Opolska prokuratura sprawdzi, czy dochodziło do nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej ruchu "Obywatele do Senatu". Wcześniej sprawą zajmowali się wrocławscy śledczy.
Od listopada prokuratura okręgowa we Wrocławiu prowadzi śledztwo w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej ruchu "Obywatele do Senatu". Doniesienie na ugrupowanie prezydenta Wrocławia złożyli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
I mimo, że od wszczęcia śledztwa minęło już pięć miesięcy i przesłuchani zostali prawie wszyscy świadkowie, prokurator postanowił właśnie oddać sprawę swoim kolegom z Opola.
"Wybraliśmy śledczych z Opola"
- Kilka dni temu zadecydowaliśmy, że powinna zająć się tym inna prokuratura. Wybraliśmy śledczych z Opola - informuje Małgorzata Klaus, rzeczniczka prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Rzeczniczka nie chce powiedzieć, dlaczego została podjęta taka decyzja. - Sprawa jest w toku, nie możemy nic powiedzieć - kwituje. W rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" wypowiadają się jednak anonimowi śledczy, którzy zajmują się sprawą.
- Wiele wskazuje na to, że były nieprawidłowości, a chcemy uniknąć oskarżeń o stronniczość - cytuje ich "GW".
Prywatna firma finansowała druk wyborczych ulotek?
Sprawa dotyczy ewentualnych nieprawidłowości podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej "Obywateli do Senatu" - ruchu, który powstał z inicjatywy prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
Śledczy mają wyjaśnić m.in. to, czy firma Dynamicom sfinansowała druk i dystrybucję ulotek oraz plakatów wyborczych. Przyznał to szef firmy, Tomasz Góralski, który miał uczestniczyć w spotkaniach komitetu wyborczego, dotyczących strategii komunikacji. Na części spotkań obecny, według Góralskiego, miał być też Rafał Dutkiewicz.
Związkom z Dynamicomem zaprzeczał w listopadzie Jarosław Krauze, obecny pełnomocnik komitetu wyborczego. W rozmowie z tvn24.pl zapewniał, że nie zna prezesa, a jego firmie niczego nie zlecali. Z kolei w rozmowie z Polską Agencją Prasową Krauze przyznał, że komitet nie ma sobie nic do zarzucenia, bo w terminie złożył sprawozdanie finansowe do Państwowej Komisji Wyborczej, która nie miała żadnych zastrzeżeń.
Dutkiewicz milczy
Sam Dutkiewicz nie komentuje sprawy. Jego rzecznik Paweł Czuma, odesłał dziennikarzy tvn24.pl właśnie do pełnomocnik komitetu wyborczego. - Prezydent nie zajmował się finansowaniem. Od tego był sztab wyborczy - powiedział jedynie Czuma.
Autor: bieru/par/k / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wyborcza