- Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek - mówi policja o postrzeleniu 63-letniego mieszkańca Dolnego Śląska przez myśliwego. Strzelec myślał, że celuje w dzika. Postrzelony przechodzień trafił do szpitala. Lekarzom nie udało się go uratować. Myśliwy usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Do fatalnej pomyłki doszło w poniedziałek wieczorem niedaleko wsi Kłoda (powiat głogowski). Dwóch mężczyzn polowało w okolicznych lasach. Pobliską leśną drogą szedł 63-letni mężczyzna. Strzał oddany przez 29-letniego myśliwego trafił w przechodnia.
"Myślał, że strzela do dzika"
- Wszystko wskazuje na to, że był nieszczęśliwy wypadek. Dwóch myśliwych, członków koła łowieckiego, poszło na indywidualne polowanie. Jeden z nich myślał, że strzelił do dzika. Okazało się, że nie było to zwierzę, a 63-letni mężczyzna - informuje mł. asp. Łukasz Szuwikowski z głogowskiej policji.
Postrzelony mężczyzna trafił do szpitala. Przeszedł operację, ale mimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować. Zmarł na skutek odniesionych obrażeń. - W tej sprawie wciąż prowadzone są czynności. Myśliwi są w szoku - przekazał policjant.
63-latek miał poruszać się na czworaka
We wtorek przed południem 29-latek usłyszał od policji zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Wiadomo, że wcześniej zeznając jako świadek przyznał się do oddania strzału w stronę 63-latka. - Po zakończeniu przesłuchania podejrzany zostanie przewieziony na przesłuchanie do prokuratury. Tu zostanie mu przedstawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Mężczyzna przyznał, że oddał strzał, bo pokrzywdzony szedł na czworaka i to miało go zmylić - mówi Marcin Knurowski, zastępca Prokuratora Rejonowego w Głogowie.
Do wypadku doszło w okolicach wsi Kłoda:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24