Wystarczyła chwila. Ulice zamieniły się w rwące rzeki

Ogromna ulewa spowodowała przyczyniła się do zalania wielu ulic stolicy Meksyku. W niektórych dzielnicach miasta spadło nawet 70 litrów na metr kwadratowy wody. Takie wartości zwykle odnotowywane są w ciągu miesiąca.

Ulewa dosłownie sparaliżowała miasto. W środę 28 czerwca woda spływała po ulicach strumieniami, wdzierając się do budynków. Jej poziom był tak wysoki, że sięgał pod sam dach podtopionych samochodów. Kierowcy zostali uwięzieni, służby ratownicze oraz policja musiały interweniować, aby ich uwolnić.

Komunikacja miejska została wstrzymana. Z powodu nawałnicy zamknięto dziewięć stacji metra. Około 30 tysięcy ludzi nie mogło wrócić z pracy do domów. Na ulicach panowała dezorientacja.

Ogromne zniszczenia

Ze skutkami powodzi w Meksyku walczyło blisko 2 tysiące ratowników.

Krótka i gwałtowna ulewa spowodowała podtopienia. Pobliska Rzeka Rio de los Remedios przybrała w krótkim czasie, powodując powodzie w gminach Naucalpan i Ecatepec. Pod wodą znalazło się 120 domów.

Na terenach zagrożonych powodzią zarządzono ewakuację, mieszkańcy znaleźli tymczasowe schronienie w szpitalu publicznym w Naukalpane.

Ściana deszczu w Moskwie

Gwałtowne ulwy deszczu spowodowały podtopienia i ogromne straty materialne także w Moskwie. Tam też nie obyło się bez ofiar. Jeden mężczyzna zginął porażony piorunem.

Podobne, równie niebezpieczne zjawiska atmosferyczne, wystąpiły w ostatnim czasie na Węgrzech i w Niemczech. Wprawdzie nie zanotowano tam ofiar śmiertelnych, natomiast do szpitali trafiło wielu rannych.

Ściana deszczu w Moskwie

Ściana deszczu w Moskwie

Podtopienia i praliż komunikacyjny w Berlinie

Podtopienia i praliż komunikacyjny w Berlinie

Autor: wd/aw / Źródło: ENEX, blog.pl

Czytaj także: