- Jeszcze tego samego dnia, w którym sprawa sprzedaży działki pod CPK została ujawniona, Jarosław Kaczyński zawiesił Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego w prawach członków PiS. Później zawiesił jeszcze dwie inne osoby.
- Osobą, która podpisała ostateczną zgodę na sprzedaż gruntu, był właśnie Romanowski. Wyjaśnienia przed partyjną komisją składali też inni uwikłani w sprawę politycy PiS.
- W siedzibie PiS - poza Telusem i Romanowskim - pojawili się w środę również Marcin Horała czy Anna Gembicka.
- CZYTAJ PODSUMOWANIE: Afera z działką pod CPK. Co wiemy do tej pory i znaki zapytania
Po ujawnieniu w zeszłym tygodniu przez Wirtualną Polskę afery w sprawie sprzedaży przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa działki pod CPK - do której doszło w 2023 roku, niedługo przed oddaniem władzy przez PiS - prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił w partii między innymi byłego ministra rolnictwa Roberta Telusa oraz byłego wiceministra w resorcie Rafała Romanowskiego.
W partii powołano też specjalny zespół, który ma zająć się wyjaśnianiem sprawy sprzedaży gruntu. Na jego czele stanęła była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Romanowski: będę wyjaśniać
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Maja Wójcikowska, zespół zebrał się w środę w siedzibie PiS na ulicy Nowogrodzkiej. Przekazała, że pojawili się tam między innymi Telus i Romanowski, którzy mieli złożyć wyjaśnienia.
Dziennikarka mówiła, że były minister rolnictwa opuścił siedzibę partii nie spotykając się z przedstawicielami mediów. "Super Express" napisał jednak, że Telus tuż po opuszczeniu siedziby partii rzucił krótko dziennikarzom tej redakcji: "Naprawdę nie mogę nic powiedzieć. Mam zakaz wypowiadania się dla mediów".
Wójcikowskiej udało się natomiast zadać kilka pytań Romanowskiemu, gdy pojawił się na korytarzu. Pytała o to, dlaczego podpisał się pod zgodą na sprzedaż działki. - Bez komentarza - odpowiedział.
Dziennikarka pytała też między innymi, czy miał z tego jakieś korzyści lub czy w KOWR były jakieś wytyczne co do niesprzedawania działki. Na wszystkie pytania łącznie cztery razy odpowiedział "bez komentarza". Pytany zaś, czy będzie to wszystko wyjaśniać Elżbiecie Witek, odparł: - Tak, będę wyjaśniać.
Następnie opuścił korytarz i zniknął za drzwiami w siedzibie PiS.
Horała: bardzo rzeczowa rozmowa, krótka
W siedzibie PiS pojawili się też inni politycy, w tym były pełnomocnik rządu do spraw CPK Marcin Horała, który pełnił tę funkcję, gdy doszło do sprzedaży działki w grudniu 2023 roku. Ponadto w listopadzie 2023 roku otrzymał alarmujące pismo od prezesa CPK o możliwości sprzedania kluczowej działki. Z ustaleń reporterki TVN24 Agaty Adamek, która dotarła do jego treści, wynika, że Horała interweniował dopiero 8 grudnia 2023 roku.
W środę także Horała odpowiadał na pytania wewnątrzpartyjnej komisji. - To była bardzo rzeczowa rozmowa, krótka - mówił później dziennikarzom.
Pytany, kto jego zdaniem powinien ponieść konsekwencje za aferę, wskazał obecnego pełnomocnik rządu ds. CPK i wiceministra infrastruktury Macieja Laska oraz obecnego dyrektora generalnego KOWR Henryka Smolarza.
Pytany, czy ktoś powinien zostać wyrzucony z PiS, powiedział: - Nie mam żadnej wiedzy, żeby takie wyroki ferować. Są na to odpowiednie procedury u nas w formacji i niewątpliwie będą zastosowane, gdyby była taka potrzeba.
Wyjaśnienia przed partyjną komisją składała też była minister rolnictwa w dwutygodniowym rządzie PiS z 2023 roku, Anna Gembicka. - Moje zdanie jest takie, że ta działka nie powinna zostać sprzedana - oceniła. - Jedną kwestią są sprawy wewnętrzne partii, związane z komisją pani marszałek Witek, a drugą sprawą jest działanie prokuratury, bo mi zależy na tym, żeby ta sprawa została wyjaśniona na obydwu polach - dodała.
Autorka/Autor: js, ms/akr
Źródło: TVN24, Super Express
Źródło zdjęcia głównego: TVN24