Nieproszony gość spowodował wstrzymanie odjazdu i aż 17-minutowe opóźnienie superszybkiego pociągu Shinkansen w Japonii. Pasażer zgłosił, że 40-centymetrowy wąż pełza między siedzeniami jednego z wagonów. Uznano za konieczne podstawienie innego składu.
Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Jak opisuje "Japan Times", w jednym z wagonów pociągu, który przybył z Nagoi do Tokio i właśnie miał odjeżdżać, zauważono 40-centymetrowego węża, pełzającego między siedzeniami. O obecności nieproszonego gościa poinformował personel stacji jeden z podróżnych.
Gad został dość szybko namierzony i schwytany, jednak sytuacja sprawiła, że w ramach środków ostrożności zdecydowano o podstawieniu innego pociągu, który pojedzie dalej zgodnie z planem do Osaki. Nie wiadomo, jaki rodzaj węża spowodował to zamieszanie i czy był on jadowity. Przewoźnik Central Japan Railway Company podał, że wszczęto śledztwo, które wyjaśni, w jaki sposób wąż dostał się do środka pociągu. Rzecznik firmy wyjaśnił, że pasażerowie mogą przewozić ze sobą małe zwierzęta, takie jak psy czy koty, ale nie węże. - Trudno sobie wyobrazić, by wąż dostał się do pociągu na jednej ze stacji - powiedział, dodając jednak, że bagaże podróżnych nie są sprawdzane przed jazdą.
Punktualność japońskich pociągów
Całe zajście spowodowało opóźnienie wynoszące 17 minut, które dotknęło ponad 600 pasażerów. Choć w wielu krajach jest to relatywnie małe opóźnienie, to w przypadku Japonii uchodzi za znaczące. Japońskie koleje słyną bowiem z punktualności. CNN przypomina, jak w 2017 roku jedna z linii kolejowych przepraszała za to, że pociąg odjechał o 20 sekund za wcześnie. Słynne pociągi Shinkansen są nie tylko punktualne, ale i super szybkie - osiągają prędkość do 320 km/h, a Japończycy dojeżdżający do pracy liczą na ich niezawodność.
Źródło: CNN, Japan Times
Źródło zdjęcia głównego: mTaira / Shutterstock.com