rodzajów nowotworów złośliwych, w tym szacunki zachorowalności, śmiertelności i częstości występowania w 185 krajach.

Mamy wpływ na czynniki ryzyka

Z zebranych informacji wynika, że w 2022 r. na całym świecie odnotowano niemal 435 tys. nowych przypadków raka nerki oraz 156 tys. zgonów z jego powodu. Opierając się na prognozowanym wzroście populacji i jej starzeniu się, badacze oszacowali, że w 2050 r. liczba nowych przypadków raka nerki wyniesie blisko 746 tys., a liczba zgonów z jego powodu - niecałe 305 tys.

Naukowcy zwrócili uwagę, że 5-8 proc. przypadków raka nerki to przypadki dziedziczne, związane z różnymi mutacjami genetycznymi. Dlatego pacjentom diagnozowanym z rakiem nerki w młodym wieku, tym, którzy mają guzy nowotworowe w obu nerkach czy też historię występowania raka nerki w rodzinie, zaleca się wykonywanie testów genetycznych.

Ponad połowę przypadków raka nerki na świecie można przypisać czynnikom ryzyka, na które mamy wpływ. Jak czytamy na stronie internetowej Krajowego Rejestru Nowotworów, około 30 procent nowotworów nerki u mężczyzn i około 24 procent u kobiet ma związek z paleniem tytoniu. Inne czynniki ryzyka to otyłość, brak aktywności ruchowej, czynniki środowiskowe (w tym ekspozycja na różne chemikalia), a także choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze czy przewlekła choroba nerek. Jak ocenili autorzy pracy, to właśnie te czynniki będą mieć najsilniejszy wpływ na wzrost liczby przypadków raka nerki.

- Zmiany stylu życia, w tym kontrola masy ciała, ciśnienia tętniczego krwi oraz poziomu cukru we krwi, a zwłaszcza rzucenie palenia, mogą istotnie obniżyć ryzyko raka nerki - zaznaczył Kutikov.

Analiza ujawniła również znaczne różnice we wskaźnikach 5-letnich przeżyć pacjentów z rakiem nerki - od 40 proc. do 75 proc., w zależności od regionu geograficznego i dostępu do opieki medycznej. W bogatszych regionach przeżycia chorych na raka nerki są lepsze, ze względu na wcześniejsze wykrywanie choroby poprzez rutynowe badania obrazowe, a także ze względu na lepszy dostęp do leczenia chirurgicznego, farmakologicznego i radioterapii.

- Rak nerki jest narastającym problemem zdrowotnym na całym świecie i zarówno lekarze, jak i decydenci powinni się przygotować na gwałtowny wzrost zachorowań na ten nowotwór - podsumował Kutikov.

Polacy porównają i ocenią terapie

W lipcu w tvn24.pl pisaliśmy o tym, że w Polsce wykrywanych jest około pięciu tysięcy nowych przypadków raka nerki rocznie, a liczba zachorowań rośnie z roku na rok. Choroba dotyka również osób młodych - coraz więcej chorych to dwudziesto- i trzydziestolatkowie.

- Rak nerki może rozwijać się w ukryciu i długo nie dawać żadnych objawów, szczególnie gdy rośnie po zewnętrznej stronie nerki. Dlatego w stadium pierwszym spotykamy nowotwory do siedmiu centymetrów. Gdy nowotwór rozwija się bliżej miedniczki nerkowej, należy zwrócić uwagę na krew czy silny ból, które mogą być jego objawem - opowiadał wówczas w rozmowie z nami Bartek Tomasik, specjalista radioterapii onkologicznej z Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

W Polsce, przy wsparciu Agencji Badań Medycznych, realizowane jest badanie kliniczne, dotyczące porównania metod leczenia raka nerki. Radioterapia będzie porównywana z nefrektomią, czyli chirurgicznym usunięciem nerki. Celem badaczy ma być sprawdzenie, która z tych metod będzie bardziej nerkooszczędzająca.

- Celem badania jest sprawdzenie długości i jakości życia pacjentów, możliwości miejscowego kontrolowania choroby oraz czasu wolnego od przerzutów - tłumaczył Bartek Tomasik. Dotychczas nikt na świecie nie przeprowadził takiego badania porównawczego.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: