- Straciłem zaufanie do Zbigniewa Rybczyńskiego - tak przed sejmową komisją kultury tłumaczył się dyrektor Centrum Technologii Audiowizualnych we Wrocławiu ze zwolnienia laureata Oscara i byłego dyrektora artystycznego centrum. Rybczyński zarzuca jemu i ministrowi kultury, że go oczerniali i domaga się zadośćuczynienia.
Członkowie sejmowej komisji kultury i środków przekazu wysłuchali w czwartek informacji ministra kultury o sytuacji we wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych. Na spotkaniu komisji pojawił się również Robert Banasiak, aktualny dyrektor CeTA. Jak powiedział, rozwiązanie umowy o pracę ze Zbigniewem Rybczyńskim jest konsekwencją dwóch składowych.
- Stanu prac prowadzonych w studiu, którego budową zarządzał Rybczyński, oraz dziesięciu miesięcy wspólnej pracy - powiedział.
"Podważał mój autorytet"
Jak uzasadnił, umowę z Rybczyńskim rozwiązał, bo stracił do niego zaufanie. - Pan Rybczyński systematycznie podważał mój autorytet - wyjaśniał Banasiak.
Dodał, że zwolnienie laureata Oscara i pomysłodawcy CeTA nie ma nic wspólnego z odkrytą przez niego aferą. - Trzeba rozdzielić sprawę rozwiązania umowy z Rybczyńskim oraz to, że złożyłem zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w centrum - miał powiedzieć przed komisją.
Wyjaśnił, że doniesienie dotyczy poprzedniej dyrekcji instytucji. Według niego, wymieniono w nim nazwiska byłego dyrektora Roberta Gawłowskiego, Zbigniewa Rybczyńskiego oraz kierownika jednego z projektów Dawida Kmiecika.
Odkrył nieprawidłowości i został zwolniony
Zbigniew Rybczyński jest reżyserem, pomysłodawcą i byłym dyrektorem artystycznym Centrum Technologii Audiowizualnych, które od 2009 roku powstaje we Wrocławiu.
8 października został zwolniony z pracy w związku z nieprawidłowościami finansowymi, do których miało dochodzić podczas budowy studia filmowego.
Chodziło m. in. o wystawianie rachunków za niewykonane usługi czy umowy podpisywane jednostronnie przez byłego dyrektora centrum Roberta Gawłowskiego. O nieprawidłowościach poinformował Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na zlecenie ministra Urząd Kontroli Skarbowej przeprowadził kontrolę w centrum. Wtedy stanowisko dyrektora stracił Gawłowski, a jego miejsce zajął właśnie Banasiak.
Po oficjalnym ogłoszeniu wyników kontroli również Rybczyński został zwolniony z funkcji dyrektora artystycznego CeTA. Stało się tak, chociaż kontrola nie wykazała nieprawidłowości w działaniu laureata Oscara. W piśmie, jakie po zwolnieniu otrzymał Rybczyński od dyrektora Banasiaka widniało, że powodem rozwiązania umowy było m. in rażące przekraczanie granic krytyki pracodawcy i brak przygotowania planów działalności artystycznej.
Rybczyński pozywa ministra
Miesiąc później Rybczyński postanowił złożyć do sądu w Warszawie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Bogdanowi Zdrojewskiemu. Artysta pozywa ministra za "rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji".
Autor: mir/par / Źródło: PAP, TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: R.komorowski/Wikipedia | TVN24