Jak poinformował w czwartek mjr Sebastian Migocki, rzecznik prasowy 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, na terenie strzelnicy w miejscowości Augustowo w powiecie bielskim podczas szkoleń programowych rykoszetował pocisk, który uszkodził okno w jednym z domów w pobliskim Bielsku Podlaskim.
W piątek okazało się, że pociski były trzy - jeden z nich trafił w okno domu, a dwa w budynki gospodarcze. Tę informację przekazał rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie mjr Damian Stanula. Zabudowania były oddalone o około trzy kilometry od strzelnicy.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Za straty ma zapłacić armia
Sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa. W rejon strzelnicy została wysłana ekipa dochodzeniowo-śledcza żandarmerii. Funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację i przeprowadzili oględziny domu, który został ostrzelany. W planach jest przesłuchanie uczestników szkolenia, w tym osób funkcyjnych.
- Nasze działania polegają na badaniu tej sytuacji, jak do tego w ogóle doszło – powiedział w piątek Stanula. Uzupełnił, że w sprawie nikt nie został zatrzymany i nikt nie usłyszał zarzutów.
Żandarmeria wstępnie zakwalifikowała czyn jako narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Jak przekazał mjr Migocki, za wszystkie szkody wyrządzone w związku z incydentem chce zapłacić armia. O sprawie jako pierwsze poinformowało RMF FM.
Autorka/Autor: ng, bp/tok
Źródło: TVN24/RMF, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24