W Sarbach na Dolnym Śląsku, na mokrej jezdni kierowca volkswagena stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierę i wpadł do rzeki. 19-latek wyszedł na brzeg o własnych siłach.
Młody kierowca w niedzielne popołudnie jechał z Sarb w kierunku Przeworna. - 19-latek w wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze uderzył w barierę energochłonną, po czym wjechał do przydrożnego cieku wodnego - informuje Łukasz Porębski, oficer prasowy policji w Strzelinie.
Akcja wyciągania
Nastolatek samodzielnie opuścił pojazd i wydostał się na brzeg jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, policji i pogotowia. Kierowca nie doznał poważniejszych obrażeń, ale i tak kontrolnie przetransportowano go do szpitala. Jednak zanim do tego doszło, zdążył jeszcze zorganizować ciągnik, który wydobył jego auto z wody.
- Pomagaliśmy w wyciągnięciu tego pojazdu z rzeki - mówi Michał Pięta, komendant powiatowy straży pożarnej w Strzelinie. - W normalnym stanie ta rzeka Krynka ma około 30 centymetrów głębokości. Obecnie, po obfitych opadach, było około metra - dodaje.
Na jednym brzegu byli strażacy z linami, którzy utworzyli most z drabiny. Jeden z nich zapiął końcówkę do samochodu, a potem przerzucił na drugi brzeg, gdzie czekał już ciągnik. Volkswagen został wyciągnięty na łąkę.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Strzelin998.
Źródło: TVN24 Wrocław/Strzelin998
Źródło zdjęcia głównego: Strzelin998