Historia dzieje się na naszych oczach. We wtorek oficjalnie rozpoczęliśmy program Artemis, którego celem jest powrót człowieka na Księżyc.
Rakieta SLS po godzinie 7.48 w środę opuściła platformę Centrum Lotów Kosmicznych im. Johna F. Kennedy'ego. Tym samym, oficjalnie rozpoczęła się pierwsza misja programu Artemis.
- Ruszamy razem, do Księżyca i jeszcze dalej - oznajmił prowadzący transmisję przedstawiciel NASA.
Podczas misji statek Orion, napędzany przez moduł serwisowy dostarczony przez Europejską Agencję Kosmiczną, znajdzie się 100 kilometrów od powierzchni Księżyca i okrąży go, po czym wróci na Ziemię, lądując 11 grudnia w Pacyfiku. Podczas misji ma pokonać prawie 2 miliony kilometrów, więcej niż jakikolwiek inny pojazd przeznaczony do transportu ludzi. Po drodze zostawi też 10 satelitów do badań Księżyca i innych ciał niebieskich położonych blisko Ziemi. Na pokładzie Oriona znajdą się trzy manekiny, które mają pomóc w ocenie bezpieczeństwa misji dla ludzi.
Problemy z paliwem
Do startu doszło, ale nie bez problemów. We wtorek inżynierowie z Centrum Lotów Kosmicznych im. Johna F. Kennedy'ego napełnili główne zbiorniki paliwa rakiety. Proces przeprowadzono około pięciu godzin przed planowanym startem.
W trakcie odliczania we wtorek wieczorem pojawił się kolejny potencjalny problem. NASA ogłosiła, że w liniach paliwowych górnego stopnia rakiety prawdopodobnie doszło do wycieku wodoru. Konieczne było wezwanie zespołu techników, którzy przybyli na platformę, by przyjrzeć się usterce.
Do trzech razy sztuka
To nie pierwsza listopadowa data wyznaczona przez NASA. Początkowo start planowany był na 14 listopada, ale został przełożony ze względu na ekstremalne warunki pogodowe, które prognozowane były w związku z przejściem huraganu Nicole.
Na samym początku start misji był planowany na sierpień. Pierwszą próbę odwołano z powodu usterki związanej ze zbiornikiem na paliwo. Kolejna próba zaplanowana na przełomie września i października nie doszła do skutku z powodu zbliżającego się huraganu Ian, który uderzył we Florydę.
Wracamy na Księżyc
Celem programu Artemis jest powrót do załogowej eksploracji Księżyca. Sama misja Artemis I będzie jednak bezzałogowa. Ma posłużyć jako test przed załogowym lotem Artemis II, który zaplanowany jest na 2024 rok. Astronauci dokonają wtedy lotu wokół Księżyca, ale na nim nie wylądują. Lądowanie zaplanowane jest dopiero na misję Artemis III, do której ma dojść rok później. W planach jest także utworzenie stałej bazy na powierzchni Księżyca, a także stacji kosmicznej Gateway na orbicie wokół Księżyca podczas kolejnych etapów programu.
W program Artemis zaangażowane są nie tylko USA, ale inne kraje w ramach tak zwanych porozumień Artemis. Stroną porozumień jest też Polska, która miała swój udział w ramach współpracy NASA z Europejską Agencją Kosmiczną w tworzeniu Oriona. Europejscy astronauci mają również w przyszłości polecieć na Księżyc w ramach misji.
Rakieta SLS - najpotężniejszy zbudowany dotąd pojazd kosmiczny - ma za sobą długą historię niepowodzeń, awarii i opóźnień, była też krytykowana za wysokie koszty. Rozpoczęty w 2011 roku projekt SLS pochłonął ponad 20 miliardów dolarów, a każdy start jednorazowej rakiety ma kosztować ponad cztery miliardy dolarów.
Jeżeli loty w ramach programu Artemis powiodą się, będzie to pierwsze lądowanie człowieka na powierzchni Srebrnego Globu od ponad pół wieku.
Do tej pory jedynie dwunastu astronautów miało okazję chodzić po powierzchni Księżyca, w ramach amerykańskiego programu Apollo. Historyczne pierwsze załogowe lądowanie nastąpiło w 1969 roku w trakcie misji Apollo 11, a ostatnie w ramach misji Apollo 17 w 1972 roku.
Źródło: NASA, tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA