W nocy z piątku na sobotę na drodze ekspresowej S3 - na wysokości miejscowości Chróstnik (woj. dolnośląskie - doszło do śmiertelnego potrącenia mężczyzny. - Jego tożsamość jest na razie nieznana. Wiadomo, że z jakiegoś powodu był na lewym pasie drogi - mówi starszy aspirant Krzysztof Pawlik z policji w Lubinie.
Mężczyzna został potrącony na pasie w kierunku Legnicy przez samochód osobowy. St. asp. Krzysztof Pawlik z lubińskiej policji opowiada, że do tragedii doszło po godzinie 3, kiedy było jeszcze ciemno. - Potrącony mężczyzna był ubrany na czarno, nie miał żadnych elementów odblaskowych. W momencie wypadku był na lewym, szybkim pasie ruchu. Kierowca osobowego volkswagena zauważył go w ostatniej chwili i nie miał możliwości uniknięcia zderzenia - relacjonuje policjant.
Czytaj też: Policja pokazuje mapę śmierci
Uderzony przez auto mężczyzna został odrzucony na kilkadziesiąt metrów. Nie przeżył. - Jego tożsamość jest na razie nieznana. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Znaleziono przy nim jedynie plecak, ale w środku była tylko ładowarka do telefonu - mówi policjant.
Wyjaśniają, dlaczego mężczyzna znalazł się na drodze
Policjanci podkreślają, że na razie nie wiedzą, dlaczego mężczyzna był na lewym pasie drogi ekspresowej. - Niewykluczone, że z jakiegoś powodu próbował przejść w jej poprzek. Na razie jednak trudno wykluczyć jakąkolwiek wersję - wskazuje Pawlik.
Policjant podkreśla, że mężczyźni podróżujący samochodem nie odnieśli żadnych obrażeń.
- Ich auto zostało poważnie uszkodzone, bo do potrącenia doszło przy dużej prędkości. Byli wstrząśnięci tym, co ich spotkało - zaznacza policjant.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Lubinie