Niedopuszczalne, odbije się na psychice dzieci - tak o zachowaniu nauczycielki z podstawówki w Szczodrem mówią rodzice dzieci, które miały być kneblowane, zastraszane i gnębione przez pedagog. Głos w sprawie zabrał też urząd gminy, któremu podlega szkoła. Urzędnicy nie mają wątpliwości i sprawę nazywają "skandalem". W ubiegłym roku ta sama pedagog został wybrana najsympatyczniejszym nauczycielem w tej samej szkole.
- Zachowaniem mojego synka byłam zaniepokojona już od października. Cały czas zwracałam uwagę na różne sygnały. Na początku myślałam, że to wynik adaptacji w szkole, ale to do Franka nie było podobne - mówi Dorota Łaba, mama 6-letniego Franka. Kobieta postanowiła sprawdzić co jest przyczyną dziwnego zachowania jej syna i dlatego wyposażyła go w dyktafon, który nagrał to co dzieje się w zerówce. Z nagrania wynika, że wychowawczyni na maluchy krzyczy, grozi im, a tym którzy nie stosują się do jej poleceń zakleja usta taśmą klejącą.
"Nie pozwolę, aby moje dziecko na to patrzyło"
Rodzice są zbulwersowani tym, co usłyszeli na nagraniu. Na początku lekcji nauczycielka pyta dzieci jakiej litery nauczyły się poprzedniego dnia. "E" - odpowiada jeden z uczniów. "Nie e!"- krzyczy nauczycielka, a w odpowiedzi na kolejną podaną literkę ponownie krzyczy i dodaje "ani słowa nie słyszę". W innym momencie nauczycielka pyta jedną z dziewczynek co napisane jest na tablicy. "Tramwaj" - odpowiada niepytana sześciolatka. To nie spodobało się wychowawczyni. "Zuzia, proszę bardzo zalepiamy buzię, bo nie byłaś pytana" - nakazuje pedagog.
- Po odsłuchaniu tego nagrania uważam, że to co dzieje się w tej szkole jest niedopuszczalne. Nie pozwolę żeby moje dziecko patrzyło na taką sytuację. Moje dziecko prawdopodobnie nie miało zaklejonej buzi, ale musiało patrzeć na to wszystko - mówi zdenerwowana pani Kamila.
Problem trwał od kilku miesięcy?
Jak mówią rodzice postępowanie nauczycielki odbiło się na zachowaniu ich pociech. - Po feriach Franek nie chciał wrócić do szkoły. Budził się w nocy, płakał i mówił "mama błagam, nie dawaj mnie do szkoły" - przyznaje pani Dorota.
Inni mówią o tym, że ich dzieci stały się płaczliwe i marudne. Wszyscy są zgodni: zachowanie nauczycielki odbije się na psychice ich dzieci.
Według pani Martyny, mamy kilkuletniej Alicji, zachowanie nauczycielki już wcześniej mogło budzić podejrzenia. - Moja córka w październiku została zamknięta na długiej przerwie w klasie. Pani Justyna twierdziła, że zapomniała, ale córka się posikała i do 15.30 siedziała w mokrych spodniach - wspomina kobieta. I dodaje, że o sytuacji powiadomiła dyrekcję. Ta miała wobec nauczycielki wyciągnąć konsekwencję, ale jak mówi pani Martyna, do tej pory nic w tej sprawie się nie wydarzyło.
Gmina: nauczycielka zachowała się skandalicznie
Nauczycielka została na razie zawieszona w pełnieniu swoich obowiązków. Dyrekcja nie chce rozmawiać z mediami na temat zaistniałej sytuacji. Głos zabrali jednak gminni urzędnicy. Zachowanie pedagog nazywają "skandalicznym". - Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zachowania nauczyciela. Trudno znaleźć odpowiednie słowa, by nazwać ból jaki mogło wyrządzić wychowankom powierzonym jego opiece - pisze Edyta Małys-Niczypor, wiecewójt gminy Długołęka.
Z informacji zamieszczonych na stronie szkoły wynika natomiast, że w 2014 roku w konkursie na najsympatyczniejszego nauczyciela wygrała pedagog, która teraz przez rodziców oskarżana jest o znęcanie się nad dziećmi. Rodzice przyznają, że kobieta mogła nie budzić podejrzeń. - Była miła. Nie miałam zastrzeżeń. Dyrekcja chyba też nie miała - mówi wprost pani Dorota.
Zawieszona pedagog pracuje w szkole podstawowej w miejscowości Szczodre:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław, Urząd Gminy Długołęka