Morze wyrzuciło na jedną z plaż położonych na południowym zachodzie Urugwaju martwego płetwala błękitnego. Wieloryb ważył około 20 ton i mierzył ponad 15 metrów - podały w środę władze tego kraju. Dodały, że to pierwszy taki przypadek od 100 lat.
Jak przekazał w środę Jaime Coronel, dyrektor Wydziału ds. Zasobów Wodnych w Ministerstwie Rolnictwa, Rybołówstwa i Hodowli Zwierząt Urugwaju, martwy płetwal błękitny (Balaenoptera musculus) został znaleziony na plaży w pobliżu miejscowości Artilleros, w departamencie Colonia.
Przedstawiciel urugwajskiego rządu i lokalne media nazwały odkrycie "zaskakującym" i "niecodziennym", precyzując, że w dalszym ciągu nieznana jest przyczyna śmierci morskiego ssaka. W najbliższy piątek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Coronel zaznaczył, że władze sanitarne będą chciały sprawdzić, czy przyczyną śmierci płetwala nie była choroba zakaźna.
Mierzył ponad 15 metrów
Ciało płetwala błękitnego, uznawanego za największe na świecie zwierzę, znaleźli w sobotę rybacy. Następnie powiadomili o tym właściciela rezerwatu Kerayvoty.
Coronel przyznał, że tak dużych rozmiarów zwierzę rzadko spotykane jest u brzegów Urugwaju, częściej zaś widywane jest u wybrzeży Argentyny oraz Chile. Biolodzy, którzy jako pierwsi dotarli do martwego płetwala błękitnego, twierdzą, że zwierzę o długości ponad 15 metrów i szerokości 3,4 metra, padło co najmniej 10 dni temu.
Źródło: PAP, elpais.com.uy
Źródło zdjęcia głównego: Twitter