W sobotę rano do centrali Horskiej Zachrannej Służby, odpowiednika polskiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, wpłynęło wezwanie od potrzebującej pomocy grupy polskich turystów, którzy utknęli pod szczytem Gerlacha. "Grupę polskich turystów, bez niezbędnego wyposażenia w terenie wspinaczkowym, prowadził jeden członek tej grupy. Po upadku przewodnika, reszta grupy utknęła na Drodze Tatarki, tracąc z nim jakikolwiek kontakt" - poinformowali ratownicy HZS.
Náročná celodenná záchranná akcia v masíve Gerlachovského štítu Dňa 2.11.2024 v ranných hodinách prijala HZS tiesňový...
Posted by Horská záchranná služba on Sunday, November 3, 2024
Akcję ratunkową utrudniał silny wiatr
Z powodu silnego wiatru z bazy nie mógł wystartować śmigłowiec ratowniczy. Na pomoc wyruszyły dwie grupy ratowników. Ratownicy najpierw odnaleźli ciało mężczyzny, który w wyniku upadku doznał śmiertelnych obrażeń. W niedalekiej odległości odnaleziono kolejnych wyziębionych turystów, którym udzielono pierwszej pomocy.
"Po kolejnych 300 metrach ratownicy górscy dotarli do pozostałych dwóch członków grupy. Mężczyzna i kobieta nie byli w stanie ruszyć się z miejsca. Otrzymali również pierwszą pomoc. Przy pomocy technik linowych poszkodowani zostali sprowadzeni do Przełęczy Tetmajera, a następnie do Doliny Batyżowieckiej i dalej przetransportowano ich samochodem terenowym do Starego Smokowca" - przekazali słowaccy ratownicy. Akcję ratunkową, która trwała do soboty wieczór, utrudniał silny, porywisty wiatr oraz warstwa lodu pokrywająca skalne zbocza. Ciało mężczyzny zostało przetransportowane przy pomocy śmigłowca dopiero w niedzielę, po poprawie warunków pogodowych. Przyczyny zdarzenia będzie badała słowacka policja.
Autorka/Autor: anw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock