Wykoleił się pociąg towarowy, "prawie każdy sklep znalazł się pod wodą"

Część Australii znów zmaga się z rozległymi powodziami. W stanie Wiktoria wykoleił się pociąg towarowy, w Nowej Południowej Walii mnóstwo budynków zostało zalanych. Jak przekazali meteorolodzy, miejscami w ciągu doby spadło więcej deszczu niż zwykle przez miesiąc.

Ulewne opady deszczu nawiedziły w poniedziałek australijskie stany Nowa Południowa Walia i Wiktoria. Wystąpiły tam rozległe powodzie.

Wiktoria. Wykolejony pociąg

Deszcz padał tak intensywnie, że rzeki przepełniły się i wylały. Władze wydały tysiące nakazów ewakuacji dla mieszkańców najbardziej zagrożonych regionów. Premier Anthony Albanese przekazał w mediach społecznościowych, że powodzie "stwarzają niebezpieczne warunki", a rząd nieustannie stara się współpracować z lokalnymi służbami w zakresie działań ratunkowych.

- Widzieliśmy powodzie błyskawiczne, które zalały ulice. Woda dostała się do domów, w niektórych miejscach sięgała do kostek - relacjonował w telewizji ABC Tim Wiebusch, szef operacji ratunkowych w stanie Wiktoria.

Z powodu pogody doszło do poważnego wypadku - między miejscowościami Inverleigh i Gheringhap wykoleił się pociąg towarowy. Zniszczonych zostało ponad 20 kontenerów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Zalane domy w Nowej Południowej Walii

W Nowej Południowej Walii wiele dróg, mostów i gospodarstw rolnych zostało podtopionych. Jednym z najbardziej dotkniętych miast jest Molong, położone około 300 kilometrów na północny zachód od Sydney. Na nagraniach widać, jak w centrum miasta pływają kontenery transportowe oraz przedmioty użytkowe.

- Prawie każdy sklep znalazł się pod wodą - mówił burmistrz Kevin Beatty.

Więcej deszczu niż w ciągu miesiąca

Meteorolodzy wydali ostrzeżenia przed powodzią dla ponad 100 regionów w Nowej Południowej Walii i 80 dla Wiktorii. Niektóre biura meteorologiczne wskazywały, że w niektórych obszarach dobowa suma opadów była większa, niż zwykle w ciagu całego miesiąca.

Zdaniem ekspertów, rok dynamicznej pogody na wschodnim wybrzeżu Australii to konsekwencja utrzymującego się od trzech lat zjawiska pogodowego o nazwie La Nina.

W weekend z ulewnym deszczem i burzami zmagał się stan Australia Południowa. Zamknięto dziesiątki szkół, do wielu gospodarstw domowych wciąż nie dociera energia elektryczna.

Czytaj także: