Mężczyzna zmarł po policyjnej interwencji. Policja: oddychał i miał puls, kiedy przekazaliśmy go pogotowiu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24 Łódź, PAP
Policja po śmierci 34-latka z Lubina
Policja po śmierci 34-latka z LubinaTVN24
wideo 2/6
Policja po śmierci 34-latka z LubinaTVN24

Na filmie widać tylko fragment interwencji, nie można na tej podstawie ferować wyroków - mówi podkomisarz Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji na temat interwencji w Lubinie, po której zmarł 34-letni mężczyzna. Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci i przekroczenia uprawnień prowadzi prokuratura. Po zdarzeniu pod lubińską komendą wybuchły zamieszki, po których zatrzymanych zostało 57 osób.

O śmierci 34-latka pisaliśmy na tvn24.pl wielokrotnie. W poniedziałek do sprawy obszernie odniosła się dolnośląska policja. Podkomisarz Wojciech Jabłoński z biura prasowego komendy wojewódzkiej podkreśla, że policjanci w piątek rano podjęli interwencję po zgłoszeniu ze strony matki, która poinformowała, że syn jest agresywny i rzuca kamieniami w okna budynków.

- Przekazała, że w ostatnim czasie nadużywał narkotyków. Podkreślam, że policjanci próbowali go uspokoić. Starali się mu uświadomić, że jego zachowanie grozi mu odpowiedzialnością karną. Niestety mężczyzna zachowywał się irracjonalnie, był bardzo agresywny i nie docierały do niego argumenty - podkreślił policjant.

Policja: na nagraniu nie widać wszystkiego

W internecie opublikowano nagranie, na którym zarejestrowano fragment interwencji: widać na nim, jak przez kilka minut policjanci próbują obezwładnić mężczyznę, który leży na ziemi. Ten krzyczy i wyrywa się. Do dwójki funkcjonariuszy dołącza kolejny, a także mężczyzna w białej bluzie z plecakiem (prawdopodobnie policjant w cywilu).

- Apeluję, żeby na podstawie tego krótkiego nagrania nie budować wyobrażenia o przebiegu zdarzenia. Dysponujemy też innymi nagraniami i na tej podstawie z pewnością będzie można formułować pewne wnioski - mówi policjant.

Czy funkcjonariusze mieli na sobie kamery nasobne? Na to pytanie naszego reportera rzecznik policji nie potrafił odpowiedzieć. Obiecał, że "sprawdzi te informacje".

Na naszej antenie matka zmarłego mężczyzny informowała, że policjanci odebrali jej telefon, bo wiedzieli, że nagrywała przebieg zdarzenia. Jednocześnie twierdziła, że nie podpisała żadnego protokołu, dlatego obawia się, że policja chciała ukryć to, jak przebiegła interwencja. Podkomisarz Wojciech Jabłoński z biura prasowego komendy wojewódzkiej nic o tym nie wie.

- Jeżeli tak było, to mamy kolejną kwestię, którą należy wyjaśnić. Zaznaczam, że na żadnym etapie nie uciekamy od chęci wyjaśnienia wszystkich okoliczności. Powołane zostały dwa zespoły policji, jeden w komendzie wojewódzkiej, drugi w Komendzie Głównej do wyjaśnienia sprawy - powiedział policjant.

Zaznaczył, że funkcjonariusze uczestniczący w interwencji nie zostali zawieszeni w obowiązkach, bo "nie ma ku temu podstaw".

Policja: żył, kiedy trafił do karetki

Jak przekazywała policja, informację o śmierci mężczyzny ze szpitala przekazano dyżurnemu dwie godziny po tym, gdy 34-latek trafił do placówki medycznej. Ta informacja jest - według posła Piotra Borysa z Koalicji Obywatelskiej - nieprawdziwa.

- Ta młoda osoba nie zmarła po dwóch godzinach w szpitalu, tylko jeszcze w karetce. Nie wiemy, czy użyto właściwych metod przymusu bezpośredniego - zaznaczył poseł.

Jak do tego odnosi się policja? Nadkomisarz Jabłoński podkreślił, że komunikat policji został napisany na podstawie informacji, które ze szpitala otrzymał dyżurny komendy powiatowej w Lubinie.

- Nie jest moją rolą wypowiadanie się, dlaczego inne instytucje wypowiadają się tak, a nie inaczej. Z mojej wiedzy wynika, że policjanci sami wezwali karetkę i kiedy przekazywali 34-latka do zespołu ratownictwa, miał on puls i oddychał - podkreślił funkcjonariusz.

Zaznaczył, że zmarły 34-latek był wcześniej znany policji.

- To oczywiście w żaden sposób nie zmienia faktu, że priorytetowo traktujemy konieczność wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Nie my jesteśmy od wydawania wyroków - dodał rzecznik.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Śledztwo w toku

O szczegółach śledztwa w poniedziałek miała poinformować Prokuratura Rejonowa w Lubinie. Na godzinę 10 została zwołana konferencja prasowa. Ostatecznie do dziennikarzy wyszła szefowa tamtejszej prokuratury Magdalena Serafin i poinformowała o odwołaniu konferencji.

- Na razie nie możemy udzielać żadnych informacji, ze względu na bardzo dynamiczny przebieg śledztwa - powiedziała prokurator. Potwierdziła jedynie, że śledztwo zostało wszczęte w sprawie artykułu 155 Kodeksu karnego (nieumyślne spowodowanie śmierci) oraz artykułu 231 Kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego).

Dodała, że na wtorek zaplanowane zostało wykonanie sądowo-lekarskiej sekcji zwłok 34-latka. Ma ona odbyć się w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

- Nie możemy wypowiadać się na temat przyczyn zgonu pokrzywdzonego, ponieważ będzie to możliwe dopiero po przeprowadzeniu sekcji, a niewykluczone, że dopiero po uzyskaniu dodatkowych badań, które zostaną zlecone do przeprowadzenia podczas sekcji. Na ten moment nie wiemy, co było przyczyną zgonu mężczyzny - przekazała prokurator Serafin.

Szefowa lubińskiej prokuratury dodała, że przełuchani już zostali funkcjonariusze, którzy brali udział w interwencji.

- Zabezpieczono też monitoringi oraz nagrania między innymi z komendy, Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz te wykonane przez świadków zdarzenia - przekazała.

Magdalena Serafin dodała, że przesłuchano również ratowników medycznych biorących udział w czynnościach, a także zabezpieczono dokumentację medyczną, dowody rzeczowe i dokonano oględzin miejsca zdarzenia.

RPO zbada sprawę z urzędu

Sprawą śmierci 34-latka i policyjnej interwencji z urzędu zajmie się Rzecznik Praw Obywatelskich. - Rzecznik wystąpi w tej sprawie do prokuratury i policji o wszelkie możliwe informacje - przekazał Łukasz Starzewski z Biura RPO.

Z kolei zastępczyni RPO Hanna Machińska napisała w poniedziałek na Twitterze, że zdarzenie z Lubina obnaża brak przygotowania policji. "Śmierć młodego mężczyzny, która nastąpiła w czasie interwencji policji w Lubinie jest kolejnym przypadkiem pokazującym dramatyczny stan nieprzygotowania policji do podejmowania właściwych działań" - napisała Machińska.

Zamieszki pod komendą: kilkudziesięciu zatrzymanych, sześciu policjantów rannych

Przed komendą policji w Lubinie zebrali się protestujący
Przed komendą policji w Lubinie zebrali się protestującyTVN24

W niedzielę przed komendą powiatową w Lubinie zgromadziła się grupa osób, która protestowała przeciwko działaniu policji. Część zapalała znicze pod komendą, wielu protestujących wykrzykiwało obraźliwe dla funkcjonariuszy hasła. 

Protestujący rzucali jajkami i kamieniami w elewację budynku komendy. W pewnym momencie tłum około 30 osób zaczął szturmować wejście do budynku. Policjanci użyli wobec nich gazu łzawiącego. W odpowiedzi manifestujący zaczęli rzucać w kierunku policjantów oraz budynku butelkami, kamieniami, a także - jak podaje policja - koktajlami Mołotowa. Manifestanci podpalili śmietnik, który ugasili strażacy.

- Zatrzymanych zostało 56 protestujących (w poniedziałek po południu policjanci poinformowali, że zatrzymanych jest jednak 57 - przyp. red). W tej grupie były dwie osoby nieletnie, które zostały przekazane opiekunom prawnym - mówił w poniedziałek rano tvn24.pl aspirant Krzysztof Pawlik z lubińskiej komendy. 

Dodaje, że sześciu funkcjonariuszy w czasie zamieszek odniosło obrażenia:

- Poszkodowanych zostało sześciu policjantów. W dwóch wypadkach niezbędne było założenie szwów. Jeden z mundurowych - na przedramieniu - ma ich osiemnaście - mówi rzecznik komendy powiatowej.

Protest przed komendą w Lubinie
Protest przed komendą w LubinieTVN24

Kwestię odpowiedzialności manifestujących będzie badała prokuratura w odrębnym śledztwie. 

- Będą odpowiadać za takie przestępstwa jak zniszczenie mienia, naruszenie nietykalności funkcjonariuszy, kierowanie w stosunku do nich gróźb karalnych, a także inne artykuły, które są związane z nielegalnym zgromadzeniem, w którym te osoby uczestniczyły - przekazuje podkomisarz Wojciech Jabłoński z biura prasowego dolnośląskiej policji.

"Zderzenie z bandytami, chcieli wyładować emocje"

Policja podkreśla, że pod komendą mogło dojść do spontanicznego zgromadzenia. Mundurowi musieli jednak zacząć działać, kiedy - jak wskazał podkomisarz Wojciech Jabłoński - zachowanie protestujących zaczęło stwarzać zagrożenie dla funkcjonariuszy i osób postronnych.

- Zderzyliśmy się z bandytami, którzy nie chcieli wyrazić swojego sprzeciwu i zaniepokojenia. Byli tam bandyci, którzy po prostu chcieli bezkarnie bić się z policją - zaznacza rzecznik dolnośląskiej policji.

Dodaje, że na własne oczy obserwował eskalację przemocy.

- Ciskane były przedmioty z bardzo dużą siłą. Rzucano cegłówkami, butelkami z podpaloną cieczą. Tłum zaatakował nawet strażaków, którzy przyjechali gasić podpalone przez manifestujących kosze na śmieci, które mogły być zarzewiem pożarów. Na strażaków posypały się kamienie. Blokowano też wzywane na miejsce zdarzenia zespoły ratownictwa - dodał policjant.

Do zdarzenia doszło w piątek na ulicy Traugutta w Lubinie

Autorka/Autor:bż/ tam

Źródło: TVN24 Łódź, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Marlena Najman

Pozostałe wiadomości

Zmiany na szczytach policyjnej hierarchii. Stanowiska straciło trzech komendantów wojewódzkich: w Krakowie, Kielcach i Rzeszowie – wynika z informacji tvn24.pl. – Nie wszyscy się sprawdzali w kierowaniu garnizonami – mówią nasi rozmówcy z komendy głównej i ministerstwa spraw wewnętrznych.

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Źródło:
tvn24.pl

Liberia i Gwinea na początku listopada otarły się o wybuch wojny, gdy w środku nocy na międzynarodowym lotnisku w Monrowii wylądował samolot z uzbrojonymi gwinejskimi komandosami. Wojskowi zażądali wydania zbiegłego z ich kraju Ibrahima Khalifa Cherifa, oskarżonego o werbowanie najemników mających obalić gwinejską juntę wojskową.

Komandosi nocą wylądowali w stolicy, wybuchła panika. O włos od wojny

Komandosi nocą wylądowali w stolicy, wybuchła panika. O włos od wojny

Źródło:
PAP, FrontPageAfrica

Były poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann odpowie przed sądem za przywłaszczenie ponad 700 tys. zł, które zdaniem prokuratury zostały wydane przez polityka na cele niezwiązane z prowadzeniem biura poselskiego. Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do warszawskiego sądu.

Były poseł PO oskarżony o przywłaszczenie ponad 700 tysięcy złotych

Były poseł PO oskarżony o przywłaszczenie ponad 700 tysięcy złotych

Źródło:
PAP

Polscy przedsiębiorcy będą musieli w bardzo krótkim czasie dostosować się do nowych przepisów. Nie powinniśmy być zaskakiwani - argumentowali przedstawiciele pracodawców w trakcie posiedzenia komisji sejmowej dotyczącego wolnej Wigilii. Rozwiązanie popierają natomiast przedstawiciele pracowników, podkreślając, że okres świąteczny w wielu branżach wiąże się z przepracowaniem.

Wolna Wigilia już w tym roku? "Nie powinniśmy dopuścić"

Wolna Wigilia już w tym roku? "Nie powinniśmy dopuścić"

Źródło:
PAP

Od ośmiu do dziesięciu uczniów i dorosłych doznało obrażeń, gdy kierujący SUV-em z nieznanych przyczyn wjechał w tłum ludzi przed szkołą podstawową w prowincji Hunan w Chinach - podały państwowe media. Nie jest jasne, czy kierowca działał z premedytacją, czy był to nieszczęśliwy wypadek.

Chiny. SUV wjechał w tłum przed szkołą. Kolejne takie zdarzenie w ciągu kilku dni

Chiny. SUV wjechał w tłum przed szkołą. Kolejne takie zdarzenie w ciągu kilku dni

Źródło:
PAP, Reuters

Łukasz Mejza próbował ukryć prywatne pożyczki na sumę blisko pół miliona złotych i "zatajać informacje tak, by uniemożliwić identyfikację osób, od których jest uzależniony finansowo" - wynika z treści wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS, z którym zapoznała się "Gazeta Wyborcza". "To swoisty manifest, przejaw złej woli podyktowany niechęcią złożenia oświadczeń o stanie majątkowym" - twierdzą śledczy.

"Jaskrawy przykład świadomego zatajenia informacji". Prokuratura o pożyczkach Mejzy

Źródło:
PAP, Gazeta Wyborcza

Najwyższa Izba Kontroli zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Jak podał we wtorek NIK, chodzi o organizację importu i dystrybucji węgla kamiennego w związku z wprowadzeniem embarga na dostawy tego surowca z Rosji.

NIK zawiadamia prokuraturę w sprawie Jacka Sasina

NIK zawiadamia prokuraturę w sprawie Jacka Sasina

Źródło:
PAP
Fundacja Profeto miała pomagać ofiarom tylko przez rok. A potem?

Fundacja Profeto miała pomagać ofiarom tylko przez rok. A potem?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Będą nowe wytyczne dla organizacji ruchu drogowego z zastosowaniem sygnalizacji świetlnej. Przygotowuje je Instytut Badawczy Dróg i Mostów - poinformowało Ministerstwo Infrastruktury. Analizie poddane będą również tak zwane sekundniki - dodało.

Rewolucja na ulicach. Ministerstwo: trwają analizy

Rewolucja na ulicach. Ministerstwo: trwają analizy

Źródło:
PAP

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe partii Jarosława Kaczyńskiego za poprzedni rok, co oznacza dla partii stratę 75 milionów złotych. Od tej decyzji PiS może się jeszcze odwołać. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Tliła się nadzieja", ale "inna decyzja zapaść nie mogła". PKW odrzuciła sprawozdanie PiS

"Tliła się nadzieja", ale "inna decyzja zapaść nie mogła". PKW odrzuciła sprawozdanie PiS

Źródło:
TVN24

Donald Trump popiera wprowadzenie stanu nadzwyczajnego jako części swojej polityki dotyczącej masowej deportacji nielegalnie przebywających w USA migrantów - piszą amerykańskie media. Prezydent elekt odniósł się do tych doniesień, pisząc jedno słowo: "Prawda".

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Źródło:
PAP

1000 dni temu Rosja na podstawie rozkazu prezydenta Władimira Putina przypuściła agresję zbrojną na Ukrainę. Premier Donald Tusk, przypominając o tym dniu, podkreślił, że "wspierając Ukrainę, oddalamy wojnę od naszych granic".

1000 dni rosyjskiej agresji. Wpis Tuska

1000 dni rosyjskiej agresji. Wpis Tuska

Źródło:
tvn24.pl

PKO Bank Polski ostrzega przed oszustami, którzy podszywają się pod tę instytucję finansową. "W treści e-mail znajduje się załącznik ze złośliwym oprogramowaniem" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej i w mediach społecznościowych banku.

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

Myślę, że prawdziwa kampania ruszy dopiero po Nowym Roku i to chyba jest ten moment, w którym Lewica ogłosi swojego kandydata bądź kandydatkę w wyborach prezydenckich - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra do spraw równości Katarzyna Kotula (Lewica).

Kotula: nie chcemy jeszcze tego nazwiska ujawniać

Kotula: nie chcemy jeszcze tego nazwiska ujawniać

Źródło:
TVN24

24-letni obywatel Azerbejdżanu za kierownicą Forda Mustanga próbował imponować swoimi "umiejętnościami" jazdy, ryzykując bezpieczeństwo swoje i innych osób. Na sklepowym parkingu ledwo ominął zaparkowane auto i mężczyznę nagrywającego telefonem jego wyczyny.

Niebezpieczny drift na sklepowym parkingu. Nagranie

Niebezpieczny drift na sklepowym parkingu. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1000 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Pozwolenie Ukrainie na używanie amerykańskiej broni do głębokich uderzeń na terytorium Rosji może być "gamechangerem" i skrócić wojnę - powiedział szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Tysiąc dni od początku inwazji. Szef ukraińskiego MSZ widzi "gamechanger"

Tysiąc dni od początku inwazji. Szef ukraińskiego MSZ widzi "gamechanger"

Źródło:
PAP

Niemcy mają dostarczyć cztery tysiące dronów bojowych na Ukrainę. Maszyny nazywane mini-Taurusami sterowane są przez sztuczną inteligencję.

Będą "ważnym atutem dla ukraińskich sił zbrojnych". Dostaną ich tysiące

Będą "ważnym atutem dla ukraińskich sił zbrojnych". Dostaną ich tysiące

Źródło:
PAP

- Radosław Sikorski przez cały czas mówił nam, że chciałby, żeby odbył się głęboki sondaż po wyborach w Stanach Zjednoczonych. Zrobiliśmy dokładnie tak, jak chciał, sondaż dokładnie w tym momencie, w którym chciał - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ocenił, że szef MSZ "nie jest w stanie się pogodzić z tym obiektywnym sondażem" KO, co go dziwi.

Trzaskowski: Zrobiłem wszystko, czego Sikorski chciał. On nie jest w stanie się pogodzić z tym sondażem

Trzaskowski: Zrobiłem wszystko, czego Sikorski chciał. On nie jest w stanie się pogodzić z tym sondażem

Źródło:
TVN24

Indie przeprowadziły udany test hipersonicznego pocisku dalekiego zasięgu - w niedzielę przekazało Ministerstwo Obrony tego kraju. Oznacza to, że New Delhi dołączyło do wąskiego grona kilku państw na świecie posiadających zdolność produkowania tego typu rakiet, które ze względu na swoją ogromną prędkość są znacząco trudniejsze do zestrzelenia.

Test na Wyspie Doktora Abdula Kalama, kolejne mocarstwo ma broń hipersoniczną

Test na Wyspie Doktora Abdula Kalama, kolejne mocarstwo ma broń hipersoniczną

Źródło:
Reuters, Indian Express, USNI News, tvn24.pl

Dwóch zamaskowanych mężczyzn wtargnęło na teren zamku w Windsorze i ukradło z tamtejszej farmy dwa pojazdy rolnicze. W czasie włamania książę William i księżna Kate z dziećmi mieli przebywać w oddalonym o około kilometr od miejsca kradzieży domu. Tożsamość sprawców pozostaje nieznana. Śledztwo w sprawie trwa. Wczoraj o sprawie poinformowały brytyjskie media.

Złodzieje wtargnęli na teren zamku w Windsorze. "Musieli obserwować go od jakiegoś czasu" 

Złodzieje wtargnęli na teren zamku w Windsorze. "Musieli obserwować go od jakiegoś czasu" 

Źródło:
The Sun, CNN

Bałtycki kabel telekomunikacyjny między Helsinkami a Rostockiem został uszkodzony - poinformował w poniedziałek fiński dostawca sieci światłowodowych Cinia. Władze Szwecji zapewniły, że badają ten incydent i pozostają w kontakcie ze swoimi sojusznikami. W niedzielę rano doszło z kolei do uszkodzenia kabla telekomunikacyjnego, który biegnie na dnie Bałtyku między Litwą a Szwecją - poinformował szwedzki koncern Telia. Wspomniany kabel łączy się na dnie morza z kablem między Helsinkami a Rostockiem.

Kable na dnie Bałtyku uszkodzone. Wojsko "posiada dokładny obraz sytuacji"

Kable na dnie Bałtyku uszkodzone. Wojsko "posiada dokładny obraz sytuacji"

Źródło:
PAP

Naukowiec Międzynarodowego Instytutu Badań Strategicznych Fabian Hinz ostrzega, że Rosja zamierza zwiększyć produkcję rakiet, o czym świadczy rozbudowa pięciu kompleksów, gdzie są wytwarzane silniki rakietowe na paliwo stałe.

Rosjanie "ogniskują wysiłki", chcą produkować więcej rakiet. Analiza zdjęć satelitarnych

Rosjanie "ogniskują wysiłki", chcą produkować więcej rakiet. Analiza zdjęć satelitarnych

Źródło:
PAP

Ambasada Polski w USA poinformowała, że powitała nowego szefa misji Bogdana Klicha. Były senator, w związku ze sprzeciwem prezydenta Andrzeja Dudy, będzie pełnił w placówce rolę chargé d’affaires.

Bogdan Klich rozpoczął misję w USA. Ale nie jako ambasador

Bogdan Klich rozpoczął misję w USA. Ale nie jako ambasador

Źródło:
TVN24

Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazał, że uszkodzenie tamy w Stroniu Śląskim, do którego doszło podczas wrześniowej powodzi, nastąpiło w miejscu, gdzie wcześniej prowadzono prace ziemne związane z układaniem rur. Urzędnicy nakazali Wodom Polskim zabezpieczenie wyrwy do czasu remontu zapory.

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Źródło:
PAP

Rząd Danii i opozycja parlamentarna porozumiały się w poniedziałek w sprawie wprowadzenia od 2030 roku podatku od dwutlenku węgla w rolnictwie. Będzie to pierwsza na świecie tego rodzaju danina od produkcji żywności.

Pierwszy taki podatek na świecie

Pierwszy taki podatek na świecie

Źródło:
PAP

- Jeżeli w danej klatce schodowej mamy na przykład 80 procent lokali, które nie są stale zamieszkiwane, tylko są wynajmowane krótkoterminowo dla turystów, to mamy nielegalną działalność hotelową - stwierdził na antenie TVN24 BiS Kuba Czajkowski ze Stowarzyszenia Miasto jest Nasze.

Europa zaostrza przepisy, w Polsce "należy zacząć od trzech prostych rzeczy"

Europa zaostrza przepisy, w Polsce "należy zacząć od trzech prostych rzeczy"

Źródło:
tvn24.pl

Koalicja Obywatelska cieszy się w listopadzie największym poparciem wśród Polaków zdecydowanych wziąć udział w wyborach, za nią plasuje się Prawo i Sprawiedliwość, a dalej - Konfederacja - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Kolejne miejsca zajmują Lewica i Trzecia Droga. W porównaniu z poprzednim badaniem tej pracowni nieznacznie zwiększyło się poparcie dla KO, a dla PiS zmalało o ponad dwa punkty procentowe.

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Źródło:
TVN24

Policja poszukuje młodej Brytyjki, która zniknęła tuż po swoim przylocie do Polski. Kobieta ostatni raz była widziana na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Nie ma przy sobie telefonu ani dokumentów.

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Źródło:
KPP Kraków

1000 dni temu, 24 lutego 2022 roku Rosja zbombardowała dziesiątki strategicznych obiektów w Ukrainie. Po serii nalotów żołnierze rosyjscy rozpoczęli ofensywę lądową z terytorium zaanektowanego Krymu, Białorusi, Rosji oraz z okupowanych obwodów donieckiego i ługańskiego. Tak zaczęła się pełnoskalowa inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Niesprowokowana agresja doprowadziła do ogromnych strat i śmierci setek tysięcy ludzi.

Tysiąc dni wojny Putina. Cierpienie Ukraińców trwa

Tysiąc dni wojny Putina. Cierpienie Ukraińców trwa

Źródło:
tvn24.pl

Miejscy urzędnicy nie będą mogli zasiadać w radach nadzorczych spółek komunalnych na podstawie dyplomu MBA Collegium Humanum. - Muszą zdać egzamin do końca roku - zapowiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Co z absolwentami Collegium Humanum w miejskich spółkach. Rafał Trzaskowski zdecydował

Co z absolwentami Collegium Humanum w miejskich spółkach. Rafał Trzaskowski zdecydował

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Polityczne machinacje pośród najbogatszych rodzin wszechświata, niespodziewane zdrady, zaskakujące śmierci, intrygujący złoczyńcy - oto czego zdaniem redakcji portalu "Vox" należy spodziewać się po serialu "Diuna: Proroctwo". Najnowsza produkcja HBO bywa przyrównywana do "Gry o tron", jednego z największych hitów stacji.

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Źródło:
Los Angeles Times, Mama's Geeky, Screen Rant, Rolling Stone, The New York Times, Vox, tvn24.pl