- Są obszary, gdzie tych pajęczaków jest mniej niż w poprzednich sezonach, ale też takie, gdzie ich populacja gwałtownie wzrosła.
- Kleszcze coraz częściej można spotkać nawet w przydomowych ogródkach. Chętnie zasiedlają też lasy i leśne ścieżki.
- Czy są osoby, które przyciągają kleszcze? Czy grupa krwi u człowieka ma znaczenie?
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce ZDROWIE w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie Medycznym" Joanny Kryńskiej w TVN24+.
Letnie spacery i aktywność fizyczna na świeżym powietrzu sprzyjają kontaktom z kleszczami. To właśnie teraz rejestruje się najwięcej przypadków zachorowań na boreliozę. Ukąszenie kleszcza może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia zarówno człowieka, jak i domowego pupila, bo pajęczaki mogą być nosicielami boreliozy.
Gdzie jest najwięcej kleszczy?
- W Polsce obserwuje się wyraźne zróżnicowanie liczebności kleszczy - wskazuje prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog z SGGW. Zaznacza on, że są obszary, gdzie tych pajęczaków jest mniej niż w poprzednich sezonach, ale też takie, gdzie ich populacja gwałtownie wzrosła. - Kleszcze sieją popłoch na Mazurach, Mazowszu i w Wielkopolsce. Mniej jest ich w regionach przymorskich i przygórskich - dodał prof. Ignatowicz.
Entomolog wyjaśnił też, że zmienność liczby kleszczy w poszczególnych sezonach wynika przede wszystkim z lokalnych warunków środowiskowych panujących w danym miejscu. To one decydują o tym, czy populacja tych pajęczaków wzrośnie lub się zmniejszy. - Dlatego nie w każdym punkcie Polski północno-wschodniej są kleszcze. Muszą być jeszcze spełnione warunki siedliskowe, a mianowicie wysokie trawy, łąki przed skoszeniem porośnięte tu i ówdzie krzewami. To jest dla nich idealne miejsce - mówił.
Kleszcze chętnie zasiedlają również lasy i leśne ścieżki, które często przecinają dzikie zwierzęta. Łatwo je tam zauważyć, zwłaszcza po obecności śladów kopyt saren czy jeleni.
Naukowiec zwrócił też uwagę, że pajęczaki coraz częściej przemieszczają się bliżej ludzkich domostw, pojawiając się nawet w przydomowych ogródkach, co zwiększa ryzyko kontaktu z nimi.
Obecność kleszczy możemy też zawdzięczać zwierzętom domowym. Zwłaszcza kotom, które wędrują nocami po dworze. - Spędzają całą noc w okolicy, a z rana przychodzą do domu i dzielą się z nami nie tylko swoją zdobyczą w postaci myszek i ptaszków, ale także kleszczami - powiedział prof. Ignatowicz.
O czym warto pamiętać?
Są różne sposoby, żeby przed kleszczami się zabezpieczyć. - Przy wszelkich wyprawach powinniśmy zadbać o odpowiedni ubiór. To powinny być długie spodnie i długie rękawy, najlepiej koloru jasnego, żeby łatwiej można było zauważyć kleszcze na ubraniu. Dobrze, żeby ten materiał był śliski, co utrudni kleszczom przyczepienie się. Po spacerze czy po wizycie w lesie powinniśmy zdjąć ubranie i wytrzepać je, wziąć prysznic i zrobić dokładną inspekcję ciała, w szczególności miejsc, gdzie skóra jest znacznie cieńsza czyli okolic łokci, pachwin i za uszami – powiedziała w rozmowie z tvn24.pl prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Jak uchronić dziecko przed kleszczem?
W przypadku najmłodszych również ważny jest odpowiedni ubiór. Mogą to być długie rękawy i skarpetki założone na spodnie, sprawdzą się jasne kolory. Pomocne będzie także stosowanie odpowiednich preparatów odstraszających kleszcze. Po każdym spacerze należy też dziecko dokładnie obejrzeć. - Ważne, aby zwrócić uwagę na owłosioną skórę głowy, ponieważ tam można tego kleszcza przegapić – mówiła w rozmowie z tvn24.pl Róża Hajkuś, pediatra.
Im mniej czasu pajęczak znajduje się w skórze, tym mniejsze ryzyko zarażenia boreliozą. Wzrasta ono znacząco po ok. 24 h przebywania zakażonego kleszcza w skórze. Dlatego tak ważne jest jak najszybsze usunięcie intruza. Jeżeli jednak kleszcz był nosicielem kleszczowego zapalenia mózgu, to niestety ten wirus atakuje natychmiast i od razu następuje zakażenie. - Warto przypomnieć, że na kleszczowe zapalenie mózgu jest szczepienie. Trzeba najpierw w pierwszym roku szczepienia przyjąć trzy dawki szczepionki, a potem co kilka lat brać dawki przypominające - tłumaczyła Róża Hajkuś.
Tych objawów nie wolno lekceważyć
W przypadku zakażenia boreliozą lub kleszczowym zapaleniem mózgu, objawy są często widoczne dopiero po kilku dniach, a czasem nawet po jednym, czy trzech miesiącach. Powinien nas zaniepokoić rumień wędrujący. – W mojej praktyce w tym roku najczęściej spotykałam dzieci, u których rumień pojawił się po dwóch tygodniach. Ważne jest to, że on powiększa się w czasie i zwykle występuje w okolicy ukąszenia, ale nie musi tak być. Może też być widoczny w innym miejscu. Może wyglądać tak, że jego obwódka dookoła będzie ciemniejsza, a w środku będzie normalny kolor skóry. Może być także jednolity, różowy, bez przejaśnienia w środku i mieć średnicą od kilku do kilkunastu centymetrów. Ten rumień najczęściej nie swędzi i nie piecze, dlatego dziecko może go nie zauważyć i czasem trudno go odróżnić od innych zmian skórnych – dodała Hajkuś.
Gdy zauważymy u siebie lub u dziecka taki rumień, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, który oceni, jaki jest to rodzaj zmiany skórnej.
Jak usunąć kleszcza?
- Najlepiej zaopatrzyć się w bardzo proste narzędzie dostępne w aptece. Są to plastikowe kleszczołapki, którymi należy uchwycić kleszcza u nasady i delikatnie go odkręcić. Na pewno nie należy usuwać kleszcza silnym ruchem, ponieważ żądło kleszcza wygląda jak harpun i przy pociąganiu jeszcze bardziej rozrywa tkanki. Nie powinno się tego robić także palcami, ponieważ może dojść do zgniecenia kleszcza i wyduszenia zawartości jego jelita wraz z pasożytami, bakteriami czy wirusami prosto do rany, co zwiększa ryzyko zainfekowania. Ważna jest też dezynfekcja miejsca po usunięciu kleszcza. Usunięcie kleszcza do 24 godzin znacznie zmniejsza ryzyko zachorowania – wyjaśniała prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Czy grupa krwi ma znaczenie?
-Choć krążą mity na ten temat, okazuje się, że grupa krwi nie ma znaczenia, jeżeli chodzi o upodobania kleszczy. - Z opracowań, które znam, nie wynika, żeby tak któraś z grup krwi była bardziej narażona na ukąszenie kleszcza – wyjaśniła Róża Hajkuś.
Coraz więcej zakażeń
Rzeczniczka prasowa poznańskiego sanepidu, Cyryla Staszewska, poinformowała, że od stycznia do 15 lipca br. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Poznaniu odnotowała 636 przypadków boreliozy, z czego aż 288 zgłoszono tylko w pierwszej połowie lipca. Dla porównania, w tym samym okresie w 2024 roku liczba zachorowań wyniosła 426. W całym ubiegłym roku boreliozę zdiagnozowano u 1 012 osób z Poznania, a dodatkowo odnotowano dwa przypadki kleszczowego zapalenia mózgu – dodała Staszewska.
Według najnowszych danych Narodowego Funduszu Zdrowia w całym 2024 roku lekarze podstawowej opieki zdrowotnej udzielili pomocy ponad 98 tysiącom pacjentów z chorobami przenoszonymi przez kleszcze. Największą grupę stanowili chorzy na boreliozę – było ich aż 62 tysiące. Eksperci ostrzegają, że nieleczona borelioza może prowadzić do poważnych powikłań neurologicznych i kardiologicznych.
Autorka/Autor: Anna Bielecka/ap
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock