- Epigenetyka to dynamicznie rozwijająca się dziedzina medycyny. Bada, jak czynniki środowiskowe, takie jak dieta, stres czy styl życia, wpływają na aktywność naszych genów, nie zmieniając samego DNA.
- Korporacje coraz częściej wykorzystują epigenetykę jako chwyt marketingowy, sprzedając kremy, diety odmładzające na poziomie komórkowym i pseudotesty.
- Eksperci przestrzegają przed takimi produktami, podkreślając, że nie mają one oparcia w nauce. Wprost nazywają je "naciąganiem ludzi".
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie medycznym" Joanny Kryńskiej w TVN24+.
Epigenetyka bada, jak czynniki środowiskowe, takie jak dieta, stres czy styl życia, wpływają na aktywność naszych genów, nie zmieniając samego DNA. W ostatnich latach ta dziedzina rozwija się bardzo dynamicznie i zyskała sporą popularność. Niestety, ma to swoje minusy. Z jednej strony pojawiają się realne przełomy, jak testy na wczesne wykrywanie nowotworów czy epigenetyczne badania predyspozycji do nowotworów piersi. Z drugiej - epigenetyka jest coraz częściej używana jako naukowy szyld dla produktów bez wartości.
Odmładzające diety, kremy i pseudotesty
- W sprzedaży pojawia się coraz więcej kremów, diet odmładzających na poziomie komórkowym i testów na "wiek biologiczny". - Szczególnie amerykański rynek, choć pewnie niedługo i do nas to dotrze, zalały suplementy diety, kosmetyki i pseudotesty, które mają rzekomo chronić lub mierzyć mechanizmy epigenetyczne. Są reklamowane jako narzędzia pozwalające żyć dłużej, zdrowiej i młodziej. Wystarczy przesłać próbkę śliny lub krwi, a firma odeśle wynik wraz z ofertą diety dopasowanej do "epigenetycznego wieku". A wszystko to za kilkaset dolarów - mówi specjalista w dziedzinie epigenetyki klinicznej, dr hab. n. med. Tomasz Wojdacz, profesor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Jak podkreśla lekarz, samo słowo "epigenetyka", które brzmi naukowo, wzbudza zaufanie wielu osób. Na tym zaufaniu chce zarobić coraz więcej osób. - Na epigenetyce zaczęto robić interes. Problem jest jednak taki, że większość tych wszystkich produktów i tez, które za nimi stoją, nie ma pokrycia w badaniach naukowych. Nie bazują na dowodach, nie przeszły badań klinicznych, często nawet nie wiadomo, co właściwie zawierają - podkreśla prof. Wojdacz.
Tak zwane zegary epigenetyczne istnieją i są przedmiotem intensywnych badań na całym świecie, ale na razie ich precyzja nie pozwala wyciągać wiarygodnych wniosków na poziomie jednostki. Ich sens opiera się na analizie dużych populacji, a nie pojedynczych osób. Tymczasem firmy reklamują je jako sposób na poznanie "prawdziwego wieku biologicznego" i sprzedają produkty, które mają taki zegar cofnąć. Według prof. Wojdacza ten niepokojący trend tak szybko się rozrasta, ponieważ przekaz jest prosty i chwytliwy, a wiedza o epigenetyce w społeczeństwie wciąż jest znikoma.
Naukowcy walczą z dezinformacją o epigenetyceW odpowiedzi na zalew dezinformacji trzy organizacje naukowe - europejska z siedzibą w Polsce, w której prof. Wojdacz jest prezesem, International Society for Molecular and Clinical Epigenetics, amerykańska - Epigenetics Society i australijska The Australasian Epigenetics Alliance - zainicjowały wspólną kampanię na rzecz edukacji społeczeństwa i walki z nieuczciwym przekazem treści o epigenetyce.
We wspólnym oświadczeniu podkreślają, że choć epigenetyka to ekscytująca dziedzina, rewolucjonizująca współczesną medycynę, jej nazwa jest często błędnie rozumiana i wykorzystywana w mediach i marketingu.
Eksperci chcą, żeby media włączyły się w edukację o dziedzinie, którą się zajmują. - Jeśli o epigenetyce będzie mówić się coraz więcej, ale w sposób naukowy, opowiadając o badaniach i dowodach, ludzie będą mniej skłonni wierzyć nieetycznym graczom - podkreśla prof. Wojdacz.
Brak przekazu naukowego tworzy lukę, którą wykorzystują korporacje. - Ich pomysł polega na tym, żeby wszystko przesadnie uprościć. Każdy przecież słyszał, że zdrowy styl życia się opłaca, że palenie, brak ruchu i zła dieta mogą prowadzić do chorób. Firmy dodają do tego kilka naukowo brzmiących słów: "zepsute mechanizmy epigenetyczne" i mają gotowy marketing - wyjaśnia naukowiec z szczecińskiego PUM. Przypomina, że choć na zmiany epigenetyczne w organizmie rzeczywiście wpływa środowisko, a one same są odwracalne, a więc modyfikowalne, to cała ta gałąź wiedzy jest na razie na etapie badań.
- Rynek usług obiecujących cofnięcie zmian epigenetycznych dziś to po prostu naciąganie ludzi, choć badania naukowe wskazują, że może już w niedalekiej przyszłości będzie to możliwe - podsumowuje prof. Wojdacz.
Autorka/Autor: zk/pwojc
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock