Prokuratura Regionalna (PR) we Wrocławiu z pominięciem procedury przetargowej zamówiła drogie meble. Rekomendowała je projektantka, która jest żoną jednego z wrocławskich prokuratorów. Jej usługi wybrano również bez przetargu. Takie są ustalenia dziennikarzy Onetu. Informacje o tych zakupach potwierdziła redakcji TVN24 rzeczniczka wrocławskiej PR. Argumentowała, że modernizacja jest niezbędna dla zapewnienia "jak największego komfortu pracy". Minister Zbigniew Ziobro oświadczył, że wydał "polecenie pilnego skontrolowania tej sytuacji". Prokuratura Krajowa przekazała nam, że "przeprowadza czynności wyjaśniające".
Katarzyna Bylicka, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, w komunikacie przekazanym redakcji TVN24 po publikacji Onetu potwierdziła podane w artykule informacje i kwoty. Tłumaczyła, że "w okresie ostatnich kilku lat w obiektach Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu (dwa budynki) trwa nieprzerwanie modernizacja tych obiektów, celem dostosowania do potrzeb jednostki i jak największego komfortu pracy prokuratorów i pracowników prokuratury". Jak dodała, "na obecne prace remontowe przeznaczony jest budżet 2 800 000,00 zł".
Prokuratorzy "łapali się za głowy"
O sprawie zakupu mebli mówił w rozmowie z TVN24 autor publikacji Onetu, Jacek Harłukowicz.
- To jest oburzające, choćby z punktu widzenia prokuratorów, z którymi rozmawiałem na etapie przygotowywania tego materiału. Mówili mi, łapiąc się za głowy, że dostają zarządzenia z Prokuratury Regionalnej o konieczności oszczędności. Wymagania, aby drukować dwustronnie, oszczędzać papier. Komunikaty o tym, że trzeba oszczędzać prąd, bo nie wiadomo, jak to będzie z dostawami prądu - wyliczał.
Onet: zakup bez przetargu
Jak poinformował Onet, w ubiegłym roku Bartosz Pęcherzewski, szef Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu – nadrzędnej wobec wszystkich prokuratur na Dolnym Śląsku – zdecydował o zakupie mebli za 854 tysiące złotych. Trafiły one do gabinetów siedmiu osób z kierownictwa prokuratury, sekretariatów oraz sali konferencyjnej i na korytarze. Zamówione meble są produkowane przez designerskie firmy: włoską LAS oraz polską Nowy Styl.
Najpierw jednak, jak twierdzi portal, 30 czerwca 2021 roku Pęcherzewski wydał zarządzenie nr 45/2021 zwiększające limit środków wydawanych z pominięciem procedury przetargowej z 20 tys. zł do 130 tys. złotych. Dzięki temu mógł zapłacić 44 772 złotych projektantce Annie Budzowskiej. Kobieta jest żoną jednego z prokuratorów Prokuratury Okręgowej, podległej Prokuraturze Regionalnej. To ta architektka wnętrz miała wybrać designerskie meble - czytamy w publikacji.
Jak podaje Onet, zamówienia dokonano poprzez pośrednika – przedsiębiorstwo państwowe PEPEBE Włocławek. To firma prowadząca działalność w ramach Służby Więziennej. Dzięki temu także w tym przypadku - piszą dziennikarze - nie trzeba było organizować przetargu, wykorzystując wprowadzony niedawno do ustawy Prawo zamówień publicznych przepis o tym, że z przetargów wyłączone mogą być zlecenia udzielane przez prokuratora generalnego i jego jednostki organizacyjne, pod warunkiem że trafiają do zakładów pracy dla więźniów. PEPEBE nie handlowało dotąd meblami, produkowało prefabrykaty betonowe i więzienne ogrodzenia.
Pancerna szafa nie pasowała do koncepcji
Pęcherzewski został szefem PR we Wrocławiu w październiku 2020 roku. Jak twierdzi Jacek Harłukowicz w artykule dla Onetu, było to pokłosie "niezadowolenia Prokuratury Krajowej z efektów prowadzonego we Wrocławiu śledztwa dotyczącego działalności mec. Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda Krauzego, podejrzewanych o wyprowadzanie pieniędzy z jednej z należących w przeszłości do Krauzego spółek".
Jak opowiadali dziennikarzowi śledczy podlegli Pęcherzewskiemu, miało dochodzić do absurdalnych sytuacji podczas podejmowania decyzji o projekcie nowego wystroju w gmachu przy ul. Piłsudskiego we Wrocławiu. "Pęcherzewski wkraczał w towarzystwie wynajętej przez prokuraturę architektki wnętrz, która zdecydowanym tonem przesądzała, co trzeba będzie zmienić w wystroju. Dochodziło do komicznych sytuacji, kiedy pani architekt wskazywała, że z pokoju musi zostać usunięta np. szafa pancerna, w której przechowywane były akta, bo nie pasowała do opracowanej przez nią koncepcji" — Onet cytuje jednego ze swoich rozmówców.
Prokuratura: podpisano umowę z "panią architekt o uznanej renomie"
O komentarz poprosiliśmy Prokuraturę Regionalną. Jej rzeczniczka Katarzyna Bylicka w przesłanym oświadczeniu przyznała, że podpisano umowę z firmą "Studio Wnętrz Anna Budzowska", ponieważ jest to "p. architekt o uznanej na terenie Wrocławia renomie zawodowej, dającej gwarancję rzetelnego wykonania usługi". Jak dodała, "cena całości robót wykonanych przez projektanta (…) wyniosła łącznie 44 772,00 złotych brutto. Wysokość takiego wydatku nie jest objęta ustawą o zamówieniach publicznych i nie wymaga procedury przetargowej w celu wyłonienia wykonawcy usługi" – napisała rzeczniczka.
Bylicka potwierdziła koszt zakupu mebli - 854 tysiące złotych.
"Zakup mebli biurowych do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu nastąpił na podstawie art. 11 ust. 5 pkt 8 ustawy z dnia 11 września 2019 r. Prawo zamówień publicznych. Zapytanie ofertowe o cenę na dostawę mebli biurowych zostało skierowane do trzech potencjalnych wykonawców. Na realizację tego zadania ofertę złożył jeden podmiot - PEPEBE WŁOCŁAWEK Przedsiębiorstwo Państwowe" – czytamy dalej.
Przeczytaj cały komunikat rzeczniczki Prokuratury Regionalnej.
Ziobro wydał polecenie
Do sprawy w wypowiedzi dla Onetu odniosła się sama Anna Budzowska. Stwierdziła, że to Pęcherzewski zwrócił się do niej osobiście w sprawie przearanżowania wnętrz siedziby PR. Przekonywała, że "żadnego wpływu nie miał na to (podpisanie umowy z jej firmą - red.) fakt, że moim mężem jest Jakub Przystupa, zatrudniony w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu, a zatem podległej Prokuraturze Regionalnej".
Według Onetu, podwładni Pęcherzewskiego wysłali zawiadomienie do Najwyższej Izby Kontroli w sprawie marnotrawienia środków publicznych przez swojego szefa.
O meble dla wrocławskiej prokuratury został zapytany w poniedziałek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Nie znam tej sprawy, wydałem dzisiaj polecenie pilnego skontrolowania tej sytuacji i przedstawienia mi wyjaśnień. W zależności od efektów będziecie państwo poinformowani o ewentualnych decyzjach - zapewnił dziennikarzy.
Prokuratura Krajowa w odpowiedzi na pytania naszej redakcji przesłała mailem jednozdaniowy komunikat: "Prokuratura Krajowa przeprowadza czynności wyjaśniające w tej sprawie".