|

Zaburzenia erekcji to nie choroba, tylko objaw. Należy szukać ich przyczyny

Zaburzenia erekcji są objawem, nie chorobą. Dlatego należy ustalić ich przyczynę
Zaburzenia erekcji są objawem, nie chorobą. Dlatego należy ustalić ich przyczynę
Źródło: Shutterstock
Erekcja to nie automat, który ma działać na każde pstryknięcie. "Konar nie musi płonąć" nieustannie, chociaż mężczyźni czasami tego od siebie oczekują. Kiedy pojawiają się zaburzenia erekcji, a nawet jednorazowe niepowodzenie w trakcie współżycia, ich samoocena i poczucie męskości się obniża. Przy kolejnych podejściach sama obawa o powtórkę tej sytuacji zmniejsza szansę na uzyskanie oraz utrzymanie wzwodu. Dlatego z zaburzeniami erekcji warto jak najszybciej udać się do specjalistów, którzy mają do zaproponowania szereg różnych rozwiązań.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Już po jednorazowym "niepowodzeniu", czyli problemie z uzyskaniem albo utrzymaniem wzwodu, warto zgłosić się do seksuologa. Dlaczego? W rozmowie z tvn24.pl wyjaśniają to prof. Robert Kowalczyk, seksuolog, psycholog oraz psychoterapeuta, oraz dr n. med. Piotr Świniarski, specjalista urologii i androlog.
  • Zaburzenia erekcji nie są chorobą, a jedynie objawem innych problemów. Ich przyczyny są zróżnicowane. Warto je jak najszybciej ustalić, ponieważ zaburzenia erekcji mogą być zwiastunem poważnych problemów zdrowotnych. Jakich?
  • Zaburzenia erekcji w każdej formie można leczyć. Co specjaliści mają pacjentom do zaoferowania?
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl. O tym, jak mężczyzna powinien dbać o zdrowie, posłuchasz też w najnowszym odcinku podcastu "Wywiad medyczny", w którym Joanna Kryńska rozmawia z urologiem prof. Piotrem Chłostą.

- Mężczyźni często mają przekonanie, że erekcja to automat, który ma działać na każde pstryknięcie. Nie dają sobie przyzwolenia na to, że raz będą mieli mniejszą ochotę na seks, a raz większą. Ich partnerki też mają w głowach wdrukowane przekonanie, że "facet zawsze chce", dlatego odbierają zaburzenia erekcji jako sygnał, że przestały się podobać mężowi albo partnerowi - mówi dr n. med. Piotr Świniarski, specjalista urologii, androlog kliniczny i lekarz medycyny seksualnej, dyrektor medyczny Kliniki Andrologii i Zdrowia Seksualnego "Menvita" w Warszawie.

- To wynika z mitów na temat męskiej seksualności, które wciąż pokutują w społeczeństwie, podsycane przez pornografię i popkulturę, i pozostają nieprostowane, ponieważ wciąż brakuje w naszym kraju rzetelnej edukacji zdrowotnej. Wymagania wobec mężczyzn są dziś ogromne. Oczekuje się, że zawsze będą chcieli i mogli. Ich "konar ma płonąć ogniem olimpijskim". W badaniach panowie deklarują, że najważniejszym czynnikiem, na którym opierają swoje poczucie męskości, jest sprawność seksualna. Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wyzwania w tym obszarze, to odbija się na samoocenie - dodaje dr n. med. Robert Kowalczyk, profesor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, psycholog, psychoterapeuta i certyfikowany seksuolog kliniczny.

Jak podkreślają dr Świniarski i prof. Kowalczyk, którzy niedawno razem z dziennikarzem Dawidem Krawczykiem opublikowali książkę o męskim zdrowiu "Męska rzecz", wielu mężczyzn przez zaburzenia erekcji wycofuje się z seksu partnerskiego. Tak bardzo boją się niepowodzenia, że nawet nie próbują. Tymczasem zaburzenia erekcji - niezależnie od tego, co jest ich przyczyną - można leczyć. Dlatego warto nie zwlekać ze zgłoszeniem się po pomoc do specjalisty, tym bardziej, że problem z czasem postępuje, jeżeli nie wdroży się terapii.

Czytaj także: