44 mężczyznom zaproponowali prace w charakterze stróża, aby wyłudzić ich dane - twierdzą śledczy z Głogowa (woj. dolnośląskie), którzy oskarżają cztery osoby o oszustwa i kradzież dokumentów. Oskarżeni mieli pomagać w zakładaniu kont bankowych, a później na swoje ofiary zaciągać pożyczki chwilówki.
- Oskarżeni działając w różnych konfiguracjach osobowych, zawsze jednak pod kierunkiem Pawła B., w okresie od czerwca do 24 grudnia 2015 roku dopuścili się ponad 90 oszustw na terenie całego kraju. Próbowali też bez powodzenia dokonać kilkudziesięciu kolejnych - informuje Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
"Może chcesz zostać stróżem?"
Jak działali? 39-letni Paweł B., 28-letni Grzegorz K., 17-letni Aleks A. i 20-letnia Karolina wynajmowali auto i ruszali w podróż po kraju. Z ustaleń prokuratorów wynika, że pod sklepami lub w okolicach barów wyszukiwali zwykle bezrobotnych mężczyzn i proponowali im pracą stróża. - Podawali się za pracowników firmy, a obecność kobiet miała ich uwiarygodnić. Gdy potencjalny kandydat zgadzał się na pracę zabierali go do samochodu i jechali do banku, by założyć tam konto, na które później miało być przelewane wynagrodzenie - relacjonuje prokurator.
I dodaje, że po wyjściu z banku dokumentacja, karta do bankomatu i dowód tożsamości były "przyszłym" pracownikom odbierane. Fałszywi pośrednicy mówili, że dokumenty potrzebne są do sporządzenia umowy o pracę. Jednak żadnej umowy nie planowali sporządzić.
- Grupa uciekała, korzystając z nieuwagi oszukanych, a następnie na ich rachunek bankowy zaciągali przez internet tzw. chwilówki. Pieniądze wypłacali w bankomatach i przeznaczali je na hotele, samochód, alkohol i narkotyki - mówi Łukasiewicz. W ten sposób, jak dowodzą śledczy, oszukano 44 osoby.
Chcieli więcej, ale się nie udało
Zdaniem śledczych w ten sposób oskarżeni zaciągnęli ponad 90 pożyczek na około 60 tys. złotych. Kwota mogłaby być znacznie wyższa, ale w niektórych przypadkach firmy kredytowe nie decydowały się na udzielenie chwilówek.
Członkowie grupy wpadli na gorącym uczynku. Usłyszeli zarzuty oszustwa i kradzieży dokumentów. Paweł B., Aleks A. i Karolina W. przyznali się do winy. Natomiast Grzegorz K. stwierdził, że z wyłudzeniami nie miał nic wspólnego.
Teraz grozi im do 8 lat więzienia, a B. z uwagi na recydywę może spędzić za kratkami nawet 12 lat.
Sprawą będzie zajmował się Sąd Rejonowy w Głogowie:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock