Założył psu na pysk kaganiec i przywiązał cegłę, potem zrzucił go z mostu wprost do Odry. Tak swojego "pupila" potraktował mieszkaniec Głogowa (woj. dolnośląskie). Zwierzę przed śmiercią ocalili wędkarze.
Cała historia wydarzyła się w czwartek, po godzinie 20:00, w okolicach mostu kolejowego w Głogowie. Wędkarze, którzy łowili ryby nad Odrą zauważyli, że "coś spada z nieba" do wody. Okazało się, że to pies. Od razu ruszyli w pogoń za sprawcą. Niestety nie udało się go dogonić.
Wędkarze wyłowili psa z wody. Zwierzak miał kaganiec na pysku, do głowy smyczą była przywiązana cegła. Powiadomiono policję, a ta zwróciła się do Głogowskiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom "Amicus". – W naszym ośrodku pies jest już bezpieczny, to suczka, kundelek w wieku ok. 7 lat. Widać, że wcześniej była trzymana w dobrych warunkach. Przez całą noc piszczała, to sugeruje, że była mocno zżyta z właścicielem – opowiada Aneta Ciećko, prezes "Amicusa".
Policja nie miała problemów z namierzeniem oprawcy psa. – Funkcjonariusze zatrzymali 44-latka z Głogowa. Mężczyzna okazał się właścicielem czworonoga. Przyznał się do winy. Obecnie przebywa w areszcie. Grozi mu do 2 lat więzienia – informuje podinsp. Bogdan Kaleta z KPP Głogów.
Psa znaleziono w Głogowie:
Autor: kss / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: arch. prywatne/ info-glogow.pl | Emil Sulejewski