Toksyczne zastrzyki odmładzające? Ekspert ostrzega 

kobieta zastrzyk shutterstock_2583221057
Zuzanna Lewandowska: Fundacja TVN zamierza przeznaczyć od 80 do 100 milionów złotych na zdrowie psychiczne
Źródło: materiały Fundacji PKO Banku Polskiego
- Preparaty z toksyną botulinową, które nie uzyskały pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, stwarzają nieakceptowalne zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi - ostrzega Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Takimi produktami zatruło się niedawno 38 osób w Wielkiej Brytanii. Czy w Polsce może dojść do podobnej sytuacji? Pytamy ekspertkę.
Kluczowe fakty:
  • Preparaty z toksyną botulinową są dostępne na polskim rynku od 25 lat. Najczęściej stosuje się je w zabiegach medycyny estetycznej, ale nie tylko.
  • Czy potrzebna jest na nie recepta? Kto może wykonywać zabiegi z botoksem?
  • Wyjaśniamy, jakie mogą być powikłania po zastrzykach z toksyną botulinową, która nie została legalnie dopuszczona do obrotu.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie Medycznym" Joanny Kryńskiej w TVN24+.

- Osoby planujące zabieg z wykorzystaniem toksyny botulinowej powinny upewnić się, że stosowany produkt figuruje w Rejestrze Produktów Leczniczych - ostrzega Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. I przypomina, że "preparaty zawierające toksynę botulinową mogą być podawane wyłącznie przez osoby posiadające prawo wykonywania zawodu lekarza albo lekarza dentysty".

Uwaga na produkty z nielegalnego źródła!

Prezes URPL wydał niedawno komunikat w tej sprawie, reagując na 38 przypadków zatruć, do jakich doszło w Wielkiej Brytanii między 4 czerwca a 14 lipca 2025 r. Zdarzenia związane były z nielegalnym zastosowaniem zastrzyków z substancjami przypominającymi te stosowane w gabinetach medycyny estetycznej. Ustalono, że zabiegi były wykonywane produktami, które nie uzyskały pozwolenia na dopuszczenie do obrotu.

W komunikacie wydanym przez URPL Grzegorz Cessak przypomniał, że preparaty, które zawierają toksynę botulinową, przeznaczone do stosowania u ludzi, są produktami leczniczymi w rozumieniu przepisów prawa. Po dopuszczeniu do obrotu mają status leków i są wydawane wyłącznie na podstawie recepty od lekarza lub lekarza dentysty.

Jak sprawdzić, czy produkt leczniczy, który ma być zastosowany podczas zabiegu, jest tym z legalnego źródła? Rejestr Produktów Leczniczych można znaleźć pod linkiem -https://rejestry.ezdrowie.gov.pl/rpl/search/public.

Cessak podkreślił też w komunikacie, że produkty zawierające toksynę botulinową, przeznaczone do stosowania u ludzi, które nie uzyskały pozwolenia na dopuszczenie do obrotu w Polsce, stwarzają "nieakceptowalne zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, którym zostałyby podane". Przypomniał, że za wpuszczenie do obrotu produktu leczniczego bez pozwolenia grożą poważne sankcje. Zgodnie z zapisami Prawa farmaceutycznego "Kto wprowadza do obrotu lub przechowuje w celu wprowadzenia do obrotu produkt leczniczy, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Czym jest toksyna botulinowa i kiedy może dojść do zatrucia?

Jak podaje brytyjska Narodowa Służba Zdrowia (National Health Service), jad kiełbasiany jest wywoływany przez toksyny wytwarzane przez bakterie Clostridium botulinum, które atakują układ nerwowy. Oczyszczona postać tych toksyn jest aktywnym składnikiem produktów, które często są stosowane w medycynie estetycznej.

- Preparaty z toksyną botulinową są sprzedawane na polskim rynku od 25 lat. Nie ma takiej możliwości, żeby doszło do zatrucia, jeśli zabieg przeprowadzono w gabinecie lekarskim lub dentystycznym z użyciem legalnej substancji. Podawana pacjentom dawka musiałaby być wielokrotnie większa, żeby była szkodliwa i żeby doszło do takiego powikłania. Najczęściej natomiast dochodzi do powikłań po toksynie botulinowej, która nie została legalnie dopuszczona do obrotu - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl prof. Barbara Zegarska, specjalista dermatologii i alergologii.

O jakich powikłaniach mowa? Ekspertka wymieniła zaburzenia połykania i widzenia, opadanie powieki, reakcje zapalne i ropne oraz zmiany, które goją się pod postacią różnego rodzaju blizn. - W konsekwencji najgroźniejszych powikłań może dojść nawet do zgonu pacjenta - dodaje prof. Zagarska.

Preparaty z toksyną botulinową stosowane są najczęściej w zabiegach medycyny estetycznej, ale także w leczeniu bruksizmu i nadpotliwości.

- Toksyna botulinowa powoduje porażenie zakończeń nerwowych i zahamowanie wydzielania acetylocholiny, w wyniku czego dochodzi do tak zwanej relaksacji zakończeń nerwowych. Jest to zabieg odwracalny. Jeżeli chodzi o szeroko rozumianą medycynę estetyczną, głównie zmarszczki, toksyna botulinowa działa z reguły od 4 do 6 miesięcy. Gdy jest stosowana przy bruksizmie, czyli szczękościsku, i przy nadpotliwości, u niektórych pacjentów dobre efekty zabiegu utrzymują się dłużej - precyzuje prof. Zagarska.

Według szacunków na bruksizm może cierpieć od ośmiu do 31 procent Polaków. Nadpotliwość to problem około pięciu procent społeczeństwa. Budzi on jednak wstyd i zakłopotanie w relacjach społecznych. - Kiedy ktoś podaje nam rękę i ta ręka jest mokra, wtedy mówimy o nadmiernej potliwości. Pocenie się jest ważne, ale zabieg z zastosowaniem toksyny botulinowej w tym nie przeszkadza, bo człowiek się poci całym ciałem - dodaje prof. Zagarska.

Kto może wykonać taki zabieg?

- My jako Polskie Towarzystwo Dermatologiczne i jako Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych wiemy, że w wielu gabinetach kosmetycznych, gdzie niekoniecznie pracują lekarze medycyny estetycznej, dochodzi do podań toksyny botulinowej przez osoby nieuprawnione, które nie mają odpowiedniego wykształcenia. Niektóre osoby piszą, że mają skończone jakieś kursy czy szkolenia, a to nie wystarczy - podkreśla prof. Zagarska. Potwierdza, że taki zabieg ma prawo wykonać wyłącznie osoba z wykształceniem medycznym, o czym jasno mówią przepisy. Ważne też, by używano preparatów zarejestrowanych w Polsce i Europie.

Toksyna botulinowa jest specyficznym lekiem i według prawa oraz ekspertów powinna być dystrybuowana wyłącznie na receptę. - Od 20 lat pracuję z tą substancją i za każdym razem muszę wypisać skierowanie na nowo, wystawić receptę i dodać pieczątkę tak, jakbym kupowała ten preparat w aptece - tłumaczy prof. Zagarska.

Ważne, aby lekarz przed każdym podaniem pokazał preparat pacjentowi i opowiedział o szczegółach zabiegu. - Niektórzy pacjenci dziwią się, ale przed każdym zabiegiem pokazuję, co podaję, w jakiej dawce, czy preparat był otwierany czy nie, czy jest zarejestrowany i czy jest ważny. Niezależnie czy będzie to toksyna botulinowa, kwas hialuronowy czy preparat do stymulacji. Informuję też pacjentów, że na rynku dostępnych jest kilka preparatów z toksyną botulinową - wyjaśnia prof. Zagarska.

Ekspertka przypomina, że nie każdy może poddać się zabiegom z zastosowaniem toksyny botulinowej. - Przeciwskazaniami są choroby nowotworowe, ciąża, okres karmienia piersią, choroby neurologiczne np. miastenia gravis, opryszczka, choroby zakaźne, czynne choroby w obrębie skóry, różnego rodzaju choroby immunologiczne, reakcje niepożądane po poprzednich zabiegach. Zabiegom, o których mówimy, nie powinny poddawać się też osoby, u których wystąpiła jakaś reakcja niepożądana po wcześniejszym podaniu. Przeciwwskazaniem są oczywiście nierealne oczekiwania pacjenta - objaśnia prof. Zagarska.

Zabiegi z użyciem wspomnianej substancji kosztują od 1,5 tysiąca do kilku tysięcy złotych, w zależności od ilości zużytego preparatu i miejsca wykonywania zabiegu.

Czytaj także: