Erupcja wulkanu Raung spowodowała zamknięcie pięciu lotnisk w Indonezji, poinformował w piątek rzecznik operatora lotnisk. Turyści nie mają jak dostać się m.in. na popularną wyspę Bali.
- Nie mogę na razie powiedzieć, ilu pasażerów odczuwa skutki tej sytuacji - podkreślił rzecznik krajowego opratora lotnisk Angkasa Pura 1, Farid Indra Nugraha.
Narodowe indonezyjskie linie lotnicze Garuda Indonesia podały na Twitterze, że odwołały wszystkie loty do oraz z czterech lotnisk.
Problemy m.in. na Bali
Kłopoty z przelotem mają turyści zmierzający do lub z popularnych wysp Bali i Lombok.
- Bali jest naszym drugim portem przesiadkowym, więc wpłynie to też na nasze międzynarodowe łączone loty - wyjaśnił rzecznik przewoźnika Ikhsan Rosan.
Erupcja wulkanu Raung, który znajduje się na wschodzie wyspy Jawa, trwa od ponad tygodnia. Z jej powodu w ostatnich dniach odwołano wiele lotów do Australii.
Wulkaniczny kraj
Raung (3332 m n.p.m.) leży ok. 150 km na zachód od lotniska Denpasar, głównego portu lotniczego, z którego korzystają wczasowicze udający się na Bali.
W Indonezji jest 129 czynnych wulkanów. Najbardziej aktywny jest wulkan Merapi (2900 m n.p.m.) na Jawie. Od 2010 roku w seriach erupcji zginęło ponad 350 osób.
Ostatnia silna erupcja miała miejsce pod koniec czerwca. Popiół z wulkanu Sinabung, przeniesiony przez wiatr, przykrył oddalone o 50 km jedno z największych miast Indonezji.
Autor: mar/map / Źródło: PAP