Inwazyjne pytony siatkowe stanowią coraz większe niebezpieczeństwo dla mieszkańców Portoryko. W kraju doszło do licznych ataków tych węży na ludzi, a niektóre zakończyły się tragicznie. Według badaczy gatunek ten stanowi niebezpieczeństwo nie tylko dla mieszkańców wyspy.
W położonym na Karaibach Portoryko rośnie populacja pytonów siatkowych (Malayopython reticulatus). Chociaż gady te pochodzą z Azji Południowo-Wschodniej, w ostatnich latach rozpowszechniły się w siedmiu gminach tej wyspy.
Pierwsze dziko żyjące osobniki zaobserwowano tam w pierwszej dekadzie XXI wieku, a od pewnego czasu lokalne media coraz częściej donoszą o przypadkach agresywnych węży pojawiających się w pobliżu ludzkich domostw.
Duże i agresywne
Alberto Puente, biolog z Uniwersytetu Portoryko, przekazał, że wprawdzie na wyspie występują inne rodzaje węży, ale to właśnie pyton siatkowy jest najbardziej niebezpieczny z powodu swoich dużych rozmiarów i wysokiej agresywności.
- Portoryko nie ma naturalnie tak okazałych węży. Żyjące tu gatunki są dużo mniejsze, a te pytony są duże, potrafią zaatakować i boleśnie pogryźć. Co może prowadzić nawet do poważnych uszkodzeń części ciała - powiedział.
Naukowiec dodał, że choć w większości przypadków ataki pytona siatkowego na mieszkańców Portoryko kończą się zranieniami, to nie brakuje też przypadków zabicia człowieka przez to zwierzę.
Niezbędna kontrola populacji
Jak wyjaśnił Puente, przyczyną inwazji tego węża jest powszechny handel dzikimi zwierzętami, które trafiają do Portoryko. Gady wymykają się z hodowli lub są porzucane na wolności, gdzie się rozmnażają. Żyjące dziko na wyspie pytony siatkowe dorastają nawet do sześciu metrów długości.
- Jeśli nie uda nam się kontrolować liczebności pytonów na terenie Portoryko, dojdzie do zachwiania w naszym ekosystemie - zaznaczył Puente.
Pyton siatkowy nie jest jedynym gatunkiem zwierzęcia spoza Portoryko, które w ostatnim czasie upowszechniło się na tej karaibskiej wyspie. Innym gatunkiem jest sprowadzony tam z afrykańskiego Madagaskaru lemur. Jak odnotowała portorykańska gazeta "El Nuevo Dia", w ostatnich latach na Portoryko zdarzały się już przypadki pogryzień człowieka przez lemury.
Źródło: PAP, CNN