Karetka zablokowana na bramkach na A4. "Ten stracony czas mógł decydować o czyimś życiu"

Karetka zablokowana na bramkach na A4
Karetka zablokowana na bramkach na A4
Źródło: Kontakt24/ Tomasz

- Tak karetka przejeżdża przez bramki na PPO Karwiany na A4 - relacjonuje Reporter24. Na nagraniu, które przesłał na Kontakt24, widać, jak ambulans na sygnale nie może przejechać. Po kilkudziesięciu sekundach wysiada kierowca i sam przestawia słupek blokujący drogę.

Jak mówi pan Tomasz, Reporter24, do zdarzenia doszło w poniedziałkowy poranek na punkcie poboru opłat Karwiany. Ambulans na sygnale jechał w stronę Opola. - Usłyszałem dźwięk karetki na sygnale i rozglądałem się, żeby ustąpić miejsca, jak to jest w zwyczaju. W końcu dostrzegłem, że jedzie w przeciwnym kierunku, ale nie może przejechać przez postawiony słupek. To był chyba wyjazd do jakiegoś wypadku - mówi mężczyzna.

"Ktoś powinien ten słupek ściągnąć"

Na nagraniu przesłanym na Kontakt24 widać stojącą w strugach deszczu karetkę. Ambulans, choć na sygnałach, przez kilkadziesiąt sekund nie może przejechać dalej. Drogę blokuje mu słupek. W końcu karetka cofa się i wychodzi z niej kierowca, który przestawia przeszkodę. Dopiero wtedy pojazd rusza dalej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Jak opisuje autor nagrania, na prawym pasie jeden ze szlabanów był otwarty. To właśnie tam przejazd był blokowany przez słupek. - Ktoś, widząc, że jedzie karetka, powinien ten słupek ściągnąć. Ktoś z obsługi. Albo w ogóle nie powinno go tam być. Cała akcja trwała około półtorej minuty - relacjonuje pan Tomasz. I dodaje, że ten stracony czas mógł kosztować kogoś życie. - W Polsce mamy procedury, które w ogóle nie są uregulowane - podsumowuje.

ZOBACZ TAKŻE:

Modelowy korytarz życia w Żorach
Źródło: TVN24
Czytaj także: