Gmina Kłodzko ostrzegła mieszkańców przed kolejną falą powodziową. "Mieszkańcy: Ołdrzychowic Kłodzkich, Żelazna i Krosnowic. Zbliża się kolejna fala, większa o około metr" - zaalarmowano w mediach społecznościowych. Woda podnosi się też w kolejnych miejsca mocno zalanego miasta Kłodzka. - Pozostały nam jedynie działania ratunkowe – powiedział burmistrz miasta Michał Piszko. Kamera TVN24 zarejestrowała jak strażacy pomagali tamtejszym mieszkańcom w ewakuacji.
"Uwaga, uwaga Mieszkańcy: Ołdrzychowic Kłodzkich, Żelazna i Krosnowic. Zbliża się kolejna fala, większa o około 1 m. Wszystkich prosimy o zabezpieczenie mienia i przenoszenie się na wyższe kondygnacje!" - poinformowała Gmina Kłodzko na Facebooku.
Burmistrz Kłodzka: zostały nam tylko działania ratunkowe
Po przerwaniu tamy w Stroniu Śląskim spiętrzona fala powodziowa przechodzi przez rzekę Białą Lądecką i wpada do Nysy Kłodzkiej, której poziom w Kłodzku gwałtownie się podniósł. Woda podnosi się w kolejnych miejsca mocno zalanego miasta.
Burmistrz Kłodzka Michał Piszko powiedział, że sytuacja jest "dramatyczna". - Woda przelała się przez wały na ulicy Malczewskiego. Tam jest już ponad półtora metra wody. Mieszkańcy, którzy dziś w nocy nie chcieli się ewakuować, są na drugim-trzecim piętrze budynków. Woda wlewa się i zalewa poszczególne części miasta – powiedział burmistrz.
W mieście są miejscami nawet dwa metry wody, a wodowskaz na Nysie Kłodzkiej w Kłodzku wskazuje 684 cm.
Do pomocy ludziom przebywającym w zalanych budynkach używane są łodzie 22. Batalionu Piechoty Górskiej. - Żołnierze będą pływać na Wyspę Piasek i ulicę Malczewskiego i podejmować te osoby, które zgodzą się na ewakuację, a tym osobom, które się nie zgodzą, będziemy dostarczać aprowizację – powiedział burmistrz. Dodał, że cały ciężki sprzęt, który był do tej pory używany w Kłodzku został przekazany do Lądka-Zdrój i Stronia Śląskiego. Przez te miejscowości przepływa Biała Lądecka.
Piszko powiedział, że w Kłodzku pozostaje "tylko akcja ratunkowa". - To dostarczanie wody i żywności mieszkańcom – mówił. Burmistrz poinformował, że w Kłodzku nie ma wody w kranach, a najprawdopodobniej za kilka godzin zostanie odcięty również gaz. - W gazowni jest z problem z nawanianiem gazu. On nie może płynąc do dostawców nie mając tego nawaniania – tłumaczył burmistrz.
Kamera TVN24 zarejestrowała, jak strażacy pomagali mieszkańcom Kłodzka w ewakuacji. Na nagraniach widać, jak ściągali ludzi z dachu jednego z budynków. Strażacy ewakuowali między innymi kilkuletnią dziewczynkę.
Inne nagrania, także z Kłodzka, tym razem wykonane przy użyciu drona, pokazują ludzi w jednym z bloków, który otacza woda. Widać jak machają rękoma w kierunku drona.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA