Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) opublikował w poniedziałek najnowszy raport dotyczący oceny stanu globalnego ocieplenia na Ziemi. Jak wynika z ustaleń naukowców, szybko zbliżamy się do katastrofalnych poziomów ocieplenia, a jeśli nie zostaną podjęte natychmiastowe i radykalne działania, międzynarodowe cele klimatyczne wymkną się spod kontroli. - Klimatyczna bomba zegarowa tyka. Ludzkość stąpa po cienkim lodzie i ten lód szybko topnieje - przekazał sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
Raport opublikowany w poniedziałek opiera się na ustaleniach setek naukowców, co ma zapewnić kompleksową ocenę rozwoju kryzysu klimatycznego na Ziemi. To, co znalazło się w raporcie, naukowcom wiadome jest od lat. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) określił to już w szeregu innych raportów w ciągu ostatnich kilku lat. Nadal wyłania się z niego bardzo niepokojąca wizja tego, dokąd zmierza świat.
Zmiany klimatu. Nowy raport IPCC
- Klimatyczna bomba zegarowa tyka - ocenił sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres w oświadczeniu z okazji opublikowania raportu. - Ludzkość stąpa po cienkim lodzie i ten lód szybko topnieje - dodał.
- Ten raport jest najbardziej przerażającą i niepokojącą oceną zmian klimatycznych - skomentowała Sara Shaw, koordynatorka programu w międzynarodowej organizacji Friends of the Earth International. Jak czytamy w raporcie, skutki działań powodujących ocieplenie planety są już poważniejsze niż oczekiwano i zmierzamy w kierunku coraz bardziej niebezpiecznych i nieodwracalnych konsekwencji.
Choć cel, jakim jest ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, jest nadal możliwy do osiągnięcia, w raporcie zauważono jednak, że droga do jego osiągnięcia szybko się zamyka, ponieważ globalna produkcja zanieczyszczeń podgrzewających planetę ciągle rośnie - w ubiegłym roku emisje wzrosły o prawie jeden procent. Stężenie zanieczyszczeń węglowych w atmosferze jest na najwyższym poziomie od ponad dwóch milionów lat, a tempo wzrostu temperatury w ciągu ostatniego półwiecza jest najwyższe od dwóch tysięcy lat.
Jednocześnie naukowcy zwracają uwagę, że skutki kryzysu klimatycznego nadal najsilniej odczuwają biedniejsze, wrażliwe kraje, które w najmniejszym stopniu przyczyniły się do jego powstania.
Wzrost użycia paliw kopalnych, brak wody
- Nasza planeta już teraz odczuwa poważne skutki klimatyczne, od fal upałów i niszczycielskich burz po dotkliwe susze i niedobory wody - oświadczył Ani Dasgupta, prezes i dyrektor generalny organizacji non-profit World Resources Institute.
Największym zagrożeniem dla działań na rzecz zmian klimatu jest ciągłe uzależnienie świata od spalania paliw kopalnych, które nadal stanowią ponad 80 procent światowej energii i 75 procent spowodowanych przez człowieka zanieczyszczeń podgrzewających planetę.
Przy obecnych tendencjach planeta jest na drodze do ocieplenia się o 3,2 st. C do końca wieku, a średnie wartości temperatury mogą jeszcze wzrosnąć o co najmniej 2,2 stopnia, nawet jeśli dotychczasowe zobowiązania zostaną zrealizowane. Już teraz średnie wartości temperatury są o 1,1 st. C wyższe niż w latach 1850-1900, co powoduje nasilenie ekstremalnych zjawisk pogodowych na całym świecie.
Poniedziałkowy raport określa również sposoby, które pomogą utrzymać świat na drodze do ograniczenia ocieplenia w granicach 1,5 stopnia. - Raport IPCC jest zarówno mocnym potępieniem bezczynności głównych emitentów, jak i solidnym planem dla znacznie bezpieczniejszego i bardziej sprawiedliwego świata - dodał Dasgupta.
Jak wynika z raportu, zapobieganie katastrofalnym zmianom klimatu będzie wymagało radykalnych zmian w każdym sektorze gospodarki. Wezwano w nim także do głębokiego obniżenia poziomu zanieczyszczeń, sprawiających, że planeta się ogrzewa, poprzez odejście od paliw kopalnych i inwestowanie w energię odnawialną. Podkreślono także potrzebę większych inwestycji w celu budowania odporności i zwiększonego wsparcia finansowego dla osób zmagających się ze stratami związanymi ze zmianami klimatu zwłaszcza w krajach najbardziej narażonych.
Wezwanie do "masowego przyspieszenia"
Guterres wezwał także wszystkie kraje do "masowego przyspieszenia wysiłków na rzecz klimatu", a w szczególności kraje bogate do uruchomienia "przycisku przyspieszenia" w odniesieniu do zobowiązań służących osiągnięciu neutralności węglowej - co oznacza usunięcie z atmosfery tylu zanieczyszczeń ogrzewających rośliny, ile one emitują. Po raz pierwszy powiedział także, że kraje rozwinięte muszą osiągnąć neutralność węglową już do 2040 roku, a nie do 2050, do czego zobowiązało się wiele krajów - w tym USA i Wielka Brytania.
- Dzisiejszy raport IPCC jest przewodnikiem informującym o tym, jak rozbroić klimatyczną bombę zegarową - powiedział Guterres. - Ale będzie to wymagało ogromnego skoku w działaniach na rzecz klimatu - dodał.
Raport, który został podpisany w weekend przez przedstawicieli prawie 200 krajów ONZ, zostanie wykorzystany podczas kolejnej konferencji klimatycznej ONZ (COP28), która odbędzie się pod koniec tego roku w Dubaju. Konferencja obejmie pierwszy "globalny bilans" z paryskiego porozumienia klimatycznego, ocenę postępów w kierunku rozwiązania kryzysu klimatycznego, a także próby zapobieżenia katastrofie klimatycznej.
Źródło: CNN, Reuters, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock