W szpitalu w Legnicy (woj. dolnośląskie) kobieta pod wpływem substancji psychoaktywnych urodziła martwe dziecko. Prokuratura bada, czy zażywanie narkotyków przez matkę mogło spowodować śmierć chłopca.
Pod koniec kwietnia mieszkanka Jawora trafiła do legnickiego szpitala z bólami porodowymi. To był ósmy miesiąc ciąży. Lekarze odebrali poród. Płacz się jednak nie rozległ.
- Kobieta urodziła martwe dziecko, co następnie potwierdziły wyniki przeprowadzonej sekcji zwłok. Bezpośrednia przyczyna zgonu nie jest jeszcze znana. Konieczne są dodatkowe badania toksykologiczne i histopatologiczne. Dopiero po uzyskaniu opinii w tym zakresie, będziemy wykonywać dalsze czynności. Wiedza o bezpośredniej przyczynie śmierci pozwoli ukierunkować to postępowanie - mówi Bogusława Bargiel-Malec, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaworze.
Choć jak przyznaje, już obecnie wiadomo, że dziecko zmarło kilka dni wcześniej.
Rodziła pod wpływem narkotyków
Zachowanie kobiety w szpitalu, w trakcie porodu, budziło podejrzenia. Badania moczu potwierdziły, że kobieta była pod wpływem amfetaminy oraz ecstasy. - Zresztą ona także potwierdziła, że spożywała te środki - zaznacza prokurator Bargiel-Malec.
Prokuratura bada, czy zażywanie narkotyków mogło spowodować śmierć dziecka i przedwczesny poród. W toku śledztwa ustalony zostanie także sposób postępowania matki z ciążą od samego poczęcia. Śledczy nie wykluczają, że wcześniej dochodziło do podobnych sytuacji.
Śledztwo na razie prowadzone jest w sprawie naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, za co grozi do 5 lat więzienia. Nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Kobieta opuściła szpital.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24