Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski wydał oświadczenie w sprawie udziału arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego w uroczystościach kościelnych w Gliwicach, gdzie duchowny - mimo zakazu - koncelebrował mszę świętą. Ks. Leszek Gęsiak zaznaczył, że obecność arcybiskupa pośród koncelebransów była złamaniem dyrektyw przełożonych. Podkreślił jednak, że dyscyplinowanie biskupów leży wyłącznie w gestii Stolicy Apostolskiej. Ta - jak przekazała Nuncjatura Apostolska w Polsce reporterce TVN24 - o "niesubordynacji" została natychmiast poinformowana.
W sobotę 11 marca 2023 r w katedrze gliwickiej odbyły się święcenia biskupie i ingres biskupa diecezjalnego Sławomira Odera - ojca duchownego kapłanów diecezji toruńskiej, a w przeszłości m.in. postulatora sprawy beatyfikacyjnej i kanonizacyjnej Jana Pawła II.
Sakry udzielił mu nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio, a asystowali mu między innymi biskup senior diecezji gliwickiej Jan Kopiec i kard. Stanisław Dziwisz, arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej.
Eucharystię koncelebrował m.in. arcybiskup wrocławski senior Marian Gołębiewski, który 21 sierpnia 2021 r. otrzymał ze Stolicy Apostolskiej "zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek uroczystościach publicznych, zarówno kościelnych, jak i świeckich" w związku z zaniedbaniami z jego strony w sprawach wykorzystania seksualnego małoletnich przez niektórych kapłanów z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, w czasach jego posługi biskupiej (1996-2004), i z archidiecezji wrocławskiej (2004-2013).
W uroczystościach uczestniczyło też wielu innych duchownych, jak kardynał Kazimierz Nycz czy przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki.
Oświadczenie KEP. "Złamanie obowiązującego nakazu kościelnego"
W sprawie udziału abp. Mariana Gołębiewskiego w uroczystościach w Gliwicach rzecznik KEP wydał w poniedziałek oświadczenie.
"Obecność abp. Gołębiewskiego pośród koncelebransów uroczystości w Gliwicach była zatem złamaniem obowiązującego nakazu kościelnego" - napisał w oświadczeniu rzecznik KEP. Zaznaczył, że "zgodnie z prawem kościelnym arcybiskup senior podlega wyłącznie bezpośredniej jurysdykcji Stolicy Apostolskiej".
Wyjaśnił, że w związku z tym, "żaden z biskupów w Polsce, w tym również przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, nie ma prawnych możliwości dyscyplinowania któregokolwiek z biskupów w podobnych sytuacjach".
"Podjęcie jakichkolwiek kroków prawnych wobec abp. Gołębiewskiego z racji złamania przez niego zakazu kościelnego leży wyłącznie w gestii Stolicy Apostolskiej, która za pośrednictwem nuncjatury została niezwłocznie poinformowana o zaistniałym incydencie" - poinformował ks. Gęsiak.
Nuncjatura Apostolska: Stolica Apostolska została natychmiast poinformowana
Nuncjatura Apostolska potwierdziła tę informację krótkim komunikatem. "Udział arcybiskupa Gołębiewskiego w sobotniej uroczystości w Gliwicach był złamaniem decyzji Stolicy Apostolskiej. Nuncjatura natychmiast poinformowała o tej niesubordynacji Stolicę Apostolską, której podlega arcybiskup Gołębiewski i która nałożyła ograniczenia w jego posłudze" - czytamy w odpowiedzi przesłanej reporterce TVN24 Marcie Balukiewicz.
Diecezja gliwicka nie komentuje
Jeszcze w niedzielę zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do rzecznika diecezji gliwickiej, na terenie której odbywały się sobotnie uroczystości. Ks. Krystian Piechaczek odmówił komentarza. I wskazał, że wydane przez Episkopat i wrocławską kurię komunikaty są wystarczające.
W rozmowie telefonicznej ks. Piechaczek zaznaczył, że to w jaki sposób abp Gołębiewski skorzystał z zaproszenia, to jego prywatna sprawa. Jak podkreślił, jako diecezja powinni być ostrożniejsi i "przy takiej liczbie zaproszonych gości nikt nie miał z tyłu głowy decyzji Stolicy Apostolskiej".
Brak aprobaty kary
W niedzielę ks. Rafał Kowalski, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej, do której przynależy abp Marian Gołębiewski - podobnie jak rzecznik KEP - mówił o złamaniu przez niego zakazu.
- Nie ukrywam, że jestem tym bardzo zaskoczony. Wydawało mi się, że arcybiskup Gołębiewski do tych sankcji się stosuje i raczej, przynajmniej w ostatnim czasie, nie mieliśmy informacji, aby te sankcje łamał. Mamy do czynienia z ewidentnym złamaniem tych sankcji, tym bardziej że jeszcze jakiś czas temu arcybiskup Józef Kupny bardzo mocno zwracał uwagę na to, że wszelkie postanowienia Stolicy Apostolskiej w naszej diecezji mają być przestrzegane. I dotyczy to właśnie zapraszania osób, które mają taki zakaz nałożony - dodawał rzecznik.
Ks. Kowalski zaznaczył, że abp Gołębiewski nie konsultuje z wrocławską kurią miejsc, do których się udaje, albo uroczystości, w których chciałby wziąć udział. Nie prosił też o jakiekolwiek zgody. Każdy biskup - również senior - odpowiada bezpośrednio przed papieżem, w związku z czym lokalne władze kościelne nie mają prawnie wpływu na abpa Mariana Gołębiewskiego.
Dominikanin, ojciec Paweł Gużyński mówił w rozmowie z TVN24, że "to nie jest pierwsza taka historia, gdzie ukarany ksiądz łamie ten zakaz".
- To znaczy, że biskup nie rozumie i nie aprobuje kary, która została na niego nałożona. Możemy oczywiście zastanawiać się, dlaczego on nie respektuje tej kary. Odpowiedź na to pytanie między innymi powinna być taka, że część biskupów nadal nie rozumie swojej odpowiedzialności w sprawach związanych z jakimiś przestępstwami seksualnymi, które popełniają podwładni, a za które biskupi, jako ich przełożeni, są odpowiedzialni. Mentalnie tutaj nic się nie zmieniło, mimo przeróżnych faktów - powiedział.
Źródło: tvn24.pl, PAP