Miliony czerwonych krabów wyruszyły w długą i niebezpieczną podróż. Jak w każdym okresie godowym, na australijskiej Wyspie Bożego Narodzenia rozpoczęła się migracja tych unikatowych skorupiaków. W tym roku szacuje się, że drogę do oceanu przebędzie 65 milionów osobników.
Czerwone kraby Gecarcoidea natalis z Wyspy Bożego Narodzenia zamieszkują wilgotne lasy, ale ich rytuały godowe nierozłącznie związane są z morskimi wodami. Rok w rok miliony skorupiaków wyruszają w podróż na plaże, przed którymi nie powstrzyma je nic - nawet drogi szybkiego ruchu.
Wyprawa skorupiaków
Aby umożliwić krabom bezpieczne przemierzenie australijskiej wyspy, część dróg została zamknięta dla ruchu samochodowego. W ten sposób rząd Australii chce zapobiec rozjeżdżaniu skorupiaków. Nad głównymi arteriami komunikacyjnymi wybudowane zostały natomiast specjalne mostki, pozwalające zwierzętom kroczyć w stronę oceanu bez wstrzymywania ruchu drogowego.
Lokalne media podają, że w tym roku wędrówkę odbędzie 65 milionów czerwonych krabów. Zwierzęta wyłaniają się z lasów, by odbyć rytuały godowe na plaży. Po nich samce krabów wracają do swojego siedliska jako pierwsze, zaś samice pozostają w piaskowych norach przez około dwa tygodnie, aby złożyć jaja. Każda samica kraba może wyprodukować do 100 000 jaj, które złoży w oceanie.
- Tegoroczne liczby są w przybliżeniu dwukrotnie wyższe od tych sprzed pięciu, sześciu lat - opowiedział w rozmowie z portalem ABC News Derek Bell, który odpowiada za ochronę zagrożonych gatunków na Wyspie Bożego Narodzenia. - To w dużej mierze dzięki temu, że byliśmy w stanie zmniejszyć liczebność gatunków inwazyjnych, w tym szalonych mrówek [Anoplolepis gracilipes - przyp. red.], które niestety zabijają kraby - dodał.
Źródło: Reuters, ABC News