Nowa opłata za wjazd na lotnisko wzburzyła właścicieli parkingów. Grożą blokadą

Strefa Kiss & Fly
Lotnisko Chopina (wideo ilustracyjne)
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnarszawa.pl
Właściciele parkingów wokół Lotniska Chopina grożą blokadą po tym, jak podniesiono dodatkową opłatę za kolejne wjazdy do strefy Kiss and Fly. W liście otwartym piszą o "skandalu i wyłudzaniu pieniędzy". Przedstawiciele portu lotniczego są zdziwieni ich protestem. Twierdzą, że przedsiębiorcy celowo manipulują, aby w nieuczciwy sposób doprowadzić do obniżenia kosztów działalności gospodarczej.

Lotnisko Chopina wprowadziło nowe zasady dotyczące parkowania w strefie Kiss and Fly. Pierwsze 7 minut pobytu w strefie jest nadal darmowe. Dany pojazd może w ciągu doby tylko trzykrotnie skorzystać z bezpłatnego wjazdu. Każdy kolejny wiąże się z opłatą dodatkową. Rzeczniczka Lotniska Chopina Anna Dermont wyjaśniła, że od 2017 roku opłata wynosiła 7 złotych, natomiast obecnie po raz pierwszy podniesiono stawkę do 9 złotych.

Zmianę odczują przede wszystkim taksówkarze i właściciele prywatnych parkingów, które są zlokalizowane poza terenem lotniska, więc ich klienci są podwożeni przed terminal busami.

Właściciele parkingów piszą o "wyłudzaniu pieniędzy"

"Gazeta Wyborcza" opisała w czwartek, że ci drudzy protestują przeciwko nowemu cennikowi. Stowarzyszenie Parkingów Lotniskowych w Warszawie skierowało w tej sprawie list otwarty do władz spółki Polskie Porty Lotnicze, adresowano go także do premiera Donalda Tuska, ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka oraz prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego.

Przedstawiciele stowarzyszenia piszą w nim o "skandalu i wyłudzaniu pieniędzy", grożą blokadą lotniska, nie wykluczają też podnoszenia cen swoich usług.

- Do strefy "Kiss and Fly" wjeżdżamy 40-70 razy dziennie. Jeśli nie zdążymy jej opuścić w siedem minut, co zdarza się często, dodatkowa opłata wynosi 30 złotych. Wystąpiliśmy z protestem, ale lotnisko nie zgadza się na zniesienie tych opłat. A tak by było dla nas najlepiej - twierdzi Łukasz Krasuski, prezes Stowarzyszenia Parkingów Lotniskowych w Warszawie, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", stowarzyszenie wyliczyło, że roczny koszt korzystania ze strefy Kiss and Fly przez jego przedsiębiorców wyniesie około 5-6 milionów złotych. Tylko w kwietniu miało to kosztować 548 tysięcy złotych.

"Nie będziemy faworyzować cenowo tylko jednej grupy"

Rzeczniczka Lotniska Chopina odpowiada, że każdy podmiot prowadzący parkingi w rejonie lotniska, przyjął ofertę na korzystanie z parkingu Kiss and Fly i nie kwestionował zasadności pobierania opłat, które obowiązują od 2017 roku.

"'Fortuna', jak nazywają podwyżkę członkowie stowarzyszenia, to dwa złote za czwarty i każdy kolejny wjazd do strefy Kiss and Fly. Jest to opłata na jednego busa, a nie na każdego pasażera, który w nim się znajduje, więc wyliczenia Stowarzyszenia Parkingów Lotniskowych są znacznie zawyżone" - twierdzi Anna Dermont w przesłanym nam oświadczeniu.

Jak zaznacza, cennik i zasady dostępu do parkingów oraz do strefy Kiss and Fly są takie same dla wszystkich użytkowników: osób prywatnych, korporacji taxi, firm transportowych, jak również operatorów parkingów okołolotniskowych. "Nie będziemy faworyzować cenowo tylko jednej grupy użytkowników, która świadczy dobrowolne usługi zarobkowe" - podkreśla rzeczniczka.

Strefa Kiss & Fly
Strefa Kiss & Fly
Źródło: Lotnisko Chopina

15 tysięcy miejsc postojowych

Stowarzyszenie tworzą 24 firmy, w większość działające na terenie Warszawy. W ich dyspozycji jest ponad 15 tysięcy miejsc postojowych, z których miesięcznie korzysta od 35 do 40 tysięcy aut. Tydzień postoju na takim parkingu to koszt około 200 złotych.

Takie parkingi są dla podróżnych niekiedy jedyną opcją. Miejsc postojowych bezpośrednio przy lotnisku jest niewiele - 3020, jak wynika z danych "Gazety Wyborczej". W dodatku jeden z parkingów (P1) jest od sierpnia ubiegłego roku zamknięty. Za tydzień postoju na lotnisku trzeba zapłacić od 330 do 760 złotych, w zależności od tego, w jakiej odległości od terminala znajduje się strefa parkingowa. Na tych najbliższych jedna doba kosztuje od 180 do 280 złotych.

Przedstawiciele Stowarzyszenia twierdzą w swoim liście, że świadczą usługi komunikacyjne i odciążają system transportowy w mieście, niewydolne parkingi przy terminalu pasażerskim i zastawione autami pasażerów ulice na Okęciu.  

Lotnisko Chopina odpowiada protestującym

Rzeczniczka Lotniska Chopina Anna Dermont przekazała naszej redakcji, że list otwarty stowarzyszenia wywołał zdziwienie. "Wcześniej nie mieliśmy sygnałów w tej sprawie ani od Stowarzyszenia Parkingów Lotniskowych, ani od jego członków. Dziwi również forma dialogu wybrana przez stowarzyszenie - za pośrednictwem mediów, mimo że wyznaczona jest data spotkania podczas którego chcieliśmy rozmawiać w ramach partnerskich i biznesowych relacji" - poinformowała w przesłanym nam oświadczeniu.

Jak wyjaśniła, opłaty za korzystanie z parkingu Kiss and Fly są naliczane, ponieważ kierowcy poruszający się po układzie drogowym lotniska korzystają z infrastruktury stanowiącej własność Lotniska Chopina, więc Polskie Porty Lotnicze ponoszą koszty związane z jej utrzymaniem. "Wzrost cen za korzystanie z parkingu Kiss and Fly na przestrzeni minionych lat spowodowany był wzrostem kosztów utrzymania infrastruktury parkingowej i rozległego układu drogowego, a także wzrostem kosztów dostępnej przez całą dobę obsługi parkingów oraz inflacją" - dodała.

Wyjaśniła także, że w ofercie specjalnie dla przedsiębiorców korzystających z parkingu znalazła się również opcja odroczonej płatności.

Lotnisko Chopina
Lotnisko Chopina
Źródło: Albert Zawada/PAP

Zarzucają manipulację właścicielom parkingów

Przedstawiciele Lotniska Chopina uważają, że kalkulacja "kosztów na jednego pasażera" przedstawiona przez Stowarzyszenie jest nierzetelna i zawyżona.

"Po pierwsze nie zostały w niej uwzględnione trzy darmowe wjazdy przysługujące na każdy pojazd w ciągu doby oraz fakt, że w trakcie jednego wjazdu na lotnisko w busie znajduje się więcej niż jeden pasażer. Opłata za korzystanie z parkingu Lotnisku Chopina naliczana jest dla jednego pojazdu, a nie każdego pasażera. Natomiast cena biletu za usługę parkingu i dowozu na lotnisko, którą ponosi klient tych firm, naliczana jest dla każdego pasażera osobno. Działalność podmiotów świadczących zarobkowo usługi parkingowe w okolicy Lotniska Chopina podlega standardowym mechanizmom rynkowym, do których należy rachunek przychodów oraz kosztów" - wskazuje Anna Dermont.

Jak przypomina, cennik i zasady dostępu do parkingów oraz do strefy Kiss and Fly są takie same dla wszystkich użytkowników: osób prywatnych, korporacji taxi, firm transportowych jak również operatorów parkingów okołolotniskowych.  

"Sposób przedstawienia sytuacji przez Stowarzyszenie Parkingów Lotniskowych jest w naszej ocenie manipulacją mającą na celu nieuczciwe ograniczenie kosztów prowadzonej przez nich dobrowolnie działalności gospodarczej, a groźba blokady dojazdu do Lotniska zasługuje na uwagę organów państwa dbających o bezpieczeństwo i niezakłócone funkcjonowanie infrastruktury krytycznej" - podsumowuje rzeczniczka Lotniska Chopina.

Lotnisko na Okęciu
Lotnisko na Okęciu
Źródło: Grand Warszawski / Shutterstock
Czytaj także: