Australia nie przestaje walczyć ze skutkami ulewnych deszczy, które nawiedzają jej wschodnie regiony. Wzdłuż rzeki Lachlan zanotowano rekordowe zniszczenia, a niektóre obszary uprawne zostały całkowicie pokryte błotem.
Wschodnia część Australii od wielu miesięcy zmaga się z ogromnymi, niszczycielskimi powodziami. Najtrudniejsza sytuacja panuje w stanie Nowa Południowa Walia, gdzie część obszarów kilkukrotnie znalazła się pod wodą, a straty wywołane przez żywioł szacowane są na miliardy dolarów.
Najdroższa katastrofa w historii
Ogrom zniszczeń w środkowo-zachodnim regionie Nowej Południowej Walii w Australii najlepiej pokazują zdjęcia z lotu ptaka. Przedstawiają one tereny wzdłuż rzeki Lachlan, która wielokrotnie występowała z brzegów, zalewając okoliczne miasta i pola uprawne. Ujęcia pokazują, jak zazwyczaj soczyście zielone okolice miasta Forbes zostały całkowicie pokryte błotem.
"The Guardian" podaje, że powodzie w Nowej Południowej Walii spowodowały szkody wyceniane na rekordowe 5,5 miliarda dolarów - tak dużych strat nie odnotowano w wyniku żadnej innej katastrofy. W samym Forbes osiem domów mieszkalnych zostało całkowicie zalanych, zaś 140 budynków uległo uszkodzeniu.
Chociaż na chwilę obecną obfite ulewy ustąpiły, ekipy ratunkowe ostrzegają, że zagrożenie powodziowe jeszcze nie minęło. Alerty przed wezbraniami dalej obowiązują w 89 miejscach, a wiele dróg pozostaje zalanych i nieprzejezdnych.
Częste powodzie w ciągu ostatnich miesięcy zostały wywołane przez zjawisko pogodowe La Nina, które najprawdopodobniej zostanie z nami na trzecią z kolei zimę. We wschodniej Australii anomalia przynoszą obfite opady deszczu.
Źródło: Reuters, The Guardian