W ostatnich dniach obszar metropolitalny Meksyku nawiedzały silne opady, które spowodowały zalanie setek domów w podmiejskich gminach. Ulewy zakłóciły także funkcjonowanie miejscowego lotniska.
We wschodniej części Doliny Meksyku przez trzy dni z rzędu, począwszy od weekendu, padał silny deszcz. Ogłoszono pomarańczowe alerty, a na lotnisku Benito Juareza opóźnionych bądź odwołanych było wiele lotów. Według burmistrz Meksyku, Clary Burgady, były to największe opady w mieście od 1952 roku.
Brak pomocy i niewystarczająca infrastruktura
Największe szkody ulewy wyrządziły w mieście Nezahualcoyotl, leżącym w strefie metropolitalnej miasta Meksyk, gdzie zalane zostały setki domów. Burmistrz Adolfo Cerqueda przekazał, że najbardziej ucierpiały północne dzielnice miasta.
We wtorek rano wielu mieszkańców brodziło w wodzie sięgającej kolan, a jej poziom był jeszcze wyższy w domach znajdujących się poniżej poziomu ulicy. Mieszkańcy starali się ratować swój dobytek, przenosząc go na wyższe piętra. Niektórzy krytykowali władze za brak pomocy i niedostateczną infrastrukturę przeciwpowodziową.
- Nie wiem, co robi rząd, czy zamyka śluzy, czy to nie wystarcza... Ale takiej powodzi, jaka wydarzyła się dziś, nie widzieliśmy od, nie wiem, dziesięciu czy dwunastu lat - powiedział Fernando Aleman Duran, mieszkaniec Nezahualcoyotl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Woda lała się z sufitu. Lotnisko stanęło
Osuwiska i zagrożone domy
Ulewy wywołały zniszczenia także w innych gminach położonych wokół stolicy. W Naucalpan i Tlalnepantla deszcz spowodował osuwiska w niektórych pagórkowatych obszarach. W pierwszej gminie cztery domy zostały uznane za zagrożone, a w drugiej pracownicy biura burmistrza ewakuowali trzy domy oraz zapewnili ochronę siedmiu osobom i pięciu psom.
Źródło: Reuters, jornada.com.mx
Źródło zdjęcia głównego: Reuters