38-latek pijany wsiadł do auta i pojechał odebrać swoją córkę z przedszkola w Lubinie (woj. dolnośląskie). W organizmie miał ponad dwa promile alkoholu. Po wsadzeniu czteroletniej dziewczynki do auta próbował odjechać z parkingu. Inni rodzice wezwali patrol. Mężczyzna w trybie przyspieszonym został skazany na karę pół roku pozbawienia wolności.
W środę, 10 stycznia, lubińska policja została powiadomiona o tym, że jeden z rodziców przyjechał do przedszkola po córkę kompletnie pijany. 38-letni obcokrajowiec, mieszkający w Lubinie, nie zważając na swój stan nietrzeźwości wsiadł do auta marki Toyota i podjechał pod przedszkole swojego dziecka, aby zabrać je do domu. Po tym, jak posadził czteroletnią dziewczynkę w samochodzie, próbował odjechać z parkingu, z czym miał wielki kłopot. Widząc to jeden z rodziców natychmiast wezwał na miejsce patrol, który zatrzymał mężczyznę.
- Kierowca w swoim organizmie miał ponad dwa promile alkoholu i dodatkowo okazało się, że posiada on aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wydany w ubiegłym roku przez sąd w Legnicy — czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Miał zakaz prowadzenia auta, był pijany, ale chciał odebrać dziecko z przedszkola
Dziecko zostało przekazane pod opiekę matki, natomiast 38-latek usłyszał trzy zarzuty: kierowania w stanie nietrzeźwości i pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz narażenia córki na utratę życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jak informuje w komunikacie policja, sąd w trybie przyspieszonym skazał mężczyznę na karę 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, karę dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów oraz karę grzywny w wysokości 10 000 złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Lubinie