W tragicznym wypadku rowerowym we Wrocławiu zginęła 43-letnia kobieta. Poszkodowany został również jej 4-letni syn, którego wiozła w foteliku. Początkowo obrażenia chłopca nie wskazywały, aby stało mu się coś poważnego, jednak po przyjeździe do szpitala okazało się, że jego stan jest ciężki. Policja zatrzymała kierowcę autokaru.
W czwartek po godzinie 13 skręcający z ulicy Ślężnej w Sanocką autokar zahaczył cyklistkę jadącą drogą rowerową i wciągnął jednoślad pod podwozie. 43-letnia kobieta w foteliku wiozła swojego 4-letniego synka. Według relacji będących na miejscu zdarzenia służb, oboje zostali przeciągnięci pod podwoziem autokaru nawet kilkanaście metrów.
Strażacy za pomocą poduszek pneumatycznych podnieśli pojazd. Dopiero wtedy można było wyciągnąć spod niego poszkodowanych. Kobieta od początku nie dawała znaków życia. Ratownicy - z uwagi na jej stan - nawet nie mieli szans przeprowadzić resuscytacji. Doznała wielonarządowych obrażeń, zginęła na miejscu.
Stan 4-latka ciężki
Chłopca natomiast udało się wyciągnąć żywego, przytomnego i kontaktującego. Oprócz dużego siniaka i przetarcia na czole, nie miał żadnych innych widocznych obrażeń na ciele. Policja przekazywała, że nic poważnego mu się nie stało. Mimo wszystko został odwieziony do szpitala na diagnostykę.
Wszystko zmieniło się po badaniach.
- Dziecko jest w stanie ciężkim, jest z izolowanym urazem głowy, jest nieprzytomne. Czekamy na rozwój sytuacji. Nie był operowany. Jest leczony na razie zachowawczo - mówi Piotr Ptaszyński, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego imienia T. Marciniaka.
Jak dodaje lekarz, dziecko do szpitala przyjechało już w ciężkim stanie.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia w jakich okolicznościach doszło do tego wypadku. Jeszcze wczoraj zatrzymany został 58-letni kierowca autokaru, który obecnie przebywa w areszcie. Śledczy z podjęciem kolejnych decyzji czekają na opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, a także opinię lekarską dotyczącą obrażeń dziecka.
W piątek po południu prokuratura prowadząca sprawę poinformowała nas, że kierowca autokaru nie został jeszcze przesłuchany. Stanie się to prawdopodobnie w sobotę. W piątek przesłuchana została za to część świadków, a także zabezpieczono monitoring z miejsca zdarzenia.
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Ślężnej i Sanockiej:
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław