Zagrożenie lawinowe w Tatrach zostało podniesione do drugiego stopnia. Warunki turystyczne są bardzo trudne. Na Kasprowym Wierchu i w Dolinie Pięciu Stawów Polskich leży już 60 centymetrów śniegu.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w sobotę po południu ogłosili drugi stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza on, że pokrywa śnieżna jest na ogół związana dobrze, ale na niektórych stromych stokach jest związana umiarkowanie. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach wskazanych w komunikacie lawinowym. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne.
Na Kasprowym Wierchu i w Dolinie Pięciu Stawów Polskich leży już 60 centymetrów śniegu.
Trudne warunki w Tatrach
"W Tatrach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki. Na szlakach zalega świeży śnieg, który w wyższych partiach Tatr jest nieprzetarty. Miejscami wiatr utworzył głębokie zaspy, szczególnie w formacjach wklęsłych i pod skalnymi ścianami. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków. Konieczne jest posiadanie sprzętu zimowego jak raki, czekan, kask i lawinowe ABC, wraz z umiejętnością posługiwania się nim" - czytamy w sobotnim komunikacie turystycznym Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN). W partiach graniowych zalega niski pułap chmur, który ogranicza widzialność i utrudnia orientację w terenie, co może być przyczyną pobłądzeń. Na gałęziach drzew zalega śnieżna okiść, która może spaść, a w piętrze kosodrzewiny obciążone gałęzie blokują przebieg szlaków.
Mimo dość grubej warstwy śniegu w Tatrach, wciąż nie ma warunków do uprawiania turystyki narciarskiej - informuje TPN.
"Wysoko w górach śniegu jest po kolana"
Jak relacjonował w sobotę rano reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, warunki są na tyle trudne, że TOPR przeprowadziło w piątek dwie interwencje. Sprowadzili oni grupę siedmiu turystów, którzy utknęli w na szczycie Ciemniaka w masywie Czerwonych Wierchów oraz turystę, który w czasie śnieżycy zgubił szlak i zabłądził w rejonie Beskidu.
- Przed chwilą przebiegał tędy przewodnik tatrzański Przemysła Sobczyk i mówił, że wysoko w górach śniegu jest po kolana, te zaspy mogą utrudniać przemieszczanie się po górach - mówił reporter TVN24 podczas relacji na żywo.
Źródło: PAP, TPN, TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24