Botswana prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci 11 słoni w jednym z rezerwatów. W ubiegłym roku setki tych zwierząt zmarły w tajemniczych okolicznościach, które wyjaśniono po dwóch miesiącach badań.
11 słoni zmarło w parku narodowym Moremi w północnej części kraju. Służby wykluczyły kłusownictwo jako przyczynę zgonów zwierząt, ponieważ ciosy, czyli górne siekacze słoni, były w nienaruszonym stanie.
Rezerwat leży w rejonie delty rzeki Okawango. To w tej lokalizacji w ubiegłym roku stwierdzono przypadki śmierci 330 słoni. Tyle martwych zwierząt znaleziono w ciągu kilku miesięcy, począwszy od maja. Przyczynę ich śmierci poznano po dwóch miesiącach badań. Jak się okazało, winne były neurotoksyny produkowane przez sinice, czyli bakterie znajdujące się w wodzie, którą piły słonie.
W Afryce mniej, ale w Botswanie więcej
Populacja słoni na terenie Afryki zmniejsza się z powodu kłusownictwa, jednak w samej Botswanie, którą zamieszkuje prawie jedna trzecia tych zwierząt całego kontynentu, jest inaczej. Dzięki dobremu zarządzaniu rezerwatami od końca lat dziewięćdziesiątych liczba słoni wzrosła z 80 do 130 tysięcy. Rolnicy postrzegają je jednak jako coraz bardziej uciążliwe i niszczące uprawy.
Autor: ps/dd / Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl