Pijany kierowca wjechał do rowu. Na drugi dzień rozbitym samochodem jeździł po ulicach. Wcześniej odebrał auto z komisariatu. 37-letni kierowca nie stracił prawa jazdy od razu. Policjantom powiedział po prostu, że dokumentu nie ma nie ma przy sobie. Powtórzył to przy odbiorze auta. W jego przypadku sprawdziło się jednak powiedzenie, że do trzech razy sztuka.
- Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w miejscowości Czadrów – mówi asp Grzegorz Szewczyk z policji w Kamiennej Górze. - Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, stwierdzili, że w rowie znajduje ford focus. A mężczyzna, który prowadził samochód jest pod wpływem alkoholu – dodaje. Według nieoficjalnych informacji, kierowca miał mieć 2 promile w organizmie.
Policjanci pytali kierowcę o dokument, ale ten miał odpowiedzieć, że nie ma przy sobie prawa jazdy. Dlatego funkcjonariusze zatrzymali pojazd i skierowali na parking strzeżony.
- Wykonane zostały wszystkie czynności przewidziane w kodeksie postępowania karnego i mężczyzna został zwolniony – informuje Szewczyk.
Drugie zaprzeczenie
W poniedziałek mężczyzna pojawił się w komisariacie policji, by odebrać rozbity pojazd.
- Twierdził, że przyszedł bez dokumentów. Wskazał jednak osobę posiadającą prawo jazdy, która będzie mogła jechać samochodem - dodaje asp. Szewczyk. - 37-latek w obecności tej osoby udał się na parking strzeżony, skąd odebrał pojazd – dodaje.
Z telefonem przy uchu
Kilka godzin później reporter TVN24 zobaczył 37-latka za kierownicą.
- Jechałem obwodnicą Kamiennej Góry. Kierowca, który jechał po mojej prawej stronie wydał mi się znany. W jego aucie była wybita szyba boczna koło kierowcy, rozbite reflektory i urwane lusterko. Jechał i rozmawiał przez telefon – opowiada Andrzej Pawlukiewicz. - Postanowiłem go wyprzedzić. Wtedy zobaczyłem tego samego mężczyznę, którego w nocy widziałem w policyjnym radiowozie. Wezwałem policję i pojechałem za nim – dodaje.
Gdy policjanci zatrzymali 37-latka, poprosili go o dokumenty. Dopiero przy tej kontroli mężczyzna okazał je stróżom prawa.
- Wszczęliśmy postępowanie przeciwko temu mężczyźnie, będą mu postawione zarzuty – kończy asp. Grzegorz Szewczyk z kamiennogórskiej policji.
Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi do dwóch lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Czadrowie k. Kamiennej Góry
Autor: dr / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz