- Nastolatki i ich rodzice uważają szkołę za odpowiednie miejsce do prowadzenia edukacji seksualnej.
- Eksperci podkreślają, że dobrze przekazana wiedza w tym zakresie przekłada się na mniejsze ryzyko niechcianych ciąż, bardziej przemyślane decyzje o inicjacji seksualnej i budowanie relacji opartych na wzajemnym szacunku.
- Wiedzę o seksualności młodzież nieczęsto wynosi z domu. Seksuolog uważa, że to pokłosie braku takiej edukacji we wcześniejszych pokoleniach.
Z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Edukacyjnych wynika, że zdecydowana większość osiemnastolatków, bo aż 87 proc., uważa, że zajęcia dotyczące rozwoju psychoseksualnego i seksualności człowieka powinny odbywać się w szkole. Niemal identyczny odsetek rodziców (88-proc.) odpowiadał tak samo.
Świadoma młodzież podejmuje bardziej rozważne decyzje
- Młodzież, która bierze udział w zajęciach z zakresu edukacji seksualnej, cechuje się nie tylko większym poziomem wiedzy na przykład na temat fizjologii ciąży czy antykoncepcji i zagrożeń zdrowotnych, ale także większą sprawczością w podejmowaniu decyzji, które dotyczą ich własnego zdrowia i relacji. Odnotowano u tych osób o 20-30 procent wyższe wskaźniki stosowania prezerwatyw i doustnej antykoncepcji hormonalnej w porównaniu z młodzieżą, która nie ma dostępu do takiej formy edukacji - wymieniała podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw zdrowia publicznego Renata Kurlanc, dyrektorka Departamentu Wychowania i Profilaktyki w Ministerstwie Edukacji Narodowej. - Edukacja seksualna przekłada się na konkretne efekty. Zwiększa odsetek młodych osób, które podejmują inicjację seksualną w sposób świadomy, w późniejszym czasie, z zabezpieczeniem, ale również w relacji opartej na wzajemnym szacunku - mówiła.
Jak wskazała, młodzież, która podejmuje współżycie seksualne bez wcześniejszego udziału w zajęciach edukacyjnych, częściej rezygnuje z zabezpieczenia, co przekłada się na większe ryzyko zdrowotne i społeczne. Jednym z nich jest problem nieplanowanego rodzicielstwa.
- Obserwujemy wprawdzie zmniejszenie liczby niechcianych ciąż u osób do 19. roku życia, ale jest to tożsame z trendem zmniejszenia dzietności w ogóle i mniejszej liczby osób w tym wieku. Decyzja o pierwszym dziecku jest podejmowana średnio w 29. roku życia i (ten wiek ) wzrasta. Mimo to grupa młodzieży, która podejmuje ryzykowne zachowania, kończące się niechcianą ciążą, jest nadal bardzo duża. Widzimy konieczność odpowiedniej edukacji - wskazała Dagmara Korbasińska-Chwedczuk z Departamentu Równości w Zdrowiu w Ministerstwie Zdrowia.
Edukacja seksualna jest na niskim poziomie
Edukacja seksualna była elementem podstawy programowej likwidowanego już przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie. W jego miejsce od nowego roku szkolnego pojawi się nieobowiązkowy przedmiot o nazwie edukacja zdrowotna. W jego podstawie programowej edukacja seksualna ma być ważnym komponentem.
- Ponad połowa Polaków, a dokładnie 58 procent, uważa, że edukacja seksualna jest u nas na zbyt niskim poziomie. Pokazuje to celowość edukowania dzieci w tym zakresie. Znaleźliśmy badania, które zostały przeprowadzone w USA i odkryliśmy w nich istotną zależność. Jeśli edukacja nie przekazuje rzetelnej wiedzy, a jedynie wskazuje na konieczność zachowania abstynencji seksualnej, to efekt jest odwrotny do oczekiwanego. Dzieci powinny mieć w sposób racjonalny przekazaną właściwą wiedzę, która pozwoli im podjąć dużo bardziej odpowiedzialne decyzje - powiedziała Dagmara Korbasińska-Chwedczuk.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"Nie wstyd czynić, wstyd rozmawiać"
Jak zapewniają przedstawiciele resortu zdrowia i resortu edukacji, program nowego przedmiotu został przygotowany przez zespół ekspercki, składający się między innymi z autorytetów medycznych. Ma to być gwarantem odpowiedniego doboru treści i sposobu ich prezentacji na zajęciach. Tym, co wciąż w Polsce wyraźnie kuleje w kontekście edukacji seksualnej, jest natomiast zdaniem ekspertów przekazywanie wiedzy na poziomie rodziny.
- Rodzice nie czują się gotowi i przygotowani do tego, żeby prowadzić podstawę edukacji seksualnej w domu. Są za to gotowi, żeby to szkoła dostarczała dzieciom tej wiedzy. A dlaczego sami nie są gotowi? Bo ich do tego nikt nie przygotował. Jest problem z rozmawianiem, z otwartością, nie tylko w związku, ale i w relacji z dziećmi. Minęło już ponad 2,1 tysiąca lat, od kiedy Cyceron powiedział: "nie wstyd czynić, wstyd rozmawiać". To się nie zmieniło. Wstydzimy się rozmawiać, co przekłada się na szereg problemów. Żyjemy w XXI wieku. Jeśli nie wdrożymy bardzo dobrej profilaktyki, to będziemy mieli za parę lat deficytowe, dysfunkcyjne społeczeństwo - ostrzegał w sejmie dr Andrzej Depko, konsultant krajowy w dziedzinie seksuologii.
Badanie "Opinie i oczekiwania młodych dorosłych (osiemnastolatków) oraz rodziców dzieci w wieku szkolnym wobec edukacji dotyczącej rozwoju psychoseksualnego i seksualności" zostało przeprowadzone przez Instytut Badań Edukacyjnych w dwóch województwach: małopolskim i lubuskim oraz w dwóch typach miejscowości: do 10 tysięcy mieszkańców i powyżej 100 tys., czyli w małej społeczności i w dużej aglomeracji miejskiej.
Autorka/Autor: Piotr Wójcik/lulu
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock