Nie żyje 14-letnia uczennica gimnazjum w Koninie. Dziewczynka, która razem ze szkolną klasą była na wycieczce w Świeradowie Zdroju, nad ranem nie obudziła się. Sprawą zajmuje się prokuratura.
- Policjanci prowadzą w tej chwili czynności wyjaśniające w sprawie śmierci jednej z uczennic przebywających na wycieczce szkolnej w Świeradowie-Zdroju. Nie wiadomo dlaczego zmarła. Z tych informacji, które do nas dotarły, wiemy jedynie, że dziewczynka została znaleziona martwa w łóżku - informuje nadkom. Dagmara Hołod, oficer prasowy policji w Lubaniu (woj. dolnośląskie).
"Poszła spać i się nie obudziła"
Do dramatycznych wydarzeń doszło we wtorek, ale policja dopiero dziś poinformowała o zdarzeniu. Uczniowie przyjechali na wycieczkę z Konina. Klasa zatrzymała się w jednym z ośrodków na terenie Świeradowa-Zdroju.
- Jest jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek mówić o przyczynie śmierci. Po prostu poszła spać i się nie obudziła - mówi w rozmowie z tvn24.pl mgr Maria Polanowska, dyrektorka gimnazjum nr IV w Koninie.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że nie było to zabójstwo.
Na miejscu w Świeradowie-Zdroju jest również prokurator rejonowy z Lwówka Śląskiego. Bezpośrednia przyczyna zgonu będzie znana dopiero po wynikach sekcji zwłok.
Żałoba w szkole
Decyzją rodziców i dyrekcji gimnazjum wycieczka została zawieszona. W związku z tragedią uczniowie wyjechali ze Świeradowa.
- Na miejscu byli już rodzice dziewczynki. Zarówno dzieciom, jak i nam wszystkim potrzebna jest teraz pomoc psychologiczna i taką zapewniamy. Żałoba w szkole jest już od wczoraj - dodaje dyrektorka.
Dziewczynka przyjechała na wycieczkę szkolną do Świeradowa-Zdroju (woj. dolnośląskie):
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | M.Walczak